W sobotę 23 września Dynamo Kijów spotkało się z LNZ Czerkasy w 8. kolejce Młodzieżowych Mistrzostw Ukrainy.
Mistrzostwa U-198 runda
LNZ U-19 - Dynamo U-19 - 1:4 (0:1)
Gole: Lutsenko (82, karny) - Ponomarenko (27, 51, 75), Salenko (63)
LNZ: 80.Dubovyi, 22.Artemenko (24.Kuts, 70), 27.Havrylchenko (K), 3.Mozol (5.Hnatenko, 83), 17.Mazur, 20.Vivdenko, 10.Volchenko, 15.Orishchenko (13.Golichenko, 70), 6.Lutsenko, 14.Shcherbak, 28.Butko (11.Gryb, 46).
"Dynamo": 71.Surkis, 20.Gusev, 3.Balaba (K), 2.Mikhavko, 6.Kotukha, 14.Ishchenko (21.Ozymai, 71), 22.Osipenko (23.Vasilets, 71), 18.Salenko, 7.Kremchanin (17.Kalyn, 46), 10.Matkevych (19.Pashko, 79), 11.Ponomarenko (9.Lobko, 76).
Mecz ten był dla naszej drużyny meczem wyjazdowym i odbył się w Lebedynie na LNZ Arenie. Należy zauważyć, że w poprzednich rundach Biało-Niebiescy odnieśli pięć zwycięstw i dwukrotnie zremisowali, dzięki czemu mieli 17 punktów i zajmowali trzecie miejsce w tabeli. W poprzednich kolejkach LNZ wygrało dwa razy, dwa razy zremisowało i poniosło trzy porażki. Czerkasy zdobyły 8 punktów i zajmowały 9. miejsce w tabeli.
Od pierwszych minut Dynamo przejęło inicjatywę i zaczęło naciskać na bramkę gospodarzy. Na początku meczu podopieczni Ihora Kostiuka wykonali rzut rożny i podanie z flanki w pole karne, a rywale zablokowali strzał Kremchanina. W odpowiedzi Czerkasy przedarły się bliżej pola karnego Kijowa i wywalczyły rzut rożny. Po dobitce Videnki i drugim ataku, Shcherbak uderzył w drugie tempo, ale piłka przeleciała nad bramką.
Ponomarenko był bliski sukcesu, ale jego potężny niski strzał z pola karnego został uratowany przez bramkarza Dubovyi. Ogólnie rzecz biorąc, obie drużyny grały ostro, a piłka z trudem utrzymywała się w środku boiska. Kilka razy Czerkasy zbliżyły się do bramki Surkisa, wywalczyły rzut rożny i wykonały kilka dośrodkowań w pole karne Biało-Niebieskich. Wszystkie próby gospodarzy były jednak albo blokowane, albo solidnie bronione przez naszego bramkarza i obrońców.
Pod przeciwną bramką aktywny na obu flankach był Kremchanin. Chociaż Dynamo nie zdołało szybko strzelić gola, goście osiągnęli swój cel w 27. minucie, kiedy Ponomarenko otrzymał piłkę, wszedł w pole karne, pokonał przeciwników i oddał nieodparty strzał z okolic środka, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. Niedługo później gospodarze niemal wyrównali po strzale Lutsenki sprzed pola karnego - piłka przeleciała kilka centymetrów nad poprzeczką.
Warto też odnotować dobry niski strzał Ponomarenki, na który zareagował Dubovyi. Pod bramką gości nie było spokojnie, ale udało im się zneutralizować zagrożenie. Pod koniec połowy nasz zespół wywalczył groźny rzut wolny w pobliżu prawego narożnika pola karnego. Wykonał go Kremchanin, bramkarz uratował piłkę, ale Gusev jako pierwszy wykończył akcję i posłał piłkę do siatki. Jednak chwilę wcześniej sędzia odgwizdał spalonego naszego zawodnika, więc gol nie został uznany.
Dynamo również aktywnie rozpoczęło drugą połowę i po kilku atakach nasi zdobyli bramkę po raz drugi - i ponownie uczynił to Ponomarenko. Balaba świetnie podał do Matviy'a, ten wpadł w pole karne i uderzył w dalszy róg bramki odbitym od murawy strzałem - 2:0. Wkrótce potem Salenko odpowiedział na strzał Kałyna z lewej strony i posłał piłkę do siatki przy drugiej próbie, doprowadzając do świetnego wyniku.
Goście kontynuowali grę pod swoje dyktando, nic więc dziwnego, że później ponownie zdobyli bramkę: Kalin świetnym podaniem ustawił Ponomarenkę w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem, a Matvey po raz kolejny umiejętnie zamienił swoją okazję, oddając celny strzał z pola karnego. W pewnym momencie doszło do kuriozum, gdy dwóch naszych napastników - Lobko i Kalyn - znalazło się jednocześnie na pozycji napastnika, ale zderzyli się i uniemożliwili sobie nawzajem uderzenie.
Pod koniec meczu LNZ zdobyło prestiżową bramkę. Golichenko wywalczył rzut karny, a Lutsenko wyraźnie i pewnie go wykorzystał. W pobliżu przeciwnej bramki odnotowujemy strzał Ozymaia z daleka, który Dubovyi odskoczył na róg, oraz próbę Guseva zdobycia bramki głową po rzucie rożnym. Kalyn zdołał nawet strzelić gola, ale wcześniej doszło do naruszenia przepisów, więc wynik nie uległ zmianie. Ostatnie minuty meczu nasi zawodnicy spędzili po drugiej stronie bramki, wykonując kilka rzutów rożnych i dośrodkowań z flanki, doprowadzając mecz do logicznego zwycięstwa.