Belgijscy dziennikarze napisali, że obie drużyny zagrały poniżej przeciętnej, a mecz był nudny. Nie tylko z powodu słabego futbolu, ale także z powodu braku widzów. Atmosferę na stadionie porównali do okresu, w którym kluby zmuszone były grać przy pustych stadionach z powodu epidemii koronawirusa. Końcowy rezultat - remis 1:1 - belgijscy dziennikarze uznali za bardziej sprawiedliwy niż nie, ale napisali, że był on wynikiem niedocenienia ze strony Gandawy, która przed meczem była nazywana zdecydowanym faworytem w Belgii i była przekonana, że uda jej się wygrać bez większych problemów.
"Niewykorzystane okazje Gandawy: "Bizony zaczynają od kiepskiego remisu w fazie grupowej Ligi Konferencji" - dziennikarz portalu Nieuwsblad jest rozczarowany występem belgijskiej drużyny, bo wszyscy byli pewni, że Gandawa zacznie od zwycięstwa. Zauważył również, że trudno było grać na prawie pustym stadionie.
"Przewidywania przed meczem: Gent nie powinien mieć problemów z Zoryą. Wnioski po meczu: "Bizony zaprzepaściły szansę na idealne rozpoczęcie fazy grupowej od wyjazdowego zwycięstwa. Wynik 1-1 można więc uznać za sprawiedliwy, a Gent utrudnia sobie życie, choć za wcześnie na wyciąganie globalnych wniosków.
Ten mecz pozostawił mieszane wrażenia z innego powodu. Właśnie dlatego nie tęsknimy za koronawirusem. Pusty stadion, na którym jedynym słyszalnym dźwiękiem były okrzyki trenerów, zawodników, a czasem prezesa Michela Louwagy'ego. Wszyscy są do tego przyzwyczajeni, więc wydaje się to dziwne. Nieliczni kibice, nie więcej niż 250, nie byli w stanie zagłuszyć okrzyków na boisku. Tak to jest, gdy ukraińska drużyna musi rozgrywać mecze u siebie w Polsce. Ta nieprzyjemna atmosfera również nie prowadzi do dobrego futbolu.
Trener Gent był już zachrypnięty pod koniec meczu, ale nawet jego wspaniałe wskazówki nie pomogły drużynie wyrwać zwycięstwa w końcówce spotkania, choć Gent było blisko. Niewykorzystana szansa na zdobycie 3 punktów".
"To nie było nawet warte oglądania". Hein Vanhaezebroek był ostry w swoich uwagach po tym, jak słaby Gent nie zdołał pokonać Zoryi Ługańsk. Dziennikarz serwisu HLN twierdzi, że trener belgijskiego klubu wypowiedział właściwe słowa, odnosząc się do występu swojej drużyny i meczu w ogóle, który mało komu mógł się podobać. "Gandawa po raz kolejny rozczarowała Belgię, a to staje się paskudnym nawykiem, zwłaszcza poza domem.
"Cholera!" Hein Vanhaezebroek przeklinał swoją drużynę tak głośno, że było to wyraźnie słyszalne podczas meczu. Przekleństwa trenera Gandawy odbijały się echem po opustoszałej arenie. "Bizony" rozczarowały i zremisowały z Zoryą Ługańsk. "Graliśmy niewiarygodnie wolno. Chłopaki, którzy kosztowali klub tak wiele, zagrali tak źle. To było niewiarygodne". Jak samochód z zepsutą skrzynią biegów. Dokładnie tak Gandawa grała w pierwszej połowie. Lekkie przyspieszenie mogło złamać Zorię Ługańsk. Ale tak się nie stało. Hein Vanhaezebroek westchnął i potrząsnął głową: "Nie, po prostu nie mogliśmy tego powtórzyć". Cała Belgia się z nim zgadza. To staje się męczące.
Czy ponura sytuacja może mieć z tym coś wspólnego? Jest to całkiem prawdopodobne. Na Arenie Lublin panowała atmosfera koronawirusa. Na 15-tysięcznym stadionie było... około 250 widzów. Cóż, szkoda. To smutne, jeśli z powodu wojny musisz rozgrywać swoje europejskie "mecze u siebie" w taki sposób. Ale to nie powinno być wymówką dla Gandawy, która od kilku lat gra słabo poza domem, nawet gdy stadion jest wypełniony kibicami".
"Gent nie może zdjąć zamka z ukraińskich drzwi" - dziennikarz Sporza uważa, że belgijski klub zasłużył na lepszy wynik, ale i tak nie zagrał na tyle dobrze, by być zbytnio rozżalonym z powodu remisu.
"Gandawie nie udało się wygrać w pierwszej kolejce fazy grupowej Ligi Konferencyjnej. Kuipers otworzył wynik w połowie drugiej połowy, ale gospodarze natychmiast wyrównali. "Gandawa zasłużyła na więcej, ale nie była w stanie wygrać. Prawie wszyscy w Gandawie zagrali poniżej przeciętnej. Zorya również zagrała słabo, wyróżniając się tylko jednym nazwiskiem. Strzelec bramki, Guerrero, kilka razy zagrał dobrze, a swoim golem zapewnił swojemu klubowi ważny punkt.
Gent nie radzi sobie zbyt dobrze poza domem w Lidze Konferencyjnej. W zeszłym sezonie Buffaloes również zdobyli tylko 2 gole z 9 w meczach wyjazdowych fazy grupowej".