Młodzieżowa reprezentacja Ukrainy rozegrała drugi mecz w kwalifikacjach do Mistrzostw Europy 2025. Ukraińcy pokonali Luksemburg 3:0. Trener młodzieżowej reprezentacji Ukrainy, Unai Melgosa, udzielił komentarza dla Suspilne Sport, w którym ocenił występ drużyny.
"Jestem spokojny. Jestem spokojny, ponieważ wykonaliśmy dobrą robotę w ostatnich dniach. Nie mogę powiedzieć, że zawodnicy nie pracowali ciężko. Szczęśliwy to bardzo głośne słowo, ale jestem spokojny.
Myślę, że w większości byliśmy dość spokojni. Mieliśmy okazje do strzelenia gola i było ich więcej niż w poprzednim meczu z Irlandią Północną. Być może tylko w ostatniej tercji boiska nie byliśmy skuteczni, ale w końcu, kontynuując to samo, zdobyliśmy bramkę. Jesteśmy szczęśliwi z powodu Ihora [Krasnopira]".
"Tak, kiedy zdarzają się takie kontuzje [głowy], to zawsze jest trudne. Po jego upadku poczułem, że kręci mu się w głowie, rozmawiałem z lekarzem i sędzią. Tak, ma lekkie zawroty głowy, ale nic mu nie jest".
"Dokonaliśmy zmian, ponieważ ich potrzebowaliśmy. Niektórzy gracze wykonali niesamowitą pracę w pressingu w pierwszej połowie i o tym właśnie myśleliśmy. Nie czekaliśmy, staraliśmy się iść do przodu. A kiedy idziesz do przodu, jest dużo miejsca do pokrycia. Oni [zawodnicy] się tym zmęczyli, a my nie możemy tak grać przez całe 90 minut. Musimy to zrekompensować i dlatego staraliśmy się wprowadzić do gry nowych, świeżych zawodników. Być może mecz wznowił się w drugiej połowie nieco inaczej niż chcieliśmy i musieliśmy przejąć nad nim kontrolę. Ale w momencie, gdy oni [Luksemburg] zaczęli grać trochę lepiej, zdobyliśmy bramkę i to był dla nas powiew świeżości".
"Tak, ciężko pracowali. Rozumieją, jak ważna jest przestrzeń za nimi. Oczywiście są inne rzeczy, których nie lubią, zwłaszcza gdy czują tę przestrzeń [za sobą]. Ale czasami trzeba bardziej kontrolować grę, nie zamieniając jej w mecz bramka za bramkę. To dla nas bardzo trudne".
"Zwycięstwo zawsze cieszy. Nie wiem, jak wpłynie to na umysły zawodników. Czasami przegrywasz i zyskujesz dodatkową motywację, a czasami wygrywasz i mówisz sobie: okej, jestem najlepszy. Musimy sobie z tym poradzić, z wygrywaniem i przegrywaniem".
"Nigdy nie mówię z wyprzedzeniem. Teraz jest jak jest. A potem [przeciwko Anglii] będziemy musieli pokazać się z jak najlepszej strony. Postaramy się to zrobić. Czy zagraliście agresywnie przeciwko Luksemburgowi w drugiej połowie przed meczem z Anglią? Przede wszystkim musieliśmy wygrać ten mecz, a nie był on wyrównany. Zamknęliśmy mecz strzelając trzecią bramkę w ostatniej minucie.
Jeśli chodzi o intensywność, przyjechaliśmy tutaj z 24 zawodnikami. Możemy rotować i wszyscy zawodnicy muszą pokazać na co ich stać. Jednocześnie mamy trzy dni. Wiem, że to trudne, że mamy długie podróże. Rozumiemy tę sytuację, ponieważ nie chcemy, aby ktokolwiek doznał kontuzji. Ale teraz, z 20-letnimi zawodnikami w składzie, wciąż są młodzi i świeży. Dlatego muszą dawać z siebie 100% do końca meczu, każdego meczu".