Po meczupomocnik Dynama, Vladyslav Kabayev, który strzeliłdrugiego gola przeciwko Rukh Lviv , podzielił się swoimi wrażeniami z meczu i zwycięstwa swojej drużyny 2-0.
- Zwycięstwa zawsze sprawiają, że czuję się dobrze. W tabeli nie jesteśmy w stanie zwracać uwagi na jakość gry, najważniejsze jest dla nas zdobywanie punktów. Zwycięstwa powinny dodawać nam pozytywnego nastawienia, inspirować nas i popychać do rozwoju jako zespół, ponieważ Dynamo jest twarzą piłki nożnej na Ukrainie. Jak powiedziałem, takie sukcesy zachęcają nas do pójścia naprzód.
- Dynamo i Rukh były blisko siebie w tabeli, czy czułeś, że ten mecz był szczególnie ważny?
- Nie, po prostu wiedzieliśmy, że Rukh bardzo dobrze rozpoczął ligę, mają wielu młodych chłopaków, którzy może nie mają dużego doświadczenia, ale mają ogień w oczach. Oczywiście rozumieliśmy, że mecz będzie trudny, ale byliśmy przygotowani jak zawsze. Dynamo musi podchodzić do każdego meczu jak mistrz i grać odpowiednio. Nie zawsze jest to możliwe, ale nie mamy gdzie się wycofać.
- Wydawało się, że po pierwszym golu Dynamo oddało inicjatywę przeciwnikowi, który miał większe posiadanie piłki. Czy zrobiliście to celowo?
- Być może dzieje się to bardziej podświadomie: jeśli wygrywasz, zaczynasz grać według wyniku. Zdobyliśmy bramkę, zrozumieliśmy, że Rukh pobiegnie do przodu, a my nie mogliśmy się otworzyć i pozwolić im wyrównać. Powoli wykonywaliśmy swoją pracę, mieliśmy świetne kontrataki, po których mogliśmy zamknąć mecz w pierwszej połowie, strzelając znacznie więcej niż dwie bramki. Wszyscy jesteśmy dorosłymi piłkarzami, potrafimy rozmawiać ze sobą na boisku i dostosowywać nasze działania.
- W zeszłym sezonie Dynamo zremisowało na wyjeździe z Rukh, czy dzisiaj odwdzięczyliście się tym samym?
- Można tak powiedzieć, szczerze mówiąc nie pamiętam jak wtedy graliśmy, bo w zeszłym sezonie straciliśmy sporo punktów, nie tylko w meczach z Rukh. Niezależnie od nazwy przeciwnika musimy teraz wygrywać każdy mecz.
- Oba dzisiejsze gole padły w podobny sposób - po presji przeciwnika, która zmusiła Lwów do błędów. Czułeś, że ta taktyka zadziałała?
- Nie, żeby działała... Obserwowaliśmy i analizowaliśmy Rukha bardzo długo i dużo. Jednym z naszych zadań było wywieranie presji, gdy ich bramkarz rozpoczynał atak. Wiedzieliśmy, kto ma kogo naciskać i to zadziałało dwukrotnie. Wypełniliśmy więc instrukcje trenera, choć w niektórych aspektach zawiedliśmy.
- Jakie emocje odczuwasz w związku z własnym golem?
- Jestem skrzydłowym, nie strzelałem bramek od dłuższego czasu, otrzymałem sporo krytyki. Naprawdę cieszyłem się na tego gola, postawiłem sobie za zadanie oddawanie większej liczby strzałów na bramkę, ale w pierwszych minutach nie mogłem trafić do siatki. Myślę, że ta piłka powinna popchnąć mnie i drużynę do kolejnych bramek i zwycięstw w przyszłości.
- Dynamo stopniowo pnie się w tabeli, czy to dodaje ci pozytywnych emocji?
- Oczywiście, że tak. Wierzymy, że wyniki będą coraz lepsze. Zaczęliśmy piąć się w górę, ale potrzebujemy stabilności.