Przegląd mediów. Do boju!

Wybór Włoch przez Serhija Rebrowa, osiągnięcia Ukrainy w Europie, start Ołeksandra Szowkowskiego za sterami Dynama, głośny występ Mircei Lucescu - w minionym tygodniu nie brakowało głośnych tematów w krajowym futbolu.

Zdjęcie: Alexander Popov

Jedziemy do mistrzów Europy

Mistrzostwa Ukrainy i europejskie puchary idą pełną parą, a uwagi nie brakuje występom naszych klubów zarówno na arenie krajowej, jak i międzynarodowej. Jednak już za tydzień reprezentacja Ukrainy prawdopodobnie rozegra swój główny mecz w tym roku, więc przygotowania do niego należy uznać za temat numer jeden w tej chwili.

W najbliższy poniedziałek zapadnie decyzja, czy nasza główna drużyna pojedzie bezpośrednio na EURO 2024. A żółto-niebiescy zmierzą się nie z byle kim, a z samymi mistrzami Europy - Włochami!

W środę trener reprezentacji Ukrainy Serhii Rebrov ogłosił listę powołanych na mecz z Włochami, która była żywo dyskutowana przez naszą prasę. Dziennikarze w większości próbowali odgadnąć, dlaczego ten czy inny zawodnik znalazł się wśród wybranych. Były to jednak tylko różne przypuszczenia, gdyż sztab trenerski nie omawiał tych decyzji publicznie.

Tymczasem zwycięstwo Szachtara nad mistrzem Hiszpanii z pewnością poprawiło nastroje nie tylko ukraińskich kibiców, ale także Rebrowa, gdyż nie tylko pokazało dobrą grę i kondycję fizyczną reprezentantów Szachtara w drużynie narodowej, ale także dało im potężny impuls psychologiczny i pewność, że nawet największych faworytów można pokonać na boisku.

"Punktem kulminacyjnym była 40. minuta. Sudakov perfekcyjnym podaniem po przekątnej wyprowadził atak z remisu na bramkę. Georgij podał piłkę na prawą flankę, gdzie wbiegł Gocholeishvili. Gruzin podniósł głowę i dośrodkował do środka, gdzie Sikan wygrał główkę i strzelił w prawy róg bramki. Zakończenie identyczne jak w przypadku Kelseya w meczu pierwszej rundy z Porto. Pięknie!

Trzecia bramka Sikana w obecnych rozgrywkach Ligi Mistrzów - jest on obecnie wśród dziesięciu najlepszych strzelców turnieju. Po przerwie Danylo mógł skompletować dublet, ale jego groźny strzał z ostrego kąta został wyłapany przez Ter Stegena. Być może napastnik zdobyłby więcej bramek, gdyby Alonso nie zranił barku Sikana w osobistym starciu. Danylo został zmuszony do opuszczenia boiska" - opisuje główne wydarzenia dziennikarz Maksym Kucher(Ua-football.com, 07.11.23).

"Od pierwszych minut meczu, w obliczu zaciekłej presji i poświęcenia przeciwnika, mistrz Hiszpanii po prostu nie mógł się odbudować. A zmiana czterech zawodników jednocześnie przez Xaviego na początku drugiej połowy doskonale ilustruje niezdolność Barcelony do zaakceptowania tempa i rytmu gry zaproponowanego przez przeciwnika" - powiedział Valeriy Vasylenko(Sport.ua, 08.11.23).

Obserwatorzy zwrócili uwagę na poświęcenie i dyscyplinę Szachtara w grze, chęć grania nietypowego dla nich futbolu, dużo biegania bez piłki i próby wyjścia z obrony długimi podaniami.

"Szachtar łączył okazjonalny pressing z niskim-średnim blokiem. I nawet po najmniejszych próbach presji, cała drużyna usiadła w obronie pozycyjnej 4-4-2 i utrzymywała swoje pozycje w zdyscyplinowany sposób. Stepanenko, w swoim charakterystycznym stylu, czyścił wszystko i ubezpieczał wszystkich" - pisze portal Football 24(Football24.ua, 07.11.23).

