Znany trener i ekspert Oleh Fedorchuk podzielił się swoimi wrażeniami z meczu kwalifikacyjnego do Euro 2024 pomiędzy Maltą a Ukrainą (1:3).
- Jeśli weźmiemy pod uwagę cały mecz, a nie wynik, to pozostawił on mieszane wrażenie " - powiedział specjalista . - Przede wszystkim powiem, co rzuciło mi się w oczy. Mimo ostrzeżeń sztabu trenerskiego, nasi piłkarze czuli wyższość, szczególnie w środku boiska.
Po drugie, słabym punktem naszej reprezentacji jest gra środkowych obrońców - w szczególności Matvienko. Jego poczynania po stracie piłki są w tym względzie bardzo wymowne. Różnicę czterdziestu metrów z zawodnikiem Malty powinien był zmniejszyć. Jeśli tak się nie stało, oznacza to, że Nikolay nie jest w najlepszej formie, a jego walory szybkościowe pozostawiają wiele do życzenia. Niestety nie mamy alternatywy - i to jest nieszczęście.
- Sztab trenerski nie ma wielkiego wyboru środkowych obrońców, a doświadczony Serhiy Krivtsov doznał kontuzji w nieodpowiednim momencie....
- Dokładnie tak. A środkowa oś obrony to ogniwo, od którego w dużej mierze zależy wynik. A bramkarz Trubin, w przeciwieństwie do meczu z Macedonią Północną, w meczu z Maltańczykami wyglądał słabo. Jeśli w sobotę był bohaterem, to we wtorek stał się antybohaterem. Stracił bramkę i widać było, że jest zdenerwowany.
Trener Sergei Rebrov również był zdenerwowany. Wydaje mi się, że przeciwko Malcie wystawił zbyt wielu zawodników, którzy grali w poprzednim meczu z Macedonią Północną i dlatego nie doszli do siebie. Moim zdaniem Sudakov i Zinchenko mogli zagrać lepiej w środku boiska. Wszystko razem dało taką nerwowość.
Ale wynikowi w pewnym stopniu pomógł sędzia, który właściwie mógł nie przyznać jedenastometrowego karnego przeciwko Malcie. W końcu moment gry, który go poprzedzał, zależał wyłącznie od uznania arbitra. Pierwsza piłka, która wleciała do "bramki" gospodarzy była prezentem. Dlatego powiem wprost: mecz mi się nie podobał.
- Czyli uważasz, że wynik 3:1 tylko z przebiegu gry nie wygląda przekonująco?
- Tak. A sam Rebrov powiedział po meczu, że mecze z niezbyt silnymi przeciwnikami są zawsze trudne. To jest wskaźnik klasy, a nie umiejętności. Drużyna, która prezentuje wyższy poziom, powinna grać pewniej i stabilniej.
Zawsze zawodzimy w drugim meczu, a ten problem nie zniknął w reprezentacji Ukrainy od dziesięciu lat. W dużej mierze zależy to od ławki rezerwowych. Myślałem, że Serhij Rebrow zastosuje więcej rotacji. Zawodnicy, którzy nie grali przeciwko Macedończykom Północnym lub spędzili mało czasu na boisku w tym spotkaniu, byliby nie tylko "świeżsi", ale także bardziej zmotywowani. Trener jednak tego nie zrobił i tylko dzięki okolicznościom, które nie zależały bezpośrednio od naszej reprezentacji, udało się wywalczyć trzy punkty. Mam tu na myśli błędy środkowych obrońców Malty. Jednocześnie musimy zdać sobie sprawę, że Maltańczycy przed spotkaniem z Ukrainą również rozegrali ciężki mecz - z Włochami. I to jest trochę rozczarowujące.
Wiaczesław Kulczycki