Vladyslav Kochergin: "Styl Papszuna bardziej pasuje do Dynama niż do Szachtara

Ukraiński pomocnik polskiego Rakowa Vladyslav Kochergin podsumował wyniki pierwszej części sezonu dla swojej drużyny i siebie (33 mecze we wszystkich rozgrywkach, 6 goli, 3 asysty).

Vladislav Kochergin

- Wład, mistrzostwa Polski udały się na zimową przerwę. "Raków" był rozdarty między Ekstraklasą, rozgrywkami europejskimi i Pucharem Polski. Jak oceniasz pierwszą część sezonu?

- To pierwszy sezon Rakowa w europejskich pucharach, nadal walczymy o mistrzostwo, dotarliśmy do ćwierćfinału Pucharu Polski (w lutym Raków zawita do Piasta Gliwice - red.). Myślę, że zagraliśmy dobrze w tym okresie.

- Jak zespół będzie przygotowywał się do wznowienia sezonu?

- Odbędziemy zgrupowanie w Turcji. Naszymi rywalami będą Ludogorets, Maribor i Dnipro-1.

- Raków świętuje święta na czwartym miejscu w Ekstraklasie z jednym meczem przewagi. Czy zespół jest w stanie nadrobić 9-punktową stratę do prowadzącego Śląska?

- W zeszłym sezonie nie graliśmy w europejskich pucharach, więc cały dystans pokonaliśmy dość sprawnie. Fizycznie i psychicznie jest dość trudno grać co 3-4 dni. Drużyny, które nie biorą udziału w europejskich pucharach mogą wykorzystać swoją szansę, tak jak Śląsk i Jagiellonia. Przed nami wiele meczów, aby naprawić tę sytuację. Po wakacjach będziemy mogli skupić się na polskiej lidze i Pucharze Polski.

- Które mecze z jakimi przeciwnikami najbardziej zapadły Ci w pamięć?

- Mogę wymienić kilka meczów. Najbardziej pamiętne było zwycięstwo nad Legią (2-1). Udało mi się strzelić bramkę, to było dla nas bardzo ważne zwycięstwo.

Następnie mecz ze Sturmem (1-0) w Lidze Europy, ponieważ było to historyczne zwycięstwo dla Rakowa. Oczywiście mecze ze Sportingiem (1:2, 1:1) i Atalantą (0:4, 0:2). Drużyny prezentują bardzo dobry poziom.

- Droga Rakowa w europejskich pucharach jest naprawdę historyczna. Mistrz Polski w eliminacjach Ligi Mistrzów przeszedł cały dystans w 4 rundach i zaprezentował się europejskiej jesieni. Trudno było pokonać 14-meczową trasę?

- Było bardzo trudno. Mieliśmy okres, w którym wielu kluczowych zawodników było kontuzjowanych. Graliśmy co 3-4 mecze. Wiele osób dołączyło do drużyny. "Rakuv różni się tym, że gra opiera się na interakcjach. Każdy zawodnik musi wiedzieć, co robić w pressingu, w obronie. Potrzeba było czasu, aby nowi zawodnicy wszystko zrozumieli.

- Co czuje piłkarz, gdy po raz pierwszy słucha hymnu Ligi Mistrzów na boisku?

- Usłyszeć hymn Ligi Mistrzów na boisku to marzenie każdego piłkarza, a ja nie jestem wyjątkiem. Zawsze marzyłem o grze w tym turnieju, więc miło było usłyszeć tę melodię. Kiedy wyszliśmy na boisko w meczu z Kopenhagą, padał deszcz, co uczyniło ten moment jeszcze bardziej niezapomnianym.

- Rakuv naprawdę twierdził, że dotrze do fazy grupowej Ligi Mistrzów, ale przegrał z Kopenhagą (1-1, 0-1) w play-offach. Czego zabrakło?

- Tylko trochę. Z Kopenhagą mieliśmy pecha, bo w pierwszym meczu dostaliśmy gola samobójczego, a potem anulowano nam bramkę z powodu centymetrowego spalonego. W rewanżu dostaliśmy nielogiczną piłkę z 40 metrów. Nie możemy tracić takich bramek.

Nie możemy zapominać, że w europejskich pucharach graliśmy nie w Częstochowie, a w Sosnowcu. Doping był naprawdę dobry, ale czegoś brakowało. Gdzieś to mogło zaważyć na wyniku w europejskich pucharach.

- Latem z Rakowa odeszło kilka czołowych zawodniczek mistrzowskiej drużyny, a ich miejsce zajęło wiele nowych. Czy nowi przyzwyczaili się już do futbolu, jaki gra drużyna?

- Do drużyny przyszli dobrzy zawodnicy, którzy potrzebowali czasu na adaptację. Niektórzy więcej, a inni mniej, aby zrozumieć, jak gramy jako zespół, bronimy, atakujemy i resztę drobiazgów, które mają znaczenie w budowaniu gry Rakuvy.

Nie jest łatwo wejść i stać się walczącą jednostką, gdy co tydzień rozgrywasz ważne mecze. Na początku było ciężko, ale teraz osiągnęliśmy wysoki poziom i przynosimy korzyści drużynie.

- Marek Papšun, twórca mistrza Rakowa, opuścił drużynę po siedmiu latach u steru. Teraz klub trenuje jego asystent Dawid Schwarga. Czy gra zespołu bardzo się zmieniła?

