Były pomocnik Połtawy Worskła Ivan Krivosheenko zastanowił się nad tym, co może czekać Zorię Ługańsk w najbliższej przyszłości w świetle jej problemów w bieżącym sezonie.
- Pod koniec pierwszej części sezonu Zorya nieco odżył. Z czego to wynika?
- Tak, w grudniu wyniki drużyny poprawiły się - uzyskali dwa remisy, z Ruh i Kryvbasem, pokonali Breidablik. W Krzywym Rogu Ługańszczanie mieli szczęście, ale na szczęście trzeba jeszcze zapracować. Widać, że ton gry pomógł drużynie odzyskać formę. Uważam, że w tej sytuacji nie można winić zawodników. Moim zdaniem, patrząc z zewnątrz - problem jest w zarządzaniu. Często zmieniają trenerów głównych, a to wszystko jest stresujące dla zawodników, proces treningowy zmienia się cały czas.
Prawdopodobnie zły wpływ na Zorię ma działalność agentów piłkarskich. Agenci rozwiązują wyłącznie własne problemy. Myślę, że nawet teraz skład Zoryi jest obsadzony dobrymi, jakościowymi zawodnikami. Wierzę, że gdyby Paric van Leeuwen pozostał na czele drużyny, to nadal walczyłaby ona o miejsca premiowane awansem. A tak "Zoria" od dłuższego czasu nie gra u siebie w Ługańsku, może prezes klubu jest zmęczony futbolem. Nie wiemy zbyt wiele.
- Jeśli mówimy o zmianach trenerskich w Zorii. Co Twoim zdaniem wydarzy się w klubie poza sezonem zimowym? Czy znów będą szukać nowego trenera?
- Yuriy Koval jest postacią tymczasową, tak myślę. Jest dyrektorem sportowym. Bartulovic jest w drużynie od lata i pomaga wszystkim trenerom. Może powinien dostać szansę spróbowania swoich sił jako główny trener. Miał dobrą karierę jako zawodnik, a teraz jest w dziale trenerskim. Myślę jednak, że zimą zobaczymy nowego trenera.
- Co czeka Zoryę w UPL?
- To będzie dla nich trudne. Mamy teraz nieprzewidywalne mistrzostwa. Każda drużyna może pokonać przeciwnika. Ważne jest, aby zrozumieć, czy Zorya w obecnej formie potrzebuje swojego prezesa Evgeniya Gellera.
- W obecnej kampanii Pucharu Europy Zorya zarobiła około 4,3 miliona euro. Prawdopodobnie jest to roczny budżet klubu. Nie ma więc dużego obciążenia finansowego dla Gellera...
- To prawda. Wiem, że gra w europejskich pucharach jest głównym źródłem dochodu "Zorii" Ługańsk. Sprzedaż zawodników również. Źle, że drużyna ma wielu wypożyczonych zawodników i nie ma strategii rozwoju klubu. Prezes Zoryi nie zbudował żadnego systemu. Nie wiemy, jak Zorya będzie się rozwijać w przyszłości. Za czasów Patricka van Leeuwena był jeden mecz, a teraz.... Są tylko pytania.