I chociaż większość mediów - zarówno ukraińskich, jak i, zwłaszcza, hiszpańskich - zauważyła oczywisty kryzys Barcelony, a sam trener Katalończyków Xavi nazwał ten mecz "jednym z najgorszych od dwóch lat", nie czyni to zwycięstwa Szachtara mniej ważnym. W końcu niemal zapewniło ono ukraińskiej drużynie europejską wiosnę (w Lidze Europy) i zachowało realne szanse na rywalizację w play-offach Ligi Mistrzów.

"Szachtar zagrał mecz daleki od ideału. Było wiele nerwowych błędów, wiele straconych piłek na remis. Ale Barcelona nie mogła ich za to ukarać...", stwierdza Football 24(Football24.ua, 07.11.23).

Jednak nie tylko Szachtar był zadowolony ze sztabu trenerskiego reprezentacji Ukrainy. Wielu naszych zawodników, grających w czołowych ligach europejskich, regularnie daje nam powody do radości i dumy.

Mowa przede wszystkim o obrońcach Vitaliyu Mykolenko i Ilyi Zabarnyi, którzy dobrze grają odpowiednio dla Evertonu i Bournemouth w angielskiej Premier League, a także o liderach ataku Girony Artem Dovbyk i Viktor Tsygankov, którzy mają kluczowy wkład w sensacyjne prowadzenie skromnego klubu w lidze hiszpańskiej.

"Bez Dovbyka Katalończycy z pewnością nie byliby w czołówce. 6 goli i 4 asysty sprawiają, że Ukrainiec jest nie tylko najbardziej produktywnym zawodnikiem Girony, ale także drugim najlepszym graczem w La Liga pod względem goli plus asyst po Jude Bellinghamie.

Ponadto, Dovbyk ma do wykonania wiele męskiej pracy. Odstawić plecy i otrzymać podanie od Tsygankova; grać z Savio, gdy ten leci na kontratak; ściągać na siebie obrońców, gdy Herrera wbiega w pole karne; dostać wysoką piłkę i zrobić udaną przecenę - to wszystko jego praca", pisze dziennikarz Roman Synchuk(Ua-football.com, 11.11.23).

Jeśli chodzi o Tsygankova, wydaje się, że nie osiągnął on jeszcze swojej optymalnej formy, ale nadal odgrywa kluczową rolę w swoim klubie. Po niezwykle udanym meczu z Osasuną, w którym ukraiński skrzydłowy zdobył zwycięską bramkę po wejściu jako zmiennik (Dovbyk, nawiasem mówiąc, strzelił gola i zaliczył dwie asysty), Tsygankov wrócił do składu Girony i rozegrał około 80 minut przeciwko Rayo Vallecano.

W tym czasie Tsygankov zdołał zaliczyć kolejną asystę - i to do Dovbyka, który spędził na boisku tyle samo czasu, co jego kolega z drużyny.

"Mykolenko jest w świetnej formie: zamknął najlepszych skrzydłowych Premier League i sprawił, że krytycy zmienili buty. Jestjednym z najlepszych obrońców w lidze pod względem pracy w defensywie" - mówi Dmytro Vatras, felietonista ukraińskiej gazetyTribuna (11.11.23).

"W obecnej kampanii EPL Ukrainiec rozegrał 7 spotkań i nawet mecz z Luton (1-2) można nazwać kiepskim, gdy jedną z bramek ze standardu strzelił "jego" zawodnik. Tego wieczoru Vitali zrehabilitował się - 15 powrotów do piłki (personal best w sezonie), z czego 5 w drugiej połowie boiska. Ponadto: 90% wygranych pojedynków, 8 tackli i 4 przechwyty.

