Trener Dynamo U-19 Ihor Kostiuk skomentował wygrany przez jego drużynę2:0 domowy mecz z Dnipro U-19.
- Zdawaliśmy sobie sprawę z wagi dzisiejszego meczu i siły przeciwnika. Przed rundą sprawozdawczą mieliśmy po 23 punkty, więc był to mecz o pośrednie drugie miejsce w tabeli. Wybraliśmy plan gry, który w zasadzie zadziałał, wykorzystując szybkie ataki flankami. Dobrze, że strzeliliśmy pierwszą bramkę, a po karnym ich drużyna poczuła się lepiej, strzelając drugą - więc nasza taktyka zadziałała. Jednocześnie nie strzeliliśmy jeszcze kilku bramek, które pozwoliłyby nam spokojniej zakończyć mecz.
- Dnipro-1 było bliskie przywrócenia intrygi do gry, ale Wiaczesław Surkis obronił rzut karny...
- Myślę, że to jeden z kluczowych momentów meczu. Widzieliśmy, że przeciwnik grał bardzo agresywnie od początku drugiej połowy, a rzut karny Wiaczesława dał nam siłę. Chciałbym jeszcze raz podkreślić, że musimy wykorzystać nasze szanse, gdy dobrze atakowaliśmy, nie strzelaliśmy na pustą bramkę i nie operowaliśmy piłką prawidłowo.
- Wiaczesław uratował wiele rzutów karnych na poziomie dziecięcym. Może pracuje nad tym elementem osobno na treningu?
- Tak, nawet żartowaliśmy, że przed tym meczem dostaliśmy tyle rzutów karnych, a Slava nie obronił ani jednego. Więc przed rzutem karnym z 11 metrów usiedliśmy na ławce i powiedzieliśmy, że nadszedł czas, aby sparował - i zrobił to (uśmiech).
- Dnipro-1 jest również pretendentem do złota w mistrzostwach wśród drużyn młodzieżowych. Rukh stracił punkty w tej rundzie, więc czy Szachtar można teraz nazwać głównym konkurentem do prowadzenia?
- Widzieliście, że to jakościowy zespół, z wieloma obcokrajowcami, Brazylijczykami urodzonymi w 2004 roku. Mają też wiele zbiórek. Zrozumieliśmy więc, że ta drużyna ma na niektórych pozycjach graczy, którzy są o rok lub dwa lata starsi od naszych. Właśnie dlatego równowaga, którą Dnipro-1 tworzy w ataku z tymi zawodnikami, jest ukształtowana. Ale dzisiaj nie pozwoliliśmy im stworzyć prawie żadnych szans i zagraliśmy kompetentnie taktycznie w obronie.