Były napastnik Ukrainy Ivan Getsko podzielił się swoimi wrażeniami z meczu kwalifikacyjnego do Euro 2024 z Włochami.
- Pewne pozytywne zmiany w grze naszej reprezentacji pod wodzą Siergieja Rebrowa są już zauważalne. Ważne, że w kluczowych meczach - z Anglią we Wrocławiu i wczoraj - z Włochami, nasi byli maksymalnie zmotywowani, co świadczy o świetnym mikroklimacie w drużynie. Jedyne, co martwi: kończenie ataków. Obecna drużyna narodowa, podobnie jak poprzednicy Siergieja Rebrowa, kuleje. To dlatego we wspomnianych meczach szanse pod bramką przeciwników można było policzyć na palcach jednej ręki. Coś z tym trzeba zrobić.
- Ale Mudryk, Tsygankov i Dovbik, którzy wczoraj grali z przodu, są teraz na wylocie w swoich klubach z czołówki mistrzostw.
- Nie uważam, że ich poziom gry nie spełnia dzisiejszych wymagań, ale teraz to linia ofensywna jest najsłabszym punktem naszej reprezentacji.
- Nie można jednak zapominać, że wczoraj przyszło nam rywalizować z Włochami, którzy zawsze słynęli ze swojej defensywy.
- W Leverkusen obrońcy Scuadra Adzurra nie byli bez winy. Przypomnijmy sobie chociaż epizod, gdy po wrzutce z przyłożenia na skutek niekonsekwencji stopera i bramkarza piłka trafiła do wolnego Mudryka, który strzelił w daleki róg, ale Donnarumma zdążył zareagować. Chociaż Michaił powinien był zagrać sprytniej.
- Ale w rzutach karnych Mudryk wykorzystał rzut karny, gdy został powalony przez obrońcę gości.
- Najbardziej zdziwiło mnie, że sędzia VAR nie zareagował na to oczywiste naruszenie zasad, był zobowiązany podpowiedzieć swojemu koledze.
Ogólnie rzecz biorąc, wybrano właściwą taktykę, Ukraińcy byli zadowoleni ze swojej zdolności do utrzymania wysokiego tempa i wyjścia spod presji. Dominacja drużyny Serhija Rebrowa była widoczna pod koniec meczu, kiedy Włosi wyglądali na zmęczonych. Zabrakło tylko jednego celnego "strzału".
- Teraz naszym chłopakom nie pozostaje nic innego, jak awansować do ostatniej części mistrzostw poprzez mecze pucharowe.
- Warto zaznaczyć, że wcześniej problemy z nimi miała reprezentacja Ukrainy. Wiosną będzie okazja do rehabilitacji. Podopieczni Serhija Rebrowa udowodnili, że potrafią grać na równi z czołowymi drużynami. I z takim doborem wykonawców powinni wygrać w rundzie play-off. Mam nadzieję, że przed tymi marcowymi bataliami nasi napastnicy będą mieli czas, aby naprawić swój cel.