Przegląd mediów. Nowości spod choinki

Naturalny i zasłużony bilet na Mistrzostwa Świata w Futsalu dla reprezentacji Ukrainy... Trudne losowanie Szachtara w europejskich pucharach ... Nowe głosy dla Andrija Szewczenki jako kandydata na prezydenta UAF ... I tak już jasną paletę piłkarskiego tygodnia wzbogaciła decyzja sądu UE w sprawie Superligi, która ponownie ożywiła dyskusję wokół tego wątpliwego projektu.

Ukraińska futsalowa salwa

Na parkiecie Atlas Areny w Łodzi reprezentacja Ukrainy w futsalu triumfalnie zakończyła turniej kwalifikacyjny do Mistrzostw Świata 2024. Nasi zawodnicy pewnie pokonali gospodarzy wynikiem 5:3, wyprzedzając Polskę w klasyfikacji końcowej.

Mecz rewanżowy był przekonujący. Kibice otrzymali wszystkie odpowiedzi na pytania dotyczące rozczarowującej porażki Polaków w pierwszym spotkaniu tych rywali, kiedy Ukraina, prowadząc w meczu 2:0, zdołała się poddać i oddać głównemu rywalowi, jak się okazało, strategiczną inicjatywę turniejową. Niebiesko-żółci udowodnili, że ich miażdżące zwycięstwa nad Belgami (10:2 i 8:2) oraz Serbami (6:1) nie były przypadkowe. W zasadzie już po pierwszej połowie meczu w Polsce goście w dużej mierze rozstrzygnęli losy swojego biletu na mundial.

"Oleksandr Kosenko [trener Ukrainy - red.] przygotował niespodziankę dla przeciwników - od pierwszych minut bramkarz reprezentacji Ukrainy był aktywny w atakach " - czytamy na Football24.ua (20.12.23). W 5. minucie wywalczył również obiecujący rzut wolny, jednocześnie nakładając na polskiego zawodnika żółtą kartkę. Gospodarze wcale nie stronili od fauli. Bardzo szybko zdobyli trzy bramki. Ostatni z nich okazał się fatalny w skutkach. Czerniawski strzelił, Abakszyn trafił do siatki - Ukraina otworzyła wynik".

Na przerwę drużyny schodziły z wynikiem 0:4. Zmiana polskiego bramkarza nie wpłynęła znacząco na przebieg wydarzeń na boisku. Ukraińcy zniwelowali próbę powrotu (dwie strzelone bramki) udanym kontratakiem, w którym prym wiódł Semenczenko: przyjmując podanie od Sawienki, niewątpliwie jednego z bohaterów meczu, trafił bramkarza między nogami, skutecznie rozwiewając wszelkie wątpliwości co do zwycięzcy.

" Chcę podziękowaćchłopakom za pokazanie poświęcenia, charakteru, umiejętności " - powiedział O. Kosenko w komentarzu dla oficjalnej strony UAF. Jedziemy na mistrzostwa świata, to bardzo ważne zarówno dla futsalu, jak i dla kraju. Czujemy wsparcie całego kraju. A to, że było 4:0, a potem 5:3 to jest gra i rozumieliśmy, że Polacy będą walczyć do końca o ten bilet. Zdawaliśmy sobie sprawę, że to nie koniec i to nie nasza wina, że wynik się zmienił - to Polacy dołożyli wszelkich starań, aby wyrównać i wrócić do gry. Jeszcze raz dziękuję chłopakom za postawę i zdobycie piątej bramki. Naprawdę zasłużyli na zakwalifikowanie się do Mistrzostw Świata" (Uaf.ua, 21.12.23).

Turniej finałowy Mistrzostw Świata odbędzie się w Uzbekistanie w dniach 14 września - 6 października 2024 roku. Oprócz Ukrainy, bezpośrednie bilety ze Starego Świata otrzymały także reprezentacje Portugalii, Kazachstanu, Francji i Hiszpanii. Finlandia, Chorwacja, Holandia i Polska zagrają w meczach bezpośrednich.

Sukces reprezentacji narodowej miał również pozytywny wpływ na perspektywy krajowych klubów. Ukraina awansowała na piąte miejsce w rankingu europejskich reprezentacji futsalowych, co pozwoli jej delegować dwie drużyny do Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie.

Wakat dla faworyta

Główna piłkarska reprezentacja naszego kraju żyje w oczekiwaniu na play-offy Euro 2024. Pierwszym przeciwnikiem wiosną przyszłego roku będzie reprezentacja Bośni i Hercegowiny, z którą spotkanie odbędzie się 21 marca w Zenicy.

