Znany dziennikarz i redaktor naczelny magazynu Football Artem Frankov przygotował prognozę na mecz fazy grupowej Ligi Mistrzów pomiędzy Szachtarem a Porto.
"Cóż, witaj, Ligo Mistrzów! Po raz ostatni (nie chcę powiedzieć, że na zawsze, ale prawdopodobnie na długo) mistrz Ukrainy wszedł do grupy bezpośrednio, bez kwalifikacji, i oczywiście zamierza to w pełni wykorzystać. Inne pytanie brzmi: co my mamy na to?
Czy Szachtar stał się silniejszy niż rok temu? Nie - minus Mudryk, Trubin, Traore (nie wróci przed Nowym Rokiem z powodu kontuzji), najwyraźniej Matvienko i Bondar (kontuzje) nie zagrają przeciwko Porto, Petryak, podobnie jak Traore, po prostu nie jest wymieniony w grupie CL z tego samego powodu. Kto zagra w obronie? Weterani Rakitsky i Chygrynsky?
W zeszłym sezonie inauguracyjne zwycięstwo Doniecka nad Lipskiem 4:1 było postrzegane jako cud - było, wystarczy przypomnieć gole Mariana Schwede. Myślę, że i teraz ukraiński zespół może liczyć na cud, nie zapominając jednak o klasyce - piłka jest okrągła, boisko płaskie i prostokątne...
Obaj rywale pewnie prowadzą w swoich mistrzostwach, w co zresztą nikt wcześniej nie wątpił. Zwycięstwa nie przychodzą jednak obu łatwo, zdarzają się też porażki: "Porto rozpoczęło sezon od porażki w Superpucharze z Benficą, a ostatnio straciło pierwsze punkty w lidze - choć było to jeszcze przed przerwą reprezentacyjną; Szachtar dwukrotnie zremisował i jest drugi za Dynamem pod względem straconych punktów, mając trzy mecze w zanadrzu.
W przeciwieństwie do historii z Lipskiem, przeciwko Porto nie musimy liczyć na niestabilność i kryzys - legendarny Sergio Conceição sprawia wrażenie trenera, który na dobre zagościł na Dragao.
Przypominam również, że w Lidze Mistrzów Szachtar gości swoich przeciwników w Hamburgu. Mój zakład: Over 2 i TV 2,5 po kursie 2,45 - smutna prognoza - powiedział Frankov.