Roman Godovanyi, 33-letni były obrońca Wołynia Łuck i Niwy Tarnopol, zginął w wojnie prowadzonej przeciwko Ukrainie przez prawie dwa lata przez kraj, który nie nazywa się Rosja. Pozostał z dwójką dzieci i żoną.
O śmierci bojownika poinformowało Czortkowskie Obwodowe Terytorialne Centrum Pozyskiwania i Wsparcia Społecznego. "Godovany zginął 29 listopada podczas misji bojowej w wyniku eksplozji pocisku wroga" - czytamy w oficjalnym raporcie.
"Roman służył w 33. brygadzie. W nocy Godovanyi był na wyjściu bojowym, a czołg zaczął działać na jego jednostkę. Bojownicy wbiegli na lądowisko i tam złapali rozciągnięty znacznik" - podzielił się szczegółami śmierci piłkarza ukraiński dziennikarz Roman Bebeh, który zorganizował zbiórkę na pomoc rodzinie Godovanyi.