Temat bezpośrednich pojedynków był jednym z głównych w długim wywiadzie z trenerem reprezentacji Ukrainy Serhijem Rebrowem na jednym z kanałów na Instagramie. W szczególności trener zauważył, że on i jego sztab starannie przygotowują się do meczu, a przerwa zimowa pozwala im przeanalizować działania przeciwnika w najdrobniejszych szczegółach. Jedną z subtelności jest gotowość psychologiczna.

"Co w ogóle oznacza bycie faworytem? " - pyta Rebrov dziennikarza - "Graliśmy z Włochami, którzy byli faworytami, ale musieli strzelić karnego w ostatniej minucie, aby wygrać". "Bycie faworytem nakłada na ciebie większą odpowiedzialność. Teraz wszyscy myślą, że jesteśmy faworytami, ale moim zdaniem to nic nie znaczy. Musimy bardzo starannie przygotować się do tego meczu i podejść do niego bardzo skoncentrowani. Jestem pewien, że wiemy jak grać w piłkę, pokazaliśmy to. Teraz bardzo ważne jest, aby nie myśleć, że jest się faworytem, ale przygotować się do meczu z koncentracją". (Ua.tribuna.com, 18.12.23).

Oczywiście Rebrov ma już w głowie trzon drużyny na spotkanie z Bośniakami. Biorąc jednak pod uwagę napięty zimowy kalendarz klubów, w których grają ukraińscy legioniści, jest za wcześnie na ogłaszanie wyjściowego składu ze względu na pewne kwestie kadrowe dotyczące tych występujących u siebie. Dlatego też komentarze trenera były dość lakoniczne.

W szczególności poradził hiszpańskim piłkarzom Girony, Tsygankovowi i Dovbykowi, aby nie opuszczali drużyny podczas zimowego okienka transferowego (a liderzy rewelacyjnej katalońskiej drużyny mają mnóstwo ofert z topowych klubów)!

"Nikt nie spodziewał się tego po Gironie. Klub wygląda na pewny siebie, są na pierwszym miejscu w La Liga. Mam nadzieję, że Viktor i Artem nadal będą się rozwijać. Wokół nich krąży wiele plotek. Ważne jest, aby dokończyli sezon w Gironie,a dopiero potem myśleli o innych klubach " - opinię Rebrowa przekazał portal 1927.kiev.ua (18.12.23).

Trener powiedział również, że liczy na bramkarza Realu Madryt Andrija Łunina: "Trening meczowy jest bardzo ważny dla bramkarzy. Kiedy nie powołaliśmy Andrija do reprezentacji, nie miał żadnego treningu. Teraz widzimy, że gra z wielką pewnością siebie i pomaga Realowi Madryt. Z taką grą jest bardzo ważnym zawodnikiem również dla naszej drużyny" (Xsport.ua, 18.12.23).

Serhiy Stanislavovych wypowiedział się także na temat losów Górnika Donieck, naszych ostatnich reprezentantów w europejskich rozgrywkach klubowych: "Jeśli Szachtar będzie w dobrej formie przed starciem z Marsylią, to mają bardzo duże szanse" (Ua.tribuna.com, 18.12.23).

Czas na życzenia dla Marsylii

Tym samym losowanie pierwszej rundy play-off Ligi Europy wyłoniło jeden z najbardziej renomowanych francuskich klubów, Marsylię, jako przeciwnika Szachtara. Pierwszy mecz odbędzie się 15 lutego 2024 roku, a rewanż 22 lutego.

"Trudny przeciwnik, dobra drużyna, duży klub ", skomentował Marino Pušić, trener Doniecka, " Na tym poziomie nie ma łatwych przeciwników. W Lidze Europy wszystkie drużyny są zdolne do gry w Lidze Mistrzów. Jestem zadowolony z losowania, będzie bardzo interesujące" (Shakhtar.com, 18.12.23).

"Nie jest to najlepsza opcja, ale nie jest też najgorsza", analizował wynik losowania były bramkarz Doniecka Yuriy Virt, "Marsylia jest teraz na fali, ale jeśli Szachtar utrzyma swoich liderów, będzie miał dobry okres przygotowawczy i będzie produktywnie pracował na rynku transferowym, ma wszelkie szanse na wyprzedzenie francuskiego klubu" (Sport.ua, 18.12.23).