- Podstawowe zasady, które obowiązywały pod wodzą Papszuna, zostały zachowane. Schwarga dodał własne szczegóły, które mogą pomóc nam być jeszcze lepszymi. Kiedy gramy przeciwko drużynie znajdującej się za linią piłki, wychodzę wyżej w trzeciej dziesiątce i nasycam określony obszar boiska w pressingu.

- Nazwisko Papszuna często można było usłyszeć w naszych mediach w kontekście ewentualnego powołania do Szachtara lub Dynama. Do którego z naszych gigantów mógłby pasować jego futbol?

- Myślę, że styl Papszuna lepiej pasowałby do Dynama, ponieważ chodzi o intensywność i sprinty. Jak widzieliśmy pod wodzą Lucescu, Dynamo również grało intensywny i wertykalny futbol. Papshun wyznaje coś podobnego.

- Czy wiele drużyn w Ekstraklasie gra prosty futbol?

- Poziom całych mistrzostw Polski jest bardzo przyzwoity. Większość drużyn na tym poziomie walczy o mistrzostwo.

- Czy doświadczenie z gry w UPL przydaje się w starciach z takimi rywalami?

- Tak, przydaje się. Doświadczenie z gry dla Zoryi w UPL i rozgrywkach europejskich pomaga mi. Bardzo podoba mi się sposób kibicowania Polaków, ich podejście do futbolu. Stadiony są zawsze pełne, czujesz się jak piłkarz.

- Z Rakowem zdobyłeś wszystkie możliwe tytuły w Polsce i grałeś w Europie. Co dalej?

- Jestem teraz w pełni skoncentrowany na Rakowie. Chcę być przydatny dla mojej drużyny.

- Twój kontrakt z Rakowem obowiązuje do 2025 roku. Czy jesteś zainteresowany innymi drużynami?

- Nie mogę powiedzieć. Może jest, ale nic nie wiem.

- Czy udane występy dla Rakowa mogą pomóc w awansie do ekstraklasy?

- Chciałabym spróbować swoich sił w top 5 mistrzostw Europy. Spróbować swoich sił na tym poziomie. Wiele rzeczy musi pójść dobrze, aby się tam dostać. To zależy od wielu rzeczy.

- Czy masz swojego faworyta wśród 5 najlepszych mistrzostw?

- Od dzieciństwa jestem fanem Realu Madryt. Jeśli jest okazja do oglądania piłki nożnej, La Liga będzie miała przewagę. Śledzę wszystkich naszych ukraińskich legionistów, w szczególności Gironę, która prezentuje świetny poziom.

- Polska jest często używana jako przykład dla Ukrainy pod względem piłki nożnej. Co UPL mogłaby wziąć za przykład?

- Z powodu wojny, a wcześniej COVID-19, nie mamy kibiców na stadionach na Ukrainie. Po naszym zwycięstwie możemy zwrócić większą uwagę na rzeczy związane z piłką nożną. Kluby Ekstraklasy promują się w telewizji i mediach społecznościowych. Jest pula telewizyjna. Wszystko to jest na bardzo wysokim poziomie.

- Twoja udana gra dla Rakowa pozostaje niezauważona przez sztab trenerski reprezentacji Ukrainy. Czy znalazłeś odpowiedź dla siebie?

- Oczywiście chciałabym dostać zaproszenie do reprezentacji Ukrainy, ale nie zastanawiam się nad tym. Wychodzę na każdy mecz dla Rakowa, aby grać jak najlepiej, a reszta zależy od Serhija Stanisławowycza. Będę szczęśliwy, jeśli tak się stanie. Jeśli nie, będę kibicował i mam nadzieję, że zobaczę naszą drużynę na Euro 2024.

W reprezentacji Ukrainy jest teraz bardzo poważna konkurencja, więc staram się robić postępy i pokazywać piłkę nożną, aby zostać zauważonym.

- Masz za sobą jeden mecz w reprezentacji. Jesienią 2021 roku zagrałeś w sparingu z Czechami (1:1). Co zapamiętałeś z tej podróży służbowej?

- Kiedy grasz w piłkę nożną od najmłodszych lat, zawsze marzysz o dostaniu się do drużyny narodowej. To zaszczyt reprezentować swój kraj. To było dla mnie bardzo przyjemne i dało mi motywacyjny bodziec do utrzymania mojego poziomu. Byłem bardzo szczęśliwy, że zostałem zaproszony i otrzymałem możliwość debiutu.

- Z Serhijem Rebrowem na czele ukraińskiej drużyny narodowej uważano, że twoje zaproszenie jest kwestią czasu. Przygotowując się do wywiadu, przeczytałem, że kiedy Rebrov prowadził Dynamo, rozważał twoją kandydaturę. Czy możesz rzucić na to trochę światła?

- Słyszałem o tym. Minęło dużo czasu. To już nie ma znaczenia.

- Przed drużyną narodową jest play-off na Euro 2024 poprzez Ligę Narodów. Jak oceniasz szanse naszej drużyny?

- Wierzę, że nasza reprezentacja może zrobić wszystko. Musimy mieć dobre nastawienie, pokazać naszą grę, którą widzieliśmy pod wodzą Serhija Rebrowa. Wszystko jest w naszych rękach.

- Podoba ci się piłka nożna w wykonaniu reprezentacji Ukrainy?

- Tak, podoba mi się. Zaczęliśmy grać z pozycji siły. Ważne jest to, że zaczęliśmy osiągać pożądane rezultaty.

Oleksandr Karpenko

Komentarz