Na chwilę obecną Mykolenko jest wyraźnie jednym z najlepszych full-backów w EPL pod względem pracy w defensywie. Pod względem przechwytów i tackli jest najlepszy w ogóle. Nikt tak często nie zamyka najlepszych skrzydłowych w lidze. W ciągu ostatnich 2 miesięcy Witalij pokonał kolejno trzech - Bukayo Saku z Arsenalu, Mohameda Salaha z Liverpoolu i Jerroda Bowena z West Hamu" - wyjaśnia autor(Ua.tribuna.com, 11.11.23).

Mykolenko wyróżnia się jednak nie tylko w obronie. Pomimo roli obrońcy, w ostatnich dwóch meczach dla Evertonu również strzelał bramki. W przedostatnią sobotę jego celny strzał przyniósł The Toffees remis z mocnym Brighton, a tydzień później wychowanek akademii Dynama zdobył najszybszą bramkę sezonu w Premier League, trafiając do bramki Crystal Palace, a następnie bezpośrednio przyczynił się do drugiego gola i pomógł Evertonowi odnieść ważne wyjazdowe zwycięstwo.

Inni liderzy reprezentacji Ukrainy, którzy grają w Premier League, nie otrzymali ostatnio tak dobrej prasy: Ołeksandr Zinczenko i Mychajło Mudryk, których pozycja w Arsenalu i Chelsea nie jest do końca stabilna. Wciąż jednak odgrywają ważną rolę w swoich klubach, zdobywają doświadczenie i muszą stawić się na zgrupowaniu reprezentacji w dobrej kondycji.

Zinchenko jest wzorem tego, jak reagować na trudności pojawiające się w procesie walki o miejsce w pierwszej drużynie. Po serii mieszanych występów, zaliczył fantastyczny mecz przeciwko Burnley, zdobywając między innymi niesamowitą bramkę. "Zinczenko był dziś genialny - zarówno w ataku, jak i w obronie" - podsumował występ Ukraińca trener Arsenalu Mikel Arteta(Ua.tribuna.com, 11.11.23).

Zwycięski start Shovkovskiego

Analizując listę powołanych na zgrupowanie reprezentacji, media zauważają, że tym razem na liście Rebrowa znalazło się tylko czterech zawodników Dynama Kijów (a trzech kolejnych było na liście rezerwowej).

Eksperci są przekonani, że niezwykle niska reprezentacja stołecznego klubu, który jeszcze niedawno delegował do kadry narodowej kilkunastu swoich zawodników, nie wynika z poziomu i klasy piłkarzy Dynama, a wyłącznie z ich formy, która była efektem załamania gry, którego kulminacją była niedawna dymisja Mircei Lucescu.

Nic dziwnego, że Rebrov, który doskonale zdaje sobie sprawę z roli Dynama Kijów w szkoleniu kadry narodowej i innych ukraińskich drużyn, osobno mówił o swoich nadziejach związanych z mianowaniem Ołeksandra Szowkowskiego na stanowisko pełniącego obowiązki trenera Biało-Niebieskich.

"Każdy trener Dynama to bardzo ważny krok. Życzę Ołeksandrowi sukcesów i powrotu Dynama na poziom, na którym się znajdowało. Wszystko zależy od niego. Ja też tak zaczynałem. Musimyzacząć - a potem zobaczymy "- powiedział trener reprezentacji Ukrainy(VZBIRNA, 10.11.23).

Warto zauważyć, że w ubiegłym sezonie Shovkovskyi pełnił już funkcję trenera Biało-Niebieskich, gdy Lucescu przez dłuższy czas przechodził leczenie. Nie jest jednak tajemnicą, że rumuński specjalista wciąż dzierżył główne stery w swoich rękach.

Debiut Shovkovskyi'ego przypadł na bardzo trudny dla Dynama mecz - przeciwko Kryvbasowi, który w ostatnim czasie gra bardzo dobrze i przed tą kolejką liderował w UPL. Sytuacja kadrowa w stołecznym klubie nie poprawiała humoru nowemu trenerowi.

