Trener dzieci ukraińskiego napastnika Artema Dovbika, Serhiy Kovalevych ujawnił, że obecny zawodnik Girony mógł kiedyś trafić do Szachtara Donieck.
"W 2012 roku w Mariupolu podczas ukraińskiego finału zaproponowałem Artema trenerom Szachtara. Powiedziałem: "Spójrzcie na tego chłopaka, bo on musi się rozwijać i iść dalej". Cóż, nic nie widzieli - to ich problem.
Ale chłopak jest skoordynowany, przyzwoity, pracowity, z dobrym poczuciem humoru. Miał wielu przyjaciół, bo nigdy nie zakładał maski piłkarskiego geniusza, choć strzelał dużo bramek, ale głową zaczął strzelać później. Teraz chodzi tylko o to, żeby strzelić tyle bramek" - powiedział Kovalević.