Dziś w niemieckim Leverkusen spotkają się reprezentacje Ukrainy i Włoch. "Aby zakwalifikować się do Euro 2024, niebiesko-żółci potrzebują tylko zwycięstwa - czy ludzie Rebrowa mogą to zrobić? Słynny trener Serhii Kovalets podzielił się swoimi oczekiwaniami wobec meczu.
- Serhija Iwanowicza, selekcjonera reprezentacji Ukrainy, satysfakcjonuje tylko zwycięstwo w meczu z Włochami. Na ile realne jest to zadanie dla żółto-niebieskich?
- Do pewnego stopnia to dobrze. Zadanie jest jasne - musimy grać o zwycięstwo, nie ma innych opcji. Owszem, ktoś mógł mieć nadzieję na pozytywny wynik Macedończyków, którzy wcześniej zremisowali z Włochami na własnym boisku, ale trzeba patrzeć na sprawy realistycznie.
Zawsze należy polegać tylko na sobie. Pod tym względem myślę, że mamy duże szanse na pozytywny wynik.
- Czy nieuważasz, że Włosi wyglądali nasilniejszych wmeczu z Macedonią Północną niż z Ukrainą we wrześniu?
- Być może. Jednocześnie była to dobra informacja dla sztabu trenerskiego Serhija Rebrowa. Tym bardziej, że reprezentacja Ukrainy nie grała w tym meczu na takich emocjach jak Włosi, a to właśnie emocje najtrudniej odbudować w jak najkrótszym czasie...
To może zadziałać, Niebiesko-żółci podejdą do meczu świeżsi. A biorąc pod uwagę naszą sytuację, gdy w kraju trwa wojna, chłopaki dołożą wszelkich starań, by dostarczyć rodakom pozytywnych emocji.
- Kto ma przewagę psychologiczną?
- Myślę, że pod tym względem będzie parytet. Ważne jest, aby nasza drużyna nie wypaliła się, tak jak to było w pierwszym meczu twarzą w twarz. Wierzę, że sztab trenerski reprezentacji Ukrainy zrobi wszystko, aby drużyna podeszła do meczu w jak najlepszej kondycji.
Chciałbym, aby w wyniku tego meczu w całym kraju zapanowały pozytywne emocje - przede wszystkim dla tych ludzi, którzy pomagają nam normalnie żyć. Zwycięstwa dodają optymizmu w walce o wolność i niepodległość.
- Jak postrzegasz sam mecz?
- We Włoszech wszyscy mówią, że wygrają. Każda drużyna powinna mieć takie nastawienie, ale wszyscy wiemy, jak Włosi potrafią grać, gdy muszą wygrać.
A jeśli zbudują grę od obrony, to może być dla nas dobre. Naszej drużynie będzie łatwiej posiadać piłkę, będziemy mogli więcej kombinować, strzelać z daleka. Jednak Włochy mają teraz naprawdę silną drużynę - symbiozę doświadczenia i młodości. Oczywiste jest, że Luciano Spalletti zjednoczył naród po tym, jak drużyna doznała załamania podczas Mistrzostw Świata 2022.
Szkoda oczywiście, że mecz nie odbędzie się na Ukrainie, gdzie wsparcie kibiców byłoby na maksymalnym poziomie, ale chcę wierzyć, że nasi chłopcy poczują się w Leverkusen jak w domu.
- Nasi liderzy są teraz w dobrej formie, czy to dodaje nam optymizmu?
- Jak najbardziej. Przypomina mi to połowę lat 2000, kiedy Andrij Szewczenko zdobył Złotą Piłkę. A kiedy przychodził z Milanu do reprezentacji, zawsze było emocjonalne uniesienie, o czym świadczy wynik na Mistrzostwach Świata w 2006 roku.
Obecnie jest cała grupa zawodników, którzy grają dla silnych europejskich klubów: Mykolenko strzela bramki dla Evertonu, Zinczenko dla Arsenalu, Dowbyk jest w czołówce strzelców hiszpańskiej Primera, a piłkę przynosi mu Cygankow (uśmiech). Trubin zawsze jest w pierwszej drużynie Benficy, a Zabarnyi w Bournemouth. Mam nadzieję, że nasi doświadczeni gracze wiedzą, jak zachować się w tak intensywnym meczu pod dużą presją.
- Jakie sąTwoje prognozy na mecz Ukrainy z Włochami?
- Oczywiście chciałbym, aby nasza drużyna wygrała. Niech będzie wynik 2-1 - to wystarczy do osiągnięcia celu. Włochy poświęciły dużo energii i emocji przeciwko Macedonii Północnej, więc musimy to wykorzystać.
W meczu z Włochami ważne jest, aby być odważnym, jak nasi żołnierze na linii frontu. I musimy wierzyć w siebie - wtedy na pewno zobaczymy reprezentację Ukrainy na Mistrzostwach Europy w 2024 roku.