Oleksiy Belik: "Nie pokonaliśmy Włoch ani Anglii, a jedynie Macedonię Północną"

Były napastnik Szachtara Donieck i reprezentacji Ukrainy Oleksiy Belik podzielił się swoimi wrażeniami z meczu kwalifikacyjnego Euro 2024 Ukraina vs Macedonia Północna (2-0), który odbył się wczoraj w Pradze.

Alexey Belik

- Czy byłeś zaskoczony wyjściowym składem naszej reprezentacji?

- W zasadzie nie. Po tym, jak okazało się, że Wiktor Cygankow i Andrij Jarmołenko są kontuzjowani, wszystko stało się jasne. Uważam, że Serhij Rebrow wystawił optymalny skład na ten dzień.

- Na początku lata reprezentacje Ukrainy i Macedonii Północnej grały w Skopje i wtedy nasza drużyna miała nieudaną pierwszą połowę, przegrywając 0:2 do przerwy. Teraz Ukraińcy wyglądali na bardziej pewnych siebie po gwizdku słoweńskiego sędziego Slavko Vincicia. Zgadzasz się z tym?

- Tak. Od pierwszych minut meczu widać było odpowiednie nastawienie naszych zawodników - chcieli wygrać. Goście grali szczelnie w obronie własnej bramki. Zawodnicy linii ofensywnej reprezentacji Ukrainy - Sudakov, Zubkov, Mudryk i Dovbik aktywnie działali pod bramką gości.

Widać było, że nasi zawodnicy przeważali nad przeciwnikiem, stwarzając szanse pod bramką Dimitrievskiego. Zawodnicy Macedonii Północnej grali głównie w dolnym bloku, ale niewiele im to pomogło. Bramka nadchodziła. Georgi Sudakov stał się współautorem tego gola. Mogę śmiało powiedzieć - reprezentacja Ukrainy zasłużyła na tego gola.

- Ale to, co stało się później, było czymś, co mało kto mógł przewidzieć. Goście wyraźnie się uaktywnili i zaczęli stwarzać groźne sytuacje pod bramką Anatolija Trubina. Z czego to wynika?

- Punkt zwrotny w meczu nastąpił w 35. minucie. Goście odwrócili losy meczu dzięki staraniom Alioskiego i Elmasa. Nasi zawodnicy pozwolili przeciwnikowi na zbyt wiele przed naszym polem karnym. Nie grali ciasno z przeciwnikiem, nie kryli przeciwników. Goście byli bardziej aktywni z piłką, a my, w statycznej pozycji, często byliśmy, jak to mówią, odegrani. Tylko umiejętności Trubina i Matvienki uchroniły nas przed stratą gola przed przerwą.

- Po przerwie przebieg spotkania niewiele się zmienił - piłkarze gości również rzucili się do ataku....

- Nie ulega wątpliwości, że dla piłkarzy reprezentacji Macedonii Północnej był to pod wieloma względami kluczowy mecz w grupie. Porażka pozbawiła ich niemal wszystkich szans na awans do finału Mistrzostw Europy. Goście podejmowali ryzyko, atakowali z wielkim wysiłkiem. My graliśmy bardziej z kontrataku i mieliśmy dobre okazje do zdobycia drugiej bramki. Tutaj możemy przypomnieć uderzenia Mudryka, Matvienko, Sudakova i Dovbika, chociaż Artem był na spalonym, jak pokazała powtórka.

Ukraińscy kibice zawsze chcą, aby mecz potoczył się po naszej myśli, ale często tak się nie dzieje. Przeciwnik był bardzo zmotywowany. Chciałbym wspomnieć o zmianach dokonanych przez Serhija Rebrowa. Sidorczuk wzmocnił środek boiska, a Jaremczuk starał się grać kompetentnie w ataku.

- Czy na pewno Anatolij Trubin uratował mecz na początku drugiej połowy?

- Tak, epizod w 53. minucie był dość dynamiczny. Churlinov znalazł się w sytuacji jeden na jeden z naszym bramkarzem i tylko umiejętności Anatolija pozwoliły mu wybić piłkę na rzut rożny.

- Podobał ci się mecz w Pradze?

- Mnie, tak. Ogólnie kibice zobaczyli ciekawy mecz. Jedyną rzeczą jest to, że wszyscy chcielibyśmy, aby nasi chłopcy strzelili drugą bramkę, co uspokoiłoby wszystkich.

- Pytanie do Ciebie, jako napastnika, w przeszłości. Dlaczego nasi napastnicy - Artem Dovbik i Roman Yaremchuk - nigdy nie strzelili gola w obecnym cyklu kwalifikacyjnym?

