Obrońca Veres skomentował epizod ze skandalicznym rzutem karnym przeciwko własnej drużynie w meczu 17. kolejki mistrzostw Ukrainy z Szachtarem.
"Wszyscy w szatni oglądali ten epizod. Nie chciałbym tego komentować, ale to naprawdę zabawne. Piłka nie była nawet blisko ręki. Sędzia nawet nie próbował osobiście oglądać VAR. Cóż, niech to będzie na sumieniu arbitrów. Piłka trafiła mnie w piąty punkt. Nie wiem, czy to odpowiednie słowo. Podszedłem do niej i zapytałem, czy obejrzy powtórkę wideo. Powiedziała, że tak i przyznała rzut karny.
Jeśli chodzi o sam mecz, to byliśmy w bardzo dobrym nastroju. Chcieliśmy pojechać na wakacje w dobrym nastroju. Staraliśmy się, mieliśmy momenty. Gdzieś mieliśmy pecha. Ale to jest Szachtar, mistrz kraju. Myślę, że pokazaliśmy dobrą grę. Po prostu nie strzeliliśmy gola.
Po tym dziwnym karnym byliśmy źli. Był dobry okres, w którym mogliśmy strzelić gola. Mieliśmy pecha.
Ogólnie, jeśli chodzi o to półrocze, myślę, że mogliśmy spisać się lepiej. Nie zdobyliśmy naszych punktów. Na wiosnę zagramy lepiej" - powiedział Szewczenko, cytowany przez oficjalną stronę internetową Veres.
Skandaliczny rzut karny dla Szachtara: