Komentator Viktor Vatsko wypowiedział się na temat sytuacji, w jakiej znalazł się ukraiński obrońca Dinama Zagrzeb Bohdan Mykhailichenko. Przypomnijmy, że wcześniej informowano, że chorwacki klub nie liczy już na 26-letniego piłkarza.
"Z tego co wiem, umowa pomiędzy Dynamem a Anderlechtem (poprzedni klub Mychajliczenki, z którego latem ubiegłego roku przeniósł się do Dynama - red.) jest napisana w taki sposób, że płatności na rzecz belgijskiego klubu zależą od praktyki gry zawodnika. Jeśli Mychajliczenko gra - Dynamo płaci, jeśli nie - nie.
Moje źródła w Chorwacji twierdzą, że Mychajliczenko stał się ofiarą typowej konfrontacji w piłce nożnej - konfrontacji nowych władz klubu ze starymi. Przyszedł do Dinama na zaproszenie zarządu, który teraz już nie pracuje w tym klubie, a nowy zarząd usuwa to, co uważa za konieczne.
Więc tu nie chodzi o jakość gry Mychajliczenki czy jakieś, nie daj Boże, problemy zdrowotne. Nie mam wątpliwości, że Bohdan zimą spokojnie znajdzie nowy klub i będzie grał w piłkę. Z tego co wiem, jest nim zainteresowanie. Teraz musimy być tylko trochę cierpliwi. To w zasadzie nie jest nowa sytuacja, nie jest to nowa historia dla piłki nożnej. To się zdarza" - powiedział Vatsko na kanale Youtube "Vatsko on air".
Przypomnijmy, że Michajliczenko przeniósł się do Dinama Zagrzeb z belgijskiego Anderlechtu latem tego roku. Jego kontrakt obowiązuje do 30 czerwca 2024 roku z opcją przedłużenia o kolejny rok.
W tym sezonie Ukrainiec rozegrał dla Dynama 8 meczów we wszystkich rozgrywkach i zanotował 2 asysty. Transfermarkt wycenia obrońcę na 4 miliony euro.