Dziennikarz Semyon Sluchevsky skomentował wiadomość o śmierci Artema Frankova, redaktora naczelnego magazynu Football.
"Artem Frankov odszedł... Zrobiliśmy razem tak wiele, nawet tworzyliśmy filmy, programy telewizyjne lub internetowe programy studyjne, publikacje...
A jeszcze więcej nie zostało zrobione. Nasza trójka, Artem, Volodymyr Kuleba i ja, wymyśliliśmy nową książkę o wielkim człowieku ze świata naszej ulubionej gry i chcieliśmy, aby ta książka zawierała coś, czego nikt wcześniej nie napisał, fakty i wrażenia, które tylko każdy z nas znał i doświadczył tylko siebie... Naszej trójce nie było dane jej ukończyć. Ale Wołodia i ja, oczywiście, dokończymy ją. Nie mamy prawa tego nie zrobić... Przynajmniej przez wzgląd na pamięć Artema...
W ostatnich dniach, wieczorami, dzwoniłem do Katii, żony Artema, i mówiła mi o jego stanie. Ostatni kontakt z nią był przedwczoraj, jej głos i słowa dały mi trochę nadziei... więc wczoraj, około 5 godzin temu, postanowiłem jej nie przeszkadzać, wstydziłem się ciągnąć ją co noc, kiedy jej nerwy były już na krawędzi - jej mąż był na oddziale intensywnej terapii kardiologicznej
Artem opuścił nas o 22:40 31 października 2023 roku... Smutek jest ogromny...", napisał Sluchevsky.