Były trener reprezentacji Ukrainy i Dynama Kijów Jozsef Szabo skomentował zwycięstwo Kijowa nad Vorsklą w meczu o mistrzostwo Ukrainy.
- "To nie jest mój futbol. "To nie jest interesujące grać 'tyri-pyri' - piłka toczy się tam, toczy się tu, idzie pieszo. Nikt teraz nie gra takiego futbolu.
"Dynamo było silniejsze. "Po raz pierwszy widzę Worsklę Skrypnyka. Jego Zorya była przyzwoitą drużyną i podobały nam się ich mecze. Teraz widzimy "kreskę i kreskę". Jest wiele niedociągnięć ze strony zawodników obu drużyn. Zdarzało się, że nie potrafili zatrzymać piłki w prostej sytuacji. Mówiłem o takich epizodach na pomeczowej odprawie: "Nie możesz jej zatrzymać? Zatrzymaj ją rękami!".
Nie jest jasne, dlaczego Vorskla chciała zdobyć bramkę przeciwko Dynamo. Jedyną szansą Połtawy był strzał Kane'a w poprzeczkę. W drużynie nie ma napastnika, podobnie jak w Dynamie i Szachtarze. Dlaczego piłka nożna jest dobra? Kiedy padają gole, pojawiają się szanse bramkowe - końcówka meczu Dynama była interesująca.
Buyalsky miał trzy szanse. W pierwszej musiał tylko uderzyć w długi róg. Ile tam zostało - 10 czy 9 metrów? W drugim momencie sytuacja była taka sama, a on znów chciał podawać. Buyalsky bawi się w nie wiadomo kogo. Być może jakiś wolny strzelec. Yarmolenko gra na pozycji point guarda, dobrze trzyma piłkę, podaje. Zamiast Sydorchuka zagrał Brazhko - młody, obiecujący, ale praktycznie niewidoczny z przodu. Zobaczymy jak będzie grał dalej. Popov zagrał dobrze, Bilovar również" - powiedział Sabo.