Były bramkarz Dynama Kijów, Światosław Syrota, opowiedział nam o tym, jak zmienił zdanie na temat słynnego ukraińskiego dziennikarza Artema Frankova, którego serce przestało bić ostatniej nocy.
"Nigdy nie byłem fanem pracy Artema. Ale to nie znaczy, że jest zły. On jest inny.
Zawsze myślałem, że jest prorosyjski. Dlatego byłem bardzo zaskoczony, gdy w pierwszych dniach inwazji na pełną skalę natychmiast przyjął całkowicie proukraińskie stanowisko i pomagał Siłom Zbrojnym Ukrainy w każdy możliwy sposób.
Od pierwszych dni był osobiście w epicentrum obrony dzielnicy rządowej i sam gotował jedzenie dla naszych obrońców, organizował zwrot kosztów dla wolontariuszy, którzy dostarczali żywność naszym żołnierzom.
Natychmiast zapomniałem o swoich wcześniejszych przypuszczeniach i powiedziałem przyjaciołom, że bardzo się myliłem. Teraz żałuję, że nie powiedziałem mu tego osobiście" - napisał Sirota na swojej stronie na Facebooku.