Pełniący obowiązki trenera Zorii Ługańsk Jurij Kowal wyjaśnił, czego spodziewa się po przełożonym meczu jego drużyny z izraelskim Maccabi Tel Awiw w fazie grupowej Ligi Konferencyjnej, który odbędzie się dziś w Belgradzie.
- Zacznę od tego, że niestety na Ukrainie i w Izraelu trwa wojna. Nasze kraje pokazują odwagę i walczą. Mam nadzieję i widzę na twarzach chłopaków, że są gotowi wyjść na boisko i walczyć. Jaki będzie wynik, nie wiemy. Piłka nożna to nieprzewidywalny sport. Ale faktem jest, że postaramy się zagrać wykorzystując nasze mocne strony.
Wszystkie mecze są teraz dla nas kluczowe - zarówno w Lidze Konferencyjnej, jak i w Lidze Mistrzów. Pozycja w tabeli pozwala nam walczyć o europejskie puchary na wiosnę, a w mistrzostwach musimy wspiąć się wyżej. Miejsce, na którym obecnie się znajdujemy (14. - przyp. red.) nie jest dla nas komfortowe, delikatnie mówiąc. To miejsce nie odpowiada nazwie Zorya" - powiedział Koval na przedmeczowej konferencji prasowej.