Po meczu pomocnik Nazar Voloshin, który zdobył dwie bramki przeciwko Metalistowi 1925 Charków, podzielił się swoimi wrażeniami z meczu i zwycięstwa 4:2.
- Czy nalot, który opóźnił rozpoczęcie meczu o 15 minut, wpłynął na wasze przygotowania do spotkania?
- Nie, nie sądzę. Po prostu zaczęliśmy się rozgrzewać trochę szybciej.
- Czy kara dla przeciwnika ułatwiła wam zwycięstwo?
- Oczywiście, zawsze łatwiej się gra, gdy na boisku jest mniej przeciwników. Moim zdaniem odesłanie w wyniku dwóch ostrzeżeń było sprawiedliwe - przeciwnik grał twardo przeciwko naszym zawodnikom.
- Czy spodziewałeś się, że Charków strzeli gola, gdy będzie miał przewagę liczebną?
- Zawsze należy się tego spodziewać. Nie mogę powiedzieć, że się rozluźniliśmy, były po prostu momenty, w których "zawodziliśmy". W momencie pierwszego straconego gola nie zdążyłem, a w epizodzie z drugim okazało się, że zawodnik wyszedł jeden na jednego z bramkarzem, pokonał go i zdołał strzelić gola.
- Jak się czujesz po zdobyciu dubletu w meczu z Metalistem 1925?
- Zdobycie dwóch bramek dla mojego macierzystego zespołu na takim stadionie było bardzo ważne dla mnie i dla drużyny. Dobrze, że dzisiaj wygraliśmy. To mój pierwszy dublet na tym poziomie.
- Czy przed meczem miałeś przeczucie, że będziesz w stanie strzelić więcej niż raz?
- Czułem, że zdobędę bramkę, ale szczerze mówiąc, nie sądziłem, że będzie to dwa razy.
- Powiedz nam, jak dokładnie udało ci się to zrobić?
- To była kombinacja ruchów, których nauczyłem się na treningach. Najpierw Buyalsky dał mi świetne podanie w pole karne, wybiegłem jeden na jednego z bramkarzem i strzeliłem w krótki róg. A w drugim epizodzie bramkarz uratował strzał Shaparenki, a ja już grałem na wykończeniu.
- Czy w momencie strzelenia pierwszego gola miałeś wystarczająco dużo czasu, aby zastanowić się, gdzie strzelić?
- Nie, myślałem o kierunku strzału na miejscu. Zobaczyłem, że bramkarz nie blokuje zbyt mocno bliskiego rogu, więc uderzyłem tam.
- Najwyraźniej trenerzy byli zadowoleni z egzekucji, ale nie podobała im się defensywa?
- Tak, będziemy pracować nad naszą obroną, aby uniknąć tracenia bramek.
- Dzisiaj grałeś na prawej stronie, wcześniej - na lewej, gdzie ci się bardziej podoba?
- Właściwie nie obchodzi mnie, gdzie trener mnie ustawi, będę tam grał.
- Jak ci się pracuje z nowym trenerem?
- Bardzo dobrze. Oleksandr Volodymyrovych dużo komunikuje się z zawodnikami, daje wiele rad, krótko mówiąc, wszystko jest w porządku.
- W ostatniej rundzie nie udało wam się zagrać przeciwko Minajowi w Użhorodzie, jak się z tym czujesz?
- To było rozczarowujące, ponieważ spędziliśmy trzy dni w podróży i ostatecznie nie mogliśmy zagrać. Bardzo chcieliśmy, aby mecz się odbył, ale na stadionie nie było oświetlenia, więc nie udało się.
- Czy to dało wam więcej czasu na przygotowanie się do meczu z Metalistem 1925?
- Prawdopodobnie tak. Jednak zawsze szybko się regenerujemy, więc byliśmy gotowi do gry.
- Biorąc pod uwagę pierwszy etap, czy Metalist 1925 będzie dla was wyjątkową drużyną?
- Każda drużyna jest dla nas wyjątkowa, a każdy mecz jest ważny. Musimy wygrywać i zdobywać punkty.
- Drużyna wygrała trzeci mecz z rzędu i poprawiła swoją pozycję w tabeli, czy to oznacza, że stan psychiczny zawodników również się poprawił?
- Tak, mentalnie stało się łatwiej, zwycięstwa inspirują do kolejnych zwycięstw i pracy z jeszcze większą chęcią.
- Do końca pierwszej części sezonu pozostał jeden mecz, jak ocenisz ten okres?
- Myślę, że jest dobrze, ale nadal musimy wygrać ostatni mecz, aby wyjechać na wakacje w dobrym nastroju.
- Których przeciwników można nazwać "wygodnymi" dla Dynama? Czy Metalist 1925 jest wśród nich?
- Być może tak, biorąc pod uwagę, ile bramek strzeliliśmy przeciwko nim.