Znany dziennikarz Roberto Morales powiedział nam, czego spodziewa się po meczu kwalifikacyjnym do Euro 2024 pomiędzy Maltą a Ukrainą, który odbędzie się dziś wieczorem.
Roberto Morales- Zwycięstwo nad Macedonią Północną w Pradze było łatwe dla drużyny Serhija Rebrowa, ale treść gry daje podstawy do zdrowego optymizmu. Ukraińcy zdołali stworzyć szanse zarówno w statycznych atakach, jak i szybko przechodząc do kontrataków. Pomimo tego, że Artem Dovbik i Mykhailo Mudryk nie zdobyli bramki, zrobili ogromną różnicę w epizodach odbioru i wyprowadzania piłki. Bardzo dobrze sprawdziły się również zmiany - Rusłan Malinowski, Serhij Sidorczuk, Ołeksandr Karawajew, a nawet Roman Jaremczuk, mimo wszystkich swoich błędów - spełnili niezbędną funkcję.
Teraz musimy zdobyć trzy punkty w wyjazdowym meczu z Maltą i już czekamy na ostatni mecz kwalifikacyjny z Włochami. Obecnie nasza drużyna ma tyle samo punktów co Scuadra Adzura, ale aktualni mistrzowie Europy mają jeden mecz mniej.
Malta rozegrała swój poprzedni mecz z Włochami i przegrała 0:4 na wyjeździe bez żadnych szans. Ogólnie rzecz biorąc, wyspiarze nie przypomnieli sobie jeszcze niczego w obecnych kwalifikacjach do Euro. Jednak od czasu do czasu ta drużyna pokazuje dobre wyniki - w zeszłym roku był remis z Grecją, zwycięstwo nad Izraelem. Już w 2023 roku pokonali Luksemburg, który teraz nie jest już karłem europejskiego futbolu. Pamiętamy też początki pracy Andrija Szewczenki z naszą reprezentacją, kiedy to Malta pokonała jego drużynę 1:0 w meczu towarzyskim. Jedynego gola strzelił wówczas obrońca Zach Muscat, obecnie grający na poziomie międzynarodowym.
Zakład zakłada zwycięstwo Ukrainy i kurs powyżej 2,5" - powiedział Morales.
Aktualne kursy na mecz Malta vs Ukraina >>>>
