Artem Fedetsky: "Rezygnacja Jovetica była dla mnie szokiem. Teraz jest nieporozumienie między van Leeuwenem a piłkarzami".

Były zawodnik Szachtara, Dnipro i reprezentacji Ukrainy Artem Fedetskyi przeanalizował początek sezonu Szachtara dla kanału telewizyjnego UPL TV.

Artem Fedetsky

- Ogólnie zmiana trenera w Szachtarze była dla mnie szokiem. Jovicević mówi po ukraińsku, co dało drużynie odpowiedni impuls we właściwym czasie. Ponadto rozmawiałem z wieloma zawodnikami, wszyscy mówili o świetnej atmosferze w szatni, byli zachwyceni treningami i bardzo otwarci na wszystko, co trener chciał przekazać zawodnikom. Tak więc ta nieoczekiwana zmiana trenerska zdecydowanie wpłynęła na stan psychiczny zawodników i mikroklimat drużyny. Wszystkie te nieprzekonujące wyniki, moim zdaniem, są właśnie z tego powodu.

- Co przede wszystkim się zmieniło?

- Zawodnicy czują się teraz w jakiś sposób ograniczeni na boisku. Nie są w stanie pokazać swoich najlepszych cech, jak to miało miejsce w przypadku Jovetica. Drużynie naprawdę brakuje pewności siebie.

- Co uważasz za największy problem?

- Przypuszczam, że van Leeuwen nie potrafi w pełni przekazać specyfiki swojej pracy, występów na boisku i momentów taktycznych. Istnieje więc pewne nieporozumienie między trenerem a zawodnikami.

- Na początku sezonu Szachtar miał 5 czerwonych kartek w 8 meczach. Jak można to wytłumaczyć?

- Uważam, że w meczu z Rukh Rakitskiy nie zasłużył na czerwoną kartkę, ponieważ nie zachował się zbyt brutalnie. Piłka nożna to sport kontaktowy i takie kolizje są normalne. Bondarenko zdołał dostać czerwoną kartkę dwa razy, ale uważam, że nie jest chamskim zawodnikiem, który celowo zachował się w ten sposób. To był przypadek, nic więcej. Nie wierzę, że jakikolwiek trener instruowałby zawodników, aby zachowywali się brutalnie i celowo popełniali rażące faule. VAR też nie powinien niszczyć futbolu i celowo szukać czegoś, w czym można znaleźć błąd. Gdyby istniał VAR w czasie, gdy grałem, myślę, że prawie każdy faul, który popełniłem, byłby czerwoną kartką (śmiech).

0 комментариев
Najlepszy komentarz
Komentarz