"Pełniący obowiązki trenera Kijów nie mógł liczyć na kilku ważnych zawodników - przede wszystkim Jarmołenkę i Szaparenkę, a także młodego Wołoszyna, który w tym sezonie robi szybkie postępy. PonadtoBuyalsky i Andrievsky pozostali w rezerwie po kontuzji" - mówi felietonista Vlad Myrenko(Footclub.com.ua, 12.11.23).

Jednak pomimo wszystkich trudności, Dynamo bardzo pewnie zgarnęło trzy punkty w Krzywym Rogu, rozwiązując wszystkie problemy w ciągu pół godziny gry: w ósmej minucie Vladyslav Vanat otworzył wynik, w 12 minucie zdobył czerwoną kartkę dla kapitana Kryvbasu Danylo Beskorovainyi, a w 27 minucie Oleksandr Karavayev ustalił ostateczny wynik - 2-0.

"Potem mecz potoczył się całkowicie pod dyktando gości, Kryvbas właściwie nie miał nawet szans na utrzymanie się przy piłce, nieliczne rzuty rożne i długie strzały gospodarzy nie stanowiły szczególnego zagrożenia dla Dynama, a obrońcy czytali próby gry kombinacyjnej....

Drużyna Shovkovskiego wyglądała przekonująco, z jasną strukturą gry, ale nie zapominajmy o okolicznościach sprzyjających Dynamo, w szczególności - przedwczesnym usunięciu (sprawiedliwym lub nie - niech ocenią odpowiedni eksperci) w obozie przeciwnika, po którym w warunkach pogodowych, jakie panowały w Krzywym Rogu, Yuriy Vernydub nie mógł już liczyć na futbol znany jego podopiecznym" - mówi dziennikarz Yevhen Savchuk(Footboom1.com, 12.11.23).

Po meczu przedstawiciele Kryvbasu i niektóre media próbowały podkręcić temat rzekomo kontrowersyjnego odesłania, ale argumenty na poparcie tej tezy okazały się znacznie bardziej kontrowersyjne niż sam epizod. Ostatecznie były sędzia FIFA Miroslav Stupar obiektywnie przeanalizował sytuację po meczu i przyznał rację arbitrowi.

"Vanat szedł jeden na jednego, Beskorovainyi zachował się nieumyślnie, ale uderzył w lewą nogę Vanata, który stracił równowagę i przewrócił się. Oczywisty faul tak zwanej "ostatniej nadziei". Słuszna czerwona kartka" - powiedział(Ua-football.com, 12.11.23).

Jednocześnie nawet ci, którzy wątpili w czerwoną kartkę dla zawodnika Kryvbasu, zgodzili się, że w każdym przypadku Dynamo było znacznie lepsze w grze.

"Odesłanie to odesłanie, ale ludzie Shovkovskyi'ego w pełni kontrolowali sytuację zarówno przed, jak i po tym skandalicznym epizodzie. Teraz Kijów ma szansę wyprzedzić Kryvbas pod względem straconych punktów, ponieważ mają 8 punktów straty i rozegrali 3 mecze mniej" - mówi komentator Taras Kotiv(Football24.ua, 12.11.23).

Ta porażka nie pozwoliła Kryvbasowi wrócić na pierwsze miejsce w tabeli, które nieco wcześniej zajęła Polissia. Co więcej, kilka godzin później klub z Żytomierza został zepchnięty z pierwszego miejsca przez Dnipro-1, które odniosło zdecydowane zwycięstwo nad Szachtarem 3-1 w emocjonującym meczu wyjazdowym.

"Po historycznym zwycięstwie nad Barceloną, w mistrzostwach Ukrainy nastąpił zimny prysznic. Żywei zmotywowane Dnipro-1 zagrało świetny mecz z Szachtarem i zadało pierwszą porażkę w lidze ukraińskiej nowemu trenerowi Pitmenów, Marino Pushichowi" - pisze dziennikarz Boris Sorokin(Ua-football.com, 12.11.23).

