Trener Chelsea Mauricio Pochettino nie widzi problemu w tym, że właściciele klubu regularnie odwiedzają szatnię drużyny.
W ubiegłym sezonie Todd Boehly wywołał gorącą debatę, gdy okazało się, że wszedł do szatni drużyny, by wygłosić przemówienie do zawodników po przegranym meczu. Teraz wyszło na jaw, że inny współwłaściciel klubu, Behdad Egbali, odwiedził piłkarzy The Blues po domowej porażce 0-1 z Aston Villą.
"Lubię, kiedy właściciele przychodzą. Tak było przez całą moją karierę trenerską w Espanyolu, Southampton, Tottenhamie i PSG.
Po mojej konferencji prasowej po meczu z Aston Villą przyszli i jak zwykle spędzili z nami czas. Rozmawialiśmy o meczu. Nie widzę w tym nic złego. Byłoby inaczej, gdyby przyszli z przemową lub czymś podobnym, ale biorąc pod uwagę sposób, w jaki przyszli, oczywiście są bardzo mile widziani. Są właścicielami klubu, mogą robić co chcą! Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że przyszli i podzielili się z nami swoimi przemyśleniami" - powiedział Pochettino cytowany przez Goal.