Znany ukraiński dziennikarz sportowy Igor Linnik podzielił się swoimi wrażeniami z meczu ostatniej rundy kwalifikacji Euro-2024 pomiędzy reprezentacjami Ukrainy i Włoch (0:0), który odbył się wczoraj w Leverkusen.
"Myślę, że w decydującym meczu z Włochami reprezentacja Ukrainy rozegrała swój najlepszy mecz w cyklu kwalifikacyjnym do Euro 2024.
Dwie trzecie czasu gry Włosi grali w tak intensywnym tempie, z tak potężną presją, że nie każdy, nawet najsolidniejszy rywal, mógł wytrzymać. Ale nasza drużyna stawiła opór, realizując tym samym pierwszą część trenerskiego planu Siergieja Rebrowa.
Sztabowi Luciano Spallettiego nie udało się jednak zrealizować głównego założenia - zdusić opór Ukrainy w zarodku, strzelić jedną lub dwie bramki i tym samym nie pozostawić im szans na korzystny wynik. Widzieliśmy, jak bardzo skoncentrowani byli piłkarze reprezentacji Włoch i naprawdę, profesjonalnie nakręceni.
Ale nasi piłkarze byli gotowi na równie twardą kontrę. Było to szczególnie widoczne po przerwie, kiedy reprezentacja Ukrainy nie ustępowała bardziej atletycznemu rywalowi.
Szkoda, że naszym piłkarzom nie udało się zrealizować drugiej połowy planu Rebrowa - zdobycia zwycięskiej bramki w ostatnim kwadransie gry. Uderzające było to, jak zdziwiona i wyczerpana była włoska drużyna w końcówce. I ostatecznie to ona "odbiła się od dna", ratując remis.
Jestem pewien, że karny nieprzyznany w rzutach karnych będzie długo i głośno dyskutowany jako epizod, który nie ubarwia UEFA. Sędzia Jesus Gil Manzano był generalnie pewny siebie w prowadzeniu meczu, ale w momencie faulu na Mudryku wyraźnie się pospieszył, nie robiąc przerwy na właściwą ocenę bardziej niż kontrowersyjnej sytuacji. I to po słynnych pro-włoskich rewelacjach, które w przeddzień decydującego meczu z jakiegoś powodu pozwoliły szefowi UEFA....
Tymczasem nasza drużyna narodowa będzie musiała dostać się na UEFA EURO poprzez play-offy. Jakie są szanse na pokonanie tej bariery? Moim zdaniem niemałe. Przy jakości gry prezentowanej przez ukraińską drużynę pod wodzą Rebrowa, nieuchronnie stanie się ona jednym z faworytów ostatniego etapu selekcji - bez względu na to, kto będzie jej przeciwnikiem" - napisał Linnyk na swojej stronie na Facebooku.