Andriy Vorobey: "Gdyby taki moment jak upadek Mudryka miał miejsce w naszym polu karnym, sędzia natychmiast przyznałby rzut karn

Były ukraiński napastnik Andrij Worobiej wyraził swoją opinię na temat wyniku meczu kwalifikacyjnego Euro 2024 pomiędzy Ukrainą a Włochami w wywiadzie dla kanału telegramu UPL TV.

Andriy Vorobey

- Wszyscy widzieliśmy postępy reprezentacji i nastawienie, z jakim nasi zawodnicy podeszli do tego meczu - z charakterem, chęcią i dobrą jakością gry. To wszystko daje nam wielką nadzieję.

- Czego zabrakło do zdobycia bramki?

- Zacznijmy od tego, że przeciwnikiem byli mistrzowie Europy. Gdybyśmy grali z nimi na przykład sześć miesięcy temu lub trochę więcej, kiedy byli w dołku, sytuacja byłaby inna. Ale teraz ich drużyna jest na fali wznoszącej. Przede wszystkim zabrakło nam szczęścia.

- Dużo atakowaliśmy, ale nie potrafiliśmy stworzyć prawdziwej szansy na zdobycie bramki...

- Mieliśmy dobre ataki i szanse. Nie powiedziałbym, że nie graliśmy dobrze w ataku. Dobrze atakowaliśmy przeciwko najlepszym obrońcom i najlepszej drużynie. Mieliśmy też człowieka w niebieskim stroju, który nie odważył się podyktować rzutu karnego przeciwko Włochom pod koniec meczu.

- Myślisz, że był karny?

- Raczej tak niż nie. Gdyby Mudryk nie zaczął upadać trochę za wcześnie. Ale kontakt był. I gdyby taki moment miał miejsce w naszym polu karnym, to sędzia od razu podyktowałby rzut karny. Nie powiem na pewno, ale mógł być priorytet dla reprezentacji Włoch w dotarciu na Euro.

- Na jakie elementy gry w naszym wykonaniu warto zwrócić uwagę?

- Chociaż Włosi naciskali, nasi chłopcy zachowywali się bardzo chłodno i spokojnie, szybko przechodząc z obrony do ataku, a między drugą a trzecią linią świetnie odbierali piłki i rozwijali ataki - ten sam Sudakow, ten sam Zinczenko, Tsygankow. Po tym meczu nie można powiedzieć, że zawiedliśmy. Zagraliśmy bardzo przyzwoity futbol.

- Teraz zagramy w play-offach. Przeciwnikiem może być Walia, z którą przegraliśmy w eliminacjach do Mistrzostw Świata 2022. Czego się spodziewać?

- Każda drużyna, która dotarła do playoffów, jest silnym zespołem, którego nie można lekceważyć. Musimy podejść do tego z takim samym nastawieniem, jak do meczu z Włochami. Nasz zespół jest teraz silniejszy niż wtedy, gdy graliśmy z Walią w poprzednich play-offach.

Komentarz