- Rozumiem, że od napastników zawsze oczekuje się strzelania bramek. Nawet jeśli nie w każdym spotkaniu, to przynajmniej w każdym meczu powinni strzelać gole. Mogę powiedzieć, że nasi napastnicy przynoszą wymierne korzyści. Ten sam Dovbik często utrzymywał się przy piłce, przejmował inicjatywę, wykonywał podania do partnerów. Myślę, że sztab trenerski naszej reprezentacji jest zadowolony z gry Artema.

Jeśli chodzi o Romana Jaremczuka, to wszyscy wiedzą, że jest to piłkarz na wysokim poziomie. W ostatnich latach często zmieniał drużyny - Benfica, Brugge, teraz Valencia. Drużyny te grają w różnych rozgrywkach i Roman potrzebuje czasu, aby zaadaptować się w nowych klubach. To wszystko wpływa na jego grę w reprezentacji Ukrainy. Mogę powiedzieć z własnego doświadczenia - nie jest łatwo wejść jako zmiennik w meczu o takiej intensywności. Yaremchuk wciąż musi znaleźć równowagę w grze i zacząć zdobywać bramki w reprezentacji Ukrainy.

- Jak oceniasz grę Georgija Sudakowa i czy zgadzasz się z opinią ekspertów, że obecnie młody rozgrywający jest jednym z liderów reprezentacji Ukrainy?

- Niewątpliwie w reprezentacji Ukrainy są bardziej doświadczeni zawodnicy, którzy grali w Europie, ale 21-letni pomocnik już jest jednym z liderów naszej reprezentacji. Nie będziemy patrzeć na wiek. Pod względem wkładu w grę zespołową, w grze między liniami Sudakov jest jednym z naszych najsilniejszych zawodników. Ze swoimi umiejętnościami technicznymi, nieoczekiwanymi zwrotami - jest przyszłym liderem. Wychowanek akademii Szachtara Donieck bardzo rozwinął się w ciągu ostatniego roku.

- Miesiąc temu, w meczach z Anglią i Włochami, w bramce naszej reprezentacji zagrał Georgij Buszan. Co, Twoim zdaniem, jest powodem pojawienia się Anatolija Trubina w podstawowym składzie?

- Cała sprawa polega na tym, że Trubin przyzwyczaił się do portugalskiej "Benficy" i zaczął tam grać na stałe. A jaki mecz rozegrał przeciwko Interowi w Lidze Mistrzów! Wszyscy wiemy, jak stabilny psychicznie jest Anatolij. Eksperci wśród bramkarzy zrozumieją jego grę lepiej niż ja, ale Trubin zasługuje teraz na miejsce w wyjściowym składzie. Mecz w Pradze również można zaliczyć na jego konto - zagrał na zero. Gra Trubina pozwoliła nam pokonać Macedonię Północną.

- Za dwa dni nasza reprezentacja zmierzy się z Maltą. Historycznie nie gramy zbyt dobrze drugich meczów w tak napiętym terminarzu. Czy nasi zawodnicy będą w stanie przestawić się na outsidera grupy C?

- Nie patrzmy na to, że reprezentacja Malty nie zdobyła jeszcze ani jednego punktu w naszej grupie. Mecz odbędzie się na wyjeździe. Musimy podejść do meczu na Malcie bardzo poważnie. Nie pokonaliśmy w Pradze Włoch czy Anglii, a jedynie Macedonię Północną. Nie skakaliśmy sobie po głowach, ale zrobiliśmy to, czego oczekiwano od naszej reprezentacji.

Jestem pewien, że nasi chłopcy nie wylali wszystkich swoich emocji. 17 października na Malcie musimy wyjść i wygrać. W końcu, jak wszyscy się spodziewają, kulminacja naszej walki o bilet na mistrzostwa Europy będzie miała miejsce w niemieckim Leverkusen. To właśnie tam, 20 listopada, w pojedynku z Włochami wszystko się dla nas rozstrzygnie.

0 комментариев
Najlepszy komentarz
  • Tomas Torquemada - Эксперт
    15.10.2023 08:35
    Исторически(традиционно ) мы не только плохо играем спаренные матчи , мы ещё также уверенно плохо играем их против Мальты.
    Надеюсь,Белик , рассуждал как болельщик , а не как тренер, потому что сказать «всего лишь Северная Македония» это очень некорректно и не верно .В техническом уровне обращения с мячом македонцы сильнее наших , но в игровой дисциплине они сильно нам(и не только) уступают .
    • 6
Komentarz