Przewodniczący Komisji Etyki i Fair Play UAF, Francesco Baranca, powiedział portalowi Tribuna.com, co sądzi o propozycji Minayi, by karać sędziów grzywną w wysokości 70% ich honorariów za popełnione błędy.
- Więc komunikujesz się z klubami. Czy to one zwracają się do ciebie, czy ty do nich?
- Zwracam się do nich. Ponieważ generalnie, gdy ktoś narzeka na sędziego, moim zadaniem jest powiedzieć: "Słuchaj, jest pewien sposób na narzekanie na sędziów, musisz się komunikować". Ale nigdy nie otrzymałem żadnych dowodów na korupcję lub coś podobnego. Próbują to wykorzystać poprzez innych, ale nigdy nie ma konkretnej współpracy czy sugestii. A wykrywacz kłamstw nie może być konkretną ofertą.
- W rzeczywistości była jeszcze jedna oferta od Minayi. W zeszłym tygodniu zaoferowali zwrot 70% tego, co sędziowie powinni zarobić, jeśli popełnili błąd, który wpłynął na mecz. Co o tym myślicie?
- Zróbmy to samo z zawodnikami: popełniają błędy, cóż, ukarzmy ich. Są tacy sami: obaj są ludźmi i mogą popełniać błędy. Wyobraź sobie, że przychodzisz do pracy i słyszysz: OK, jeśli popełnisz błąd, zabierzemy ci 70 procent pensji. Byłbyś w trudnej sytuacji psychologicznej. A poza tym, kto oceni, kto popełnił błąd? Kluby?