Trener Karpaty i były trener Dnipro Myron Markevych podzielił się swoimi poglądami na temat ostatnich wydarzeń w sprawie nieoficjalnego właściciela Dnipro 1, Ihora Kołomojskiego.
- Po upadku Dnipro niektórym zawodnikom, trenerom i innym pracownikom nigdy nie spłacono długów. Jak postrzegasz oświadczenie Igora Cyganika w sądzie, który działał jako poręczyciel Kołomojskiego i mówił o rozwoju piłki nożnej w Dnipro?
- Nie został spłacony, tak. A jak się rozwinął? Zniszczył Dniepr. Ze stuletnią historią. Nie wiem, co powiedział Cyganik, ma prawo mówić, co chce. Wiem tylko, że klub piłkarski "Dnipro" zniszczył Kołomojskiego. To wszystko. Klub ze 100-letnią historią. Nie chcę w to wchodzić. Po prostu stwierdzam fakty, bo tam byłem. Była drużyna, Dnipro. A on ją po prostu zniszczył. Nie ma słynnego "Dnipro", zdobyli mistrzostwo 2 razy, grali w finale Ligi Europy. I nie ma takiego klubu. Są klony - ten "Dnipro-1", nie wiadomo co to jest. Tyle mogę powiedzieć. A kto co powiedział - nie obchodzi mnie to.
- Nie odrzucasz roszczeń dotyczących długów?
- A dlaczego miałbym? Czy ja tam coś spieprzyłem? Pracowaliśmy uczciwie. Zawodnicy i ja. To dlatego klub został zniszczony - aby uniknąć płacenia pieniędzy.