Według Wirtha, francuski menedżer, Włoch Gattuso, zdołał ustabilizować skład i przekazał swoim zawodnikom bezkompromisowość, którą miał, gdy wchodził na boisko. Marsylia ma kilku błyskotliwych liderów, w szczególności napastnik Aubameyang stał się bardziej wymagający wobec siebie i znów strzela dużo bramek. Pan Yurii przypomniał sobie również spotkanie z drużyną Marsylii w ćwierćfinale Pucharu UEFA 2008/09. Pomarańczowo-czarni wygrali wtedy dwukrotnie (2:0 i 2:1), dotarli do półfinału i ostatecznie wygrali turniej.

Jednak trener i ekspert Oleg Fedorchuk jest bardziej pesymistyczny w swojej ocenie lutowych perspektyw Szachtara.

"Marsylia jest jasnym przedstawicielem atletycznego futbolu (który nie do końca pasuje do dzisiejszego Szachtara), z obiecującą młodzieżą w składzie", podzielił się ekspert swoją próbą prognozy dla strony Bookmaker-ratings.com.ua (19.12.23 ). "Ponadto nasz przeciwnik reprezentuje europejską ekstraklasę. Uważam, że Donieck miał pecha w losowaniu. Szachtar może mieć duże problemy, jeśli odejdą kluczowi zawodnicy. Nie wykluczam, że wśród nich będzie Georgy Sudakov. To znacznie osłabi drużynę".

Fedorchuk daje Pitmenom 40% szans na sukces w tym starciu. Szachtar ma po swojej stronie młodzieńczy entuzjazm, przyzwoity środek pola i dobrego bramkarza.

"Kolejnym plusem jest to, że trener Marino Pušić będzie miał więcej czasu na przestudiowanie zespołu i odpowiednie przygotowanie się do tych meczów. Po przerwiezimowej zrozumiemy, jakim jest trenerem ", podsumowuje jego ukraiński kolega (Bookmaker-ratings.com.ua, 19.12.23).

Zaraz po losowaniu niektóre z naszych mediów zwróciły uwagę na mocne i słabe strony Marsylii. Ogólny wniosek jest taki, że Szachtar będzie miał trudne zadanie w konfrontacji z klubem, który pędzi do Ligi Mistrzów następnej edycji.

W fazie grupowej Ligi Europy Francuzi zajęli drugie miejsce w swoim kwartecie za angielskim Brighton. Drużyna z Lazurowego Wybrzeża ma w swoim składzie wielu znanych zawodników. Oprócz Aubameyanga są to 29-letni hiszpański bramkarz Pau Lopez, francuski obrońca Clauss, jego koledzy z defensywy Argentyńczyk Balerdi, Kongijczyk Mbemba i Brazylijczyk Lodi, pomocnicy Veretou (Francja), Kondogbia (RCA) i Unahi (Maroko), napastnicy Sarr (Senegal) i Correa (Argentyna).

Czy Szewczenko szuka drużyny?

"Jeśli będzie zarządzał naszym futbolem, myślę, że będzie to dobre dla wszystkich. To osoba, z którą można się porozumieć i znaleźć wspólny język. Jeśli zostanie wybrany na prezydenta UAF, życzę mu samych sukcesów. To bardzo odpowiedzialne stanowisko. Ze swojej strony będę wspierał Mykolayovycha i zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby mu pomóc".

To kolejny cytat ze wspomnianego wywiadu Serhija Rebrowa, w którym mówi on o swoim wieloletnim koledze z Dynama Kijów i reprezentacji Ukrainy, Andriju Szewczence. Ten ostatni jest obecnie jedynym kandydatem na stanowisko lidera, a za jego nominacją głosowało około dwóch tuzinów z 27 członków UAF. W tygodniu sprawozdawczym dołączyła do nich ukraińska Premier League.

"Myślę, że obecny wybór jest całkiem normalny, biorąc pod uwagę autorytet Szewczenki i fakt, że może on wybrać drużynę wysokiej jakości, a pod jego nazwiskiem, pod jego słowem, mogą przyjść poważni, inteligentni menedżerowie, którzy przyniosą korzyści ukraińskiej piłce nożnej" - powiedział ekspert Oleksandr Sopko, z którym rozmawiał korespondent portalu FootBoom (Footboom1.com, 20.12.23).

"Potrzebny jest odpowiednio dobrany zespół, a także jasne zrozumienie postawionych zadań, od czego chcemy zacząć - od dziecięcej piłki nożnej, reformy różnych mistrzostw, stworzenia niezależnej telewizji itp. - zagłębił się w temat O. Sopko - Jeśli Szewczenko zdoła zgromadzić wokół siebie nowych ludzi, którzy ponadto będą profesjonalistami w swojej dziedzinie, to można posłuchać jego programu i zrozumieć, co przyniesie

Kiedy on i drużyna narodowa osiągnęli pewne wyniki, wszyscy go podziwiali: "No, wreszcie mamy trenera". A sami piłkarze uwierzyli, że mogą nie tylko siedzieć w okopach, jak to się mówi, ale też sami grać w piłkę, czerpiąc z tego radość. Dokonał pewnej mentalnej rewolucji w drużynie" (Footboom1.com, 20.12.23).

