Vladyslav Dubinchak: "Zwycięstwo nad Kryvbasem podniosło nas na duchu"

Obrońca Dynama Vladyslav Dubinchak opowiedział w wywiadzie dla vZbirna o powołaniu do reprezentacjinarodowej, swoich sukcesach i zmianach w klubie.

Vladyslav Dubinchak (fot. Yuriy Yuriev)

- Czy wyzwanie przed tak ważnym meczem to dodatkowa presja?

- Być może rozumiem, że wciąż jestem nowy w drużynie. Muszę się wykazać. Mam nadzieję, że dostanę czas, ale rozumiem, że jest to dość trudne. Cieszę się, że jest teraz mecz towarzyski - będę mógł się wykazać.

- Miło jest przyjść do reprezentacji po zwycięstwie w klubie. Ale miałeś dość trudną podróż...

- Podróżowaliśmy około 23-24 godzin. Jeśli liczyć od Krzywego Rogu, to nawet dłużej. Jak się teraz czujesz? Czuję się dobrze. Ostatnio, przez ostatnie dwa lata, podróżowaliśmy w ten sposób, więc jesteśmy do tego przyzwyczajeni.

- Zwycięstwo nad Kryvbasem było bardzo ważne. Podniosło was trochę na duchu?

- Myślę, że podniosło to również indywidualnego ducha zawodników. Ponieważ kiedy przegrywasz, zaczynasz się martwić i wątpić w siebie, ale kiedy wygrywasz, masz pewność siebie, inspirację i wszystko jest lepsze.

- Masz teraz nowego trenera. Jak drużyna poradziła sobie z tą zmianą?

- Był w sztabie, znamy go, więc jest w porządku. Rozumiemy, czego od nas chce, a teraz stopniowo się dostosowujemy i słuchamy go. Zobaczymy, co będzie dalej.

- Wcześniej był asystentem, a teraz jest głównym trenerem. Co się zmieniło, czy minęło niewiele czasu?

- Prawdopodobnie postępuje słusznie, wprowadzając zmiany stopniowo. Żeby to nie był dla nas kardynalny cios i żebyśmy nie wiedzieli, czego od nas chcą. Przyszedł, gdy trwają mistrzostwa, a nie obóz treningowy - kiedy może zmienić wszystko i grać własne momenty. On powoli zmienia rzeczy.

Komentarz