Ukraińskie media zauważyły, że Szachtar nie przypominał drużyny, która niedawno pokonała Barcelonę. Górnicy mieli poważne problemy, gdy nie potrafili grać w przestrzeni i wykorzystywać indywidualnych błędów przeciwnika. A próby Puszicia, by odwrócić losy meczu poprzez zmiany czy korekty taktyczne, nie przyniosły rezultatu.

"Szachtar miał problemy z tworzeniem szans w ataku pozycyjnym. Kiedy SC broniło się dużymi siłami, nominalni gospodarze nie potrafili znaleźć drogi do bramki. Ostrość pojawiała się w innych scenariuszach - szybkich atakach po przechwytach"- podkreśla Football 24(Football24.ua, 12.11.23).

Tymczasem Dnipro-1, które jeszcze niedawno wyglądało jak blady cień samego siebie z poprzedniego sezonu, pod wodzą Jurija Maksymowa szybko wróciło do grona głównych pretendentów do mistrzostwa. A wyniki z tego weekendu pokazują, że walka o złoto w tym sezonie będzie niezwykle zacięta i nieprzewidywalna.

Inne aspekty piłkarskiego życia

Lucescu odpowiada na rosyjskie prowokacje. Nawet po swojej rezygnacji, były trener Dynama nadal znajduje się w centrum uwagi mediów. W zeszłym tygodniu wypowiedzi Lucescu w wywiadzie dla rosyjskiej publikacji stały się wirusowe, ale jak się później okazało, najbardziej oddźwięczne z nich były prowokacyjną interpretacją rosyjskich dziennikarzy.

"Przede wszystkim chciałbym powiedzieć, że mój ostatni wywiad dotyczył piłki nożnej, tylko piłki nożnej, a nie wojny i polityki. Gdyby zapytano mnie bezpośrednio o powrót do Rosji, powiedziałbym, że nigdy nie wrócę do kraju, który rodzi zło i wszczyna wojny.

Pracowałem tutaj w Kijowie z Dynamem i widziałem na własne oczy wszystkie okropności wojny, które przyniosła Rosja. Nie opuściłem drużyny, trenowałem piłkarzy podczas alarmów przeciwlotniczych i pomagałem ewakuować ich rodziny. Sam tego doświadczyłem, więc co tu mówić o powrocie do Rosji", emocjonalnie zareagował Lucescu(Sportarena.com, 10.11.23).

"Moim głównym marzeniem jest teraz pokój i spokój na Ukrainie. To bezpieczeństwo dla Ukraińców, pełne stadiony i dobrobyt dla tego wspaniałego kraju. Nie chcę zostawić Ukrainy jako wroga. Byłem jedynym zagranicznym trenerem, który nie opuścił Ukrainy podczas wojny, byłem z Dynamem i krajem przez cały ten czas.

Chcę to powtórzyć - nigdy nie wrócę do pracy w Rosji. Po tym, co zobaczyłem na własne oczy na Ukrainie, nie ma o tym mowy. Rosja to terroryzm, śmierć i ból. Ten kraj odebrał mi mój drugi dom, Donieck. I chciał odebrać mi trzeci - Kijów.

W moim ostatnim wywiadzie rozmawialiśmy wyłącznie o piłce nożnej, a dziennikarze już pomyśleli o wszystkich innych pytaniach i odpowiedziach - o wojnie i polityce. Zapamiętajcie mnie jako człowieka, który kocha Ukrainę!"- powiedział(Sportarena.com, 10.11.23).

Zmiana trenera w Zorii. Po klubie z Kijowa, Zoria Ługańsk również zmieniła trenera. Po porażce 1:3 z Maccabi Tel Awiw w czwartej kolejce Ligi Konferencyjnej, Valeriy Kryventsov podał się do dymisji.

Zastąpił on Nenada Lalatovicia 9 września i poprowadził Zoryę w 11 meczach we wszystkich rozgrywkach, odnosząc tylko trzy zwycięstwa, trzy remisy i pięć porażek. Obecnie obowiązki trenera Zoryi pełni Yuriy Koval, znany specjalista i dyrektor sportowy klubu.

Orest LELEKA

Komentarz