Bardzo interesująca jest również opinia prezesa klubu UPL Polissya Żytomierz, Gennadiya Tkevycha, na temat kandydatury na prezesa UAF. Hennadii Butkevych.

"Jesteśmy w bliskich, dobrych stosunkach z Andrijem od wielu lat " - przyznał urzędnik w rozmowie z reporterem Ukrfootball.ua (19.12.23) . Był głównym trenerem reprezentacji Ukrainy, a to także praca menedżerska - wybierasz drużynę, rozdzielasz obowiązki, pracujesz razem na wynik. Teraz zakres jego doświadczenia, zainteresowań i ambicji wzrósł. To normalne.

Dla nas, dla państwa i dla piłki nożnej to wspaniałe, że jest taka legendarna osobowość i wspiera Ukrainę przez cały czas. Andrij Szewczenko może otworzyć każde drzwi w światowym futbolu. Nawet jeśli nie jest prezydentem UAF, zrobił już wiele, aby wesprzeć Ukrainę. Dlatego życzę mu wszystkiego najlepszego, nie mam wątpliwości, że dokładnie przemyślał to, co zamierza zrobić, a wszystkie kluby, wszystkie federacje regionalne, wszystkie organizacje piłkarskie mu pomogą".

Nie podlega apelacji

Temat utworzenia European Football Super League, którym kończymy nasz świąteczny przegląd, nie wydaje się bezpośrednio dotyczyć ukraińskiego futbolu. Jednak każdy z podmiotów piłkarskich będzie musiał liczyć się z werdyktem sądu UE w taki czy inny sposób.

"Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł na korzyść Super League " - decyzję organizacji, opublikowaną na jej oficjalnym koncie na Twitterze, udostępnił Footboom1.com i większość odpowiednich stron internetowych (21.12.23).

Prawnicy uważają, że FIFA i UEFA nie mają ram regulacyjnych, które zapewniłyby ich przejrzystość, obiektywność, niedyskryminację i proporcjonalność. Podobnie przepisy przyznające FIFA i UEFA wyłączną kontrolę nad komercyjnym wykorzystaniem praw związanych z tymi rozgrywkami mogą ograniczać konkurencję ze względu na ich znaczenie dla mediów, konsumentów i widzów w Unii Europejskiej.

Trybunał zauważył, że organizacja międzyklubowych rozgrywek piłkarskich i korzystanie z praw medialnych są wyraźnie działalnością gospodarczą. W związku z tym muszą one być zgodne z regułami konkurencji i szanować swobodę przepływu, mimo że działalność gospodarcza w sporcie ma pewne szczególne cechy, takie jak istnienie stowarzyszeń posiadających pewne uprawnienia regulacyjne i kontrolne oraz prawo do nakładania sankcji.

Dla przypomnienia, w maju 2021 r. Super League oskarżyła UEFA i FIFA o naruszenie prawa konkurencji. W kwietniu tego samego roku 12 europejskich klubów ogłosiło utworzenie Super League. W jej skład weszły angielskie kluby Arsenal, Liverpool, Manchester City, Manchester United, Tottenham, Chelsea, hiszpańskie kluby Atletico Madryt, Barcelona i Real Madryt, a także włoskie kluby Inter Mediolan i Juventus.

Następnie dziewięć klubów odmówiło udziału w projekcie, którym zainteresowane pozostają Barcelona i Real Madryt. W kontekście nowej decyzji, działacze Super League szybko opublikowali format rozgrywek, zyskując poparcie niektórych prezesów klubów z najwyższej klasy rozgrywkowej. Dopiero okaże się, jak UEFA i FIFA poradzą sobie z tą palącą kwestią. Pierwsza stanowcza reakcja przewodniczących instytucji piłkarskich była następująca.

"UEFAprzyjmuje do wiadomości wyrok wydany dziś przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie Super League" - czytamy na oficjalnej stronie Europejskiej Unii Piłkarskiej. Raczej podkreśla istniejącą wcześniej wadę w systemie wstępnej autoryzacji UEFA, aspekt techniczny, który został już uznany i rozwiązany w czerwcu 2022 roku.

UEFA jest przekonana o solidności swoich nowych zasad, w tym o tym, że są one zgodne ze wszystkimi odpowiednimi europejskimi przepisami i regulacjami.

