Pomocnik Chelsea Cole Palmer wypowiedział się na temat głównych trudności domowych, z jakimi przyszło mu się zmierzyć po opuszczeniu Manchesteru, gdzie bronił barw Manchesteru City.
- Przez kilka tygodni mieszkałem w hotelu, a następnie wynająłem własne mieszkanie. To dla mnie coś nowego. To trochę trudne. Nie wiem jak gotować, poruszać się po Londynie czy korzystać z pralki. W domu robiła to za mnie mama. Mój tata pomógł mi na początku w pakowaniu się do nowego mieszkania, ale nadal są w Manchesterze. "Chelsea wynajęła nawet dla mnie kucharza.
Londyn bardzo różni się od Manchesteru, miasto jest bardzo duże i bardzo trudno jest robić cokolwiek poza boiskiem", powiedział Cole Palmer.
Przypomnijmy, że w letnim okienku transferowym Cole Palmer przeniósł się z Manchesteru City do Chelsea za 45 milionów euro.