Były piłkarz Szachtara Denys Kozhanov opowiedział, jak klub z Doniecka nie pozwolił mu dołączyć do Karpaty.
"Jak do tego doszło. Mój kontrakt wygasł, został mi jeszcze miesiąc. A Szachtar powiedział: "Zabieramy go ze sobą na obóz treningowy, zobaczymy". Oczywiście wypożyczyliby go dalej, do Karpat - podpisałby umowę i grał: "Nie, będzie tu do końca. Zadecydujemy o wszystkim, zostanie do końca, do ostatniego dnia. Cóż, przeszedłem przez wszystkie obozy treningowe, pojechałem z Karpatami. Mój kontrakt się skończył. I to były tylko transfery. Przeczytałem: "Kozhanov przechodzi do Illichivets". Pomyślałem: "Jaki Illichivets? Przechodzę już przez obóz treningowy tutaj, jaki Illichivets? Siedzę tam i to wszystko - Szachtar poszedł do drewutni. Powiedział: "Koniec, wracasz". Inaczej podpisałbym wypożyczenie i grał w Karpatach.
Cóż, spotkałem się z prezydentem, powiedzieli: "Wszystko rozwiążemy, wszystko rozwiążemy". Tak zapadła decyzja, rozmawialiśmy z Lucescu. Po treningu przyszedłem, on tam był, Spyridon tłumaczył. Powiedziałem: 'Chcę wrócić do Karpaty'. On na to: "Dlaczego?". Я: "Dlaczego? Liga Europy, reprezentacja, chcę grać w drużynie narodowej". On: "Dobrze. Podpisz nowy kontrakt i idź na wypożyczenie". Pomyślałem: "Ok, w porządku".
Miałem dwa i pół roku, a oni chcieli nowy kontrakt na pięć lat. I to było wszystko. Przyszedłem do klubu. "Nie, idziesz do Mariupola". I to było wszystko. To znaczy, to była kwestia zasad, że nie mogłem iść do Karpat" - cytuje Kozhanova kanał Brutal Football.