Były trener Dynama Kijów i reprezentacji Ukrainy Jozsef Szabo skomentował wiadomość o powołaniu Dario Srny na stanowisko pełniącego obowiązki trenera Szachtara Donieck.
"To będzie niezwykle trudne dla Srny. To będzie dla niego bardzo trudne! Znam go bardzo dobrze. Był świetnym piłkarzem. Ma dobre relacje z Akhmetovem (Rinat Akhmetov, prezes Szachtara - red.), jest zasłużoną osobą w klubie. Ale bycie głównym trenerem, zwłaszcza gdy czekają nas dwa mecze z Barceloną...
Boję się o tę drużynę. Żeby być trenerem takiej drużyny i brać udział w Lidze Mistrzów, trzeba się jeszcze uczyć. Nie tylko jak grać w danym meczu, ale trener musi się wiele nauczyć. Trzeba być dobrym psychologiem - jednego trzeba poklepać po głowie, innego skarcić. Jakie obciążenie pracą dać - to wszystko ma swój powód.
Jestem bardzo zaskoczony rezygnacją van Leeuwena. Nie rozumiem, kto to robi i kto podejmuje takie decyzje w Szachtarze. Chociaż pisali i mówili, że tylko Achmetow może go zwolnić. Nie rozumiałem, kiedy zwolniono Jovicevicia, bo on ciężko pracował. Znał język, był świetnym specjalistą, a drużyna grała dobrze i nagle został zwolniony. Nadal nie wiem, dlaczego tak się stało.
Przyszedł człowiek i został zwolniony z Zoryi. Co mu obiecano? Ale drużyna nie grała. Wiele osób mówiło, że dał zawodnikom dużo pracy. Prawdopodobnie mógł przeciążyć zawodników, aby dostać się do Ligi Mistrzów. W pierwszej połowie meczu z Antwerpią Szachtar nie istniał na boisku, a w drugiej zagrali majstersztyk. Chociaż nie możemy zapominać, że przeciwnik po prostu się zatrzymał i myślał, że nie straci prowadzenia 2-0" - powiedział Sabo w komentarzu dla kanału telegramu UPL TV.
учетная запись этого пользователя была удалена