Trener młodzieżowej reprezentacji Ukrainy, Unai Melgosa, podzielił się swoimi przemyśleniami na temat tego, jak zawodnicy postrzegają wymagania nowego sztabu szkoleniowego, skomentował zwycięstwo 3:0 nad młodzieżową reprezentacją Luksemburga i powiedział, czego oczekuje od swoich podopiecznych w nadchodzącym meczu z Anglią.
- Unai, po dwóch inauguracyjnych kolejkach młodzieżowa reprezentacja Ukrainy zdobyła maksymalną liczbę punktów, nie tracąc przy tym ani jednego gola. W jakim stopniu, Twoim zdaniem, drużyna zaakceptowała już wymagania sztabu trenerskiego?
- Myślę, że zawodnicy młodzieżowej drużyny narodowej w krótkim czasie dokładają wszelkich starań, aby zrozumieć nasz model gry i to, co chcemy widzieć na boisku. Jesteśmy bardzo zadowoleni z ich uwagi podczas całego procesu treningowego.
Szczególnie podoba mi się zachowanie zawodników podczas treningów, starają się robić to, o czym mówimy. I oczywiście starają się być lepsi, nie tylko w rzeczach związanych z wykorzystaniem przestrzeni i decyzjami dotyczącymi piłki, ale także w zrozumieniu czasu wielu aspektów na boisku. To drugie jest trudniejsze do zrozumienia. Są jeszcze młodzi i muszą się tego nauczyć - jesteśmy na dobrej drodze.
- Młodzieżowa reprezentacja Ukrainy pokonała Luksemburg 3:0. Przewaga wydaje się duża, ale rywale powstrzymywali ataki żółto-niebieskich przez całą pierwszą połowę. Czy bramka w szatni pomogła drużynie psychologicznie?
- Choć mecz zakończył się tak wysokim wynikiem, nie było łatwo. Pierwsza bramka, jak powiedziałeś, padła dopiero pod koniec pierwszej połowy. Mieliśmy kilka okazji do strzelenia gola, z których nie zdawaliśmy sobie sprawy, dopóki Krasnopir nie wykorzystał swojej szansy. To był wysiłek zespołowy przeciwko drużynie, która broniła się całkiem dobrze w pierwszej połowie.
Ten gol oczywiście pomógł nam się uspokoić. Ale trzeba być ostrożnym, bo jeśli jesteś zbyt spokojny, możesz spudłować - myślę, że drużyna tego uniknęła. Ogólnie mecz był trudny. Nie było łatwo grać przeciwko reprezentacji Luksemburga, ponieważ walczyli do końca.
- Następny przeciwnik to mistrz Europy i jedna z najlepszych młodzieżowych reprezentacji na świecie. Anglia strzeliła Serbii dziewięć bramek! Jak Niebiesko-żółci poradzą sobie z tym niesamowitym zespołem?
- Szanujemy wszystkie drużyny i oczywiście mamy wiele szacunku dla Anglii. Nie sądzę jednak, by naszym głównym celem było powstrzymanie Anglików. Chcemy być proaktywni w naszym futbolu.
Być może po meczu będziemy mogli powiedzieć: tak, powinniśmy byli powstrzymać ich z całych sił. Ale naszą główną ideą jest przeniesienie na boisko wszystkich cech, koncepcji w ataku i obronie, nad którymi pracujemy.
Oczywiście musimy być w najlepszej możliwej kondycji. Mamy więc wspólny cel, a także cele indywidualne, aby każdy zawodnik pokazał w meczu najlepszą wersję siebie.
- Czy wszyscy zawodnicy przygotowują się do meczu z Anglią? Czy są jacyś zawodnicy z urazami lub uszkodzeniami po spotkaniu z reprezentacją Luksemburga?
- Po meczu z Luksemburgiem nie mieliśmy żadnych nowych kontuzji. Kilku zawodników było lekko przeziębionych, ale mamy nadzieję, że wyzdrowieją na mecz.
- Młodzieżowe reprezentacje Ukrainy i Anglii rozegrają mecz w Koszycach na Słowacji. Na Słowacji jest wielu ukraińskich uchodźców od czasu rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na pełną skalę. Czy spodziewasz się dużego wsparcia ze strony ukraińskich kibiców na stadionie? Czy ten czynnik może wpłynąć na ostateczny wynik meczu?
- Nie wiem, ilu kibiców będzie w stanie przyjść na stadion. Ale czuję, że wiele osób z Ukrainy przychodzi na nasze mecze. Ukraińscy kibice są niesamowici, zawsze nas wspierają! To ważne, abyśmy to czuli!
Postaramy się odwdzięczyć za to wsparcie naszą postawą, intencjami i działaniami na boisku. Wsparcie kibiców zawsze pomaga, zwłaszcza w sytuacji, w której obecnie znajduje się Ukraina.
Przypomnijmy, że niebiesko-żółci rozegrają swój nominalnie domowy mecz z Anglikami dziś, 16 października, w Koszycach na Słowacji, na stadionie Košice Football Arena. Mecz rozpocznie się o godzinie 18:30 czasu lokalnego (19:30 czasu kijowskiego).