Znany ekspert piłkarski Ołeksandr Sopko wypowiedział się na temat kolejnego zwolnienia trenera Szachtara Donieck.
- To ekstremalna sytuacja dla Szachtara. W ostatnich dziesięcioleciach Szachtar był stabilnym klubem - z wykwalifikowanym składem, tytułami, moralną i psychologiczną atmosferą, stabilnym kursem wymiany i finansami. Ogólnie rzecz biorąc, panowała pewność siebie. To znaczy, była ciepła kąpiel, w której wszyscy się kąpali.
Ale wojna i wszystkie późniejsze zmiany miały negatywny wpływ na ukraińską piłkę nożną w ogóle, a zwłaszcza na czołowe kluby. Te drużyny, które były na dnie, przetrwały wcześniej i nadal to robiły. W Szachtarze te zmiany stały się bardziej zauważalne. Odeszli wykwalifikowani zawodnicy. Ale drużyna nadal grała według starego schematu i nie było postępu ani rozwoju, zwłaszcza pod względem trenerskim i gry.
Kiedy do Szachtara przyszli młodzi zawodnicy, głównie z klubowej akademii, a także kilku z innych ukraińskich drużyn, nastąpiła dramatyczna zmiana pokoleń. "Szachtar został uzupełniony zdolnymi, ale niedojrzałymi zawodnikami. Nie byli piłkarskimi strażnikami, nie ukształtowali jeszcze swojego charakteru. Przeceniali swoje możliwości i nie zachowywali zimnej krwi, gdy zawodzili. Ich nieukształtowana psychika nie pozwalała im na pokonywanie trudności.
W Szachtarze nie było liderów średniego pokolenia. Wyjątkiem byli Zubkov i Matvienko. Ale oni nigdy nie stali się pełnoprawnymi liderami ze względu na swoje indywidualne cechy. Dlatego też klub musiał polegać na tych, którzy osiągnęli swój szczyt - Stepanenko, Rakitskiy, Chygrynskiy. I to jest błąd.
Tego lata Szachtar pożegnał się z Joviceviciem. To było naprawdę konieczne. Granie w piłkę tylko po to, by osiągać wyniki, jest oczywiście dobre, ale nie było rozwoju. W tym samym czasie Patrick van Leeuwen sprawdził się w Zorii. A kiedy Szachtar go zaprosił, mieli nadzieję, że da drużynie nowy impuls.
Były jednak dwa powody, dla których van Leeuwen nie sprawdził się w Szachtarze. Kiedy trener pracuje z młodymi zawodnikami, musi się z nimi więcej komunikować, być nauczycielem. Holenderski specjalista nie miał takiej możliwości, ponieważ nie znał języka. Wielu zawodników nie rozumiało jego wymagań. Było też wielu, którzy nie chcieli zmian. Van Leeuwen domagał się zwiększenia intensywności treningów - we wszystkim musieli więcej biegać, ciężej pracować. Ale ci chłopcy byli z akademii, byli przyzwyczajeni do czegoś innego. Byli przyzwyczajeni do futbolu z kontrolą piłki i tak dalej, byli przyzwyczajeni do tej samej ciepłej kąpieli, w której dorastali, kiedy wszystko jest dobrze, kiedy masz wszystko. Po co bekać, umierać na treningu i słuchać tego trenera? Tak powstał konflikt z powodu nieporozumienia.
Kiedy ten konflikt zaczął wpływać na grę, relacje z kibicami i zarządem, postanowiono poświęcić trenera. To był szczyt... Ale trzeba było przywrócić wzajemne zrozumienie w drużynie, w klubie. Zawsze powtarzałem, że bardzo ważne jest, aby klub był priorytetem. Dlatego rezygnacja Patricka Van Leeuwena jest logicznym krokiem. Zmiany są spóźnione. Tak się dzieje, gdy popełnia się błąd z trenerem.
W Zorii Van Leeuwen naprawdę dobrze sobie radził. Myślę, że stało się tak dlatego, że miał do dyspozycji innych zawodników, którzy byli gotowi do ciężkiej pracy, którzy bardzo chcieli zabłysnąć, sprawdzić się i wybić. Dlatego uważnie słuchali Patricka van Leeuwena, a Zorya osiągnęła właściwy wynik" - powiedział ekspert.
Динамо довольна? Ну-ну, в таком случае набирайтесь терпения надолго. Команда продолжит плюхаться и показывать бесцветную игру. Зато все, сумевшие забраться в теплую ванну, будут довольны.
У ИМС в тёплой ванне давно он с братом, весь менеджмент, а теперь ещё и игроки.
Результат налицо.
Тренера заменить можно, а вот что с президентом делать?
Динамо довольна? Ну-ну, в таком случае набирайтесь терпения надолго. Команда продолжит плюхаться и показывать бесцветную игру. Зато все, сумевшие забраться в теплую ванну, будут довольны.