Ivan Getsko: "To nie wina van Leeuwena, że piłkarze Szachtara przecenili swoje siły. Zaczęli uważać się za "gwiazdy" jeszcze wcz

Były ukraiński napastnik Ivan Getsko podzielił się swoimi oczekiwaniami wobec meczu Ligi Mistrzów pomiędzy Antwerpią a Szachtarem.

Ivan Getsko

- Ostatnio wiele krytycznych strzałów padło w kierunku nowego trenera Pitmenów, Patricka van Leeuwena, mówiąc, że Szachtar nie jest już taki sam. Nie jest jednak winą Holendra, że Pitmen wyraźnie przecenili swoje siły. Zaczęli uważać się za "gwiazdy" jeszcze wcześniej, więc, jeśli o mnie chodzi, stali się mniej wymagający. Życzę im, aby stopniowo wyzbywali się złudzeń. Przed nimi jeszcze długa droga na sportowy szczyt.

Możliwe jednak, że Pitmenom wciąż imponuje fantastyczny transfer ich byłego kolegi z drużyny Mudryka do Chelsea, ale dla wielu było oczywiste, że nie jest on wart tych milionów. Teraz zarządowi londyńczyków nie pozostaje nic innego, jak pocieszać się przepowiedniami byłych gwiazd brytyjskiego futbolu, że Mudryk to talent i na pewno udowodni swoją wartość.

- Twoim zdaniem, dlaczego Szachtarowi coraz trudniej jest wygrywać nawet na ukraińskiej arenie?

- Nie ma żadnych indywidualności. Nie chcę nawet myśleć, co stanie się ze strefą wsparcia Pitmenów, gdy Stepanenko opuści drużynę. On nie jest wieczny. Brakuje też wykonawców, którzy w pojedynkę mogliby przesądzić o losach meczu. Dlatego trudno przewidzieć, jak zakończy się kolejny mecz Pitmenów w mistrzostwach UPL. Nie ma żadnego meczu.

- Na razie Szachtar ma przed sobą sprawdzian w Lidze Mistrzów - Antwerpię, która pod względem doświadczenia w europejskich pucharach znacznie ustępuje Pitmenom.

- Co ważniejsze, poziom belgijskiej elity jest obecnie wyższy niż w UPL, co ułatwia Belgom zapraszanie wysokiej jakości obcokrajowców. Na Ukrainie, ze względu na rosyjską agresję, nie spieszą się. Dlatego belgijskie drużyny rozwijają się szybciej i uważam Antwerpię za faworyta, zwłaszcza że będzie wspierana przez gospodarzy.

Oczywiście dobrze, że Matvienko wraca do gry po kontuzji, ale martwi fakt, że stracił dużo czasu. Mam nadzieję, że jutro Stepanenko ustawi swoich partnerów jak na mecz finałowy, że Zubkov swoimi rajdami sprawi, że Belgowie zaczną więcej myśleć o tyłach, że sternik zaskoczy gospodarzy. Dla mnie najważniejsze w Antwerpii to nie przegrać, wtedy będą jeszcze nadzieje na wiosnę w Pucharze Europy.

Komentarz