UEFA pozostaje mocno zaangażowana w europejską piramidę piłkarską, zapewniając, że będzie ona nadal służyć szerszym interesom społeczeństwa.

Będziemy nadal kształtować europejski model sportowy wspólnie z krajowymi związkami, ligami, klubami, kibicami, zawodnikami, trenerami, instytucjami UE, rządami i partnerami.

Wierzymy, że oparta na solidarności europejska piramida piłkarska, którą kibice i wszystkie zainteresowane strony ogłosiły jako swój niezastąpiony model, będzie chroniona przed groźbą opuszczenia przez prawo europejskie i krajowe" (Footclub.com.ua, Pressing.net.ua, Tribuna.com i inne, ponad 60 źródeł).

Najwyższe władze piłkarskie nie zwlekały z reakcją. FIFA opublikowała oświadczenie w mediach społecznościowych.

"FIFA przyjęła do wiadomości wyrok wydany dziś przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie European Super League. FIFA przeanalizuje teraz tę decyzję we współpracy z UEFA, innymi konfederacjami członkowskimi i stowarzyszeniami, zanim udzieli dalszych komentarzy.

Zgodnie ze swoim statutem, FIFA głęboko wierzy w specyfikę sportu, w tym piramidalną strukturę opartą na zasługach sportowych oraz zasadach równowagi konkurencyjnej i solidarności finansowej.

Piłka nożna zawdzięcza swoją długą i pełną sukcesów historię powyższym zasadom, które FIFA, jej konfederacje członkowskie i stowarzyszenia będą nadal promować w przyszłości z korzyścią dla wszystkich fanów piłki nożnej na całym świecie", zgodnie z, między innymi, informacjami (Isport.ua, Footclub.com.ua, Pressing.net.ua i inne, ponad 60 źródeł).

Jakkolwiek by nie było, dyskusja wokół Superligi rozgorzała na nowo - próby podzielenia środowiska piłkarskiego nie pozwalają niektórym spać spokojnie. Front sprzeciwu wobec tej inicjatywy jednak nie maleje i szuka wzmocnień. Sprzeciwiają się więc profesjonalne ligi Francji, Niemiec i Anglii, Włoska Federacja Piłkarska, Stowarzyszenie Klubów Europejskich oraz niektórzy wielcy, nawet ci związani z wprowadzeniem Super Ligi.

Niektórzy z nich nie mają nic przeciwko wykorzystaniu głośnego trendu informacyjnego. Pomimo sprzeciwu wobec Superligi ze strony emerytowanego urzędnika kraju agresora, Wiaczesława Kołoskowa, oraz kierownictwa lwowskich Karpat, ich obecność w tej dyskusji może być postrzegana jedynie jako sarkastyczne nieporozumienie.

Inną sprawą jest reakcja odpowiednich instytucji. Nawet w kontekście wszystkich kontrowersji, deklaracje lig zawodowych są ważnym uzupełnieniem deklaracji instytucji państwowych. Brytyjskie Ministerstwo Kultury, Mediów i Sportu wyraziło zdecydowanie negatywny stosunek do powstania Super League.

"Przyjmujemy do wiadomości decyzję Europejskiego Trybunału w sprawie European Super League. Próba stworzenia oddzielnych rozgrywek była decydującym momentem w angielskiej piłce nożnej i została powszechnie potępiona przez fanów, kluby i rząd. Następnie podjęliśmy zdecydowane działania, inicjując prowadzony przez kibiców przegląd zarządzania piłką nożną, w którym wezwaliśmy do utworzenia nowego niezależnego organu regulacyjnego dla angielskiej piłki nożnej.

Wkrótce rozważymy wprowadzenie przepisów, które urzeczywistnią ten postulat i zakażą klubom udziału w takich niezależnych rozgryw kach w przyszłości" - czytamy w oświadczeniu ministerstwa (Footboom1.com, 21.12.23).

Źródła w rządach Włoch i Francji przedstawiły inicjatywy legislacyjne, które uniemożliwiłyby powstanie Super League. Wciąż jednak nie ma wystarczających konkretów w tej kwestii. Jest wyrok sądu. Prawdopodobnie zostanie on zaskarżony w celu odwrócenia sytuacji w ścisłej zgodności i na korzyść obecnych zasad europejskiej piramidy piłkarskiej, która przetrwała próbę czasu, wzmacniając ulubione rozgrywki jako najbardziej popularne i dostępne. Przynajmniej ani FIFA, ani UEFA nie wpadają w panikę z powodu werdyktu Themis w sprawie tego śmiałego projektu.

Orest LELEKA

Komentarz