Były piłkarz Szachtara Donieck Serhij Jaszczenko podzielił się swoimi wrażeniami z wczorajszego meczu jego byłej drużyny z portugalskim Porto (3:5) w ostatniej, 6. kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów.
- Psychologicznie Szachtar nie był gotowy na to spotkanie - powiedział Yashchenko. - Widać było, że Pitmani boją się swoich przeciwników. "Szachtar" od początku starał się zwolnić tempo, ale brak odpowiedniego nastawienia, w przeciwieństwie do Porto, zmniejszył uważność i doprowadził do wymiernych błędów. "Porto", grając u siebie, było zdeterminowane, by wygrać, nie myśląc o remisie.
Możliwe, że gdyby Szachtar zadowolił się remisem, a możliwa byłaby gra na 0-0, to udałoby im się utrzymać ten wynik. Ale kiedy trzeba iść do przodu, a nawet z takim przeciwnikiem jak Porto, zawsze istnieje ryzyko, że można dużo stracić i przegrać z dużym wynikiem. "Porto" po każdej strzelonej bramce otrzymywało dodatkową inspirację i siłę.
- Co sądzisz o występie Rakitskiy'ego, którego chyba mało kto spodziewał się w wyjściowym składzie?
- Moim zdaniem jego zaproszenie do obecnego Szachtara to pomyłka. To już nie jest ten sam Rakitskiy, którym był kiedyś. Ale czy tylko jego obecność była potrzebna - nie wiem.... Widać, że ma już słabą koordynację i szybkość. Oczywiście wszyscy weterani, a Rakitskiy nie jest wyjątkiem, mają dobre podania i wizję boiska, ale w meczach na najwyższym poziomie potrzebna jest dobra reakcja i walka.
- "Szachtar trenuje piłkę nożną z podaniami we własnym polu karnym, przez bramkarza. Można jednak zauważyć, że jest to zbyt ryzykowne. Co sądzisz o tym stylu?
- To nowy trend w piłce nożnej, kiedy bramkarz staje się kolejnym zawodnikiem z pola, a właściwie obrońcą. W tym stylu to właśnie poprzez bramkarzy próbuje się wyprowadzić niespodziewany kontratak dla przeciwnika. Porto jednak bardzo dobrze naciskało w tym meczu. "The Pitmen" musieli chyba szybciej wyciągnąć wnioski i ograniczyć kontrolę nad piłką. Szachtar czasami dobrze wychodził spod tego pressingu, ale zdarzało się to rzadko. Jak na ten styl, Pitmenom brakuje indywidualnych umiejętności. "Porto również popełniało błędy w obronie i trzykrotnie uległo pod pressingiem Szachtara, ale działo się to, gdy gospodarze się rozluźnili.
- Gdyby Pitmen mieli bardziej zręczną i mobilną obronę, czy Porto mogłoby zostać pokonane?
- Być może, jednak fakty są inne - wystarczy spojrzeć na ligową tabelę i to, ile bramek traci Szachtar. Poza tym, obrona to nie tylko akcje obrońców...
- Czy można obciążyć Riznyka za stracone bramki?
- Absolutnie nie. Wręcz przeciwnie, w wielu momentach ratował Szachtar przed niemal stuprocentowymi sytuacjami bramkowymi. Obrona Szachtara niestety dawała przeciwnikom przestrzeń i możliwość oddawania strzałów z dogodnych pozycji.
- Czyj występ w składzie Pitmenów Ci się podobał, a kto zawiódł w tym meczu?
- Najgorzej wypadł Matwijenko, który kompletnie wypadł z gry - od pierwszej do ostatniej minuty. A jeśli chodzi o tych, którzy Ci się podobali... Sikan zagrał na swoim poziomie, Zubkov nieźle. Wciąż jednak nie jest to ich najlepszy mecz.
- Oceń występ Szachtara w tym losowaniu Ligi Mistrzów...
- Biorąc pod uwagę fakt, że drużyna miała wielu młodych graczy, dałbym Pitmenom czwórkę w systemie pięciopunktowym. Mimo to zagrali dobrze przeciwko Barcelonie i Antwerpii, udało im się zdobyć dziewięć punktów i do ostatniej chwili zachowywali szansę na zakwalifikowanie się do play-offów.
- Czego Szachtar może spodziewać się w Lidze Europy?
- Na pewno nie będzie tam słabych przeciwników. W play-offach Ligi Europy wystąpią drużyny, które są prawie tak dobre, jak uczestnicy Ligi Mistrzów. Oczywiście Szachtar musi wzmocnić zarówno obronę, jak i atak. Z przodu potrzebują bardziej kreatywnego napastnika. Jeśli chodzi o obronę, wspomniałem już o Rakitskim, ale Stepanenko musi ocenić siebie obiektywnie. Wiek już negatywnie wpływa na jego grę. Dlatego Taras musi albo się poprawić i być jak na przykład Pepe w Porto, albo ustąpić miejsca młodzieży. Stepanenko będzie musiał podjąć decyzję zimą.
Ogólnie rzecz biorąc, wiele będzie zależeć od analizy sytuacji w Szachtarze przez trenera, od jakościowej i szczegółowej analizy błędów, od właściwego wniosku dotyczącego wzmocnień. Wszystko zobaczymy na wiosnę.
Oleg Semenczenko
Матвиенко выпал, да он никогда и не был в игре - случайный чел. в футболе,
совершенно без техники, таких называют - бей беги...