Tamara Badashvili, zastępca dyrektora generalnego i członek zarządu Setanta Sports, wypowiedziała się na temat umowy dotyczącej transmisji meczów mistrzostw Ukrainy.
![](/media/posts/2023/09/26/11.jpg)
"Zaledwie miesiąc po podpisaniu umowy przejęcia, Rosja rozpoczęła wojnę na pełną skalę na Ukrainie. Pomimo tych niepokojących okoliczności, pozostaliśmy wierni naszemu pierwotnemu planowi, w tym naszej strategii komunikacji.
Oczywiście transmitowanie ukraińskiej Premier League nie było dla nas opłacalnym posunięciem, zarówno wtedy, jak i teraz. Decyzja ta pomogła nam jednak nawiązać głębszy kontakt z ludźmi. Zgodnie z etyką naszej marki, wzięliśmy na siebie odpowiedzialność społeczną, odgrywając ważną rolę w przywracaniu regularnego rytmu życia na Ukrainie w obliczu rosyjskiej agresji.
Filmowanie w takich warunkach było niebezpieczne. Nasi pracownicy musieli szukać schronienia podczas nalotu. Musieli kontynuować filmowanie po zakończeniu nalotu. Oprócz trudności emocjonalnych i fizycznych, był to również duży koszt finansowy dla firmy. Niemniej jednak zdecydowanie broniliśmy sportowego ducha Ukrainy i zachowaliśmy kluczową społeczną rolę piłki nożnej.
Chcieliśmy pokazać, że nie jesteśmy marką, która tylko coś sprzedaje. Jesteśmy marką, która potrafi odpowiedzieć na wyzwania stojące przed krajem i znaleźć dla niego wsparcie w postaci silnych wartości i rozwiązań" - powiedział Badashvili.