Viktor Skrypnyk, obecnie były trener Worskły Połtawa, skomentował swoje rozstanie z klubem i wybór Metalista 1925 Charków.
"Z przyjemnością wspominam te półtora roku spędzone w Worskle. Graliśmy w europejskich pucharach. W warunkach, jakie mieliśmy, nasz sztab trenerski zbudował walczącą drużynę.
Ale trener zawsze chce wyzwań. Rozmawialiśmy z zarządem Vorskli i doszliśmy do wniosku, że powinniśmy to zrobić. To może być lepsze zarówno dla Worskły, jak i dla mnie, bez względu na to, jak paradoksalnie to zabrzmi.
Miałem inne oferty, ale dobrze znam ludzi, którzy pracują w Metalist 1925. Kluczowe było to, że nie chciałem stać z boku tego, co się rozwijało. Rozmawiałem z zarządem i spotkałem się z prezesem klubu, Vladimirem Nosovem. To, co od niego usłyszałem, uświadomiło mi, że Metalist 1925 to ambitny projekt, a takie rzeczy mnie pociągają. Nie chcesz patrzeć, jak coś rozwija się gdzieś indziej, ale bez ciebie. To, można powiedzieć, był klucz. Nigdy nie bałem się wyzwań i nie boję się ich. Im trudniej, tym ciekawiej. Zawsze powtarzam to sztabowi trenerskiemu i zawodnikom.
Było mi trochę przykro odchodzić z Vorskli, ponieważ teraz zespół jest w takiej sytuacji, że w porównaniu do zeszłego roku jesteśmy bliżej europejskich pucharów niż wtedy. My lub oni dotarliśmy do półfinału Pucharu Ukrainy. Ale żyjemy w czasach, w których nie można powiedzieć, co wydarzy się jutro. Taka była sytuacja. I wtedy zostałem przedstawiony kierownictwu Metalista 1925. Powiedzieli słowa, które uszczęśliwiają każdego trenera lub pracownika.
Jednocześnie znam siebie, zawsze oddaję się swojej pracy. Chcę się rozwijać i realizować ambitne plany, o których rozmawialiśmy z zarządem. Chcę żyć tak, abyśmy patrząc wstecz, mogli powiedzieć, gdzie zaczęliśmy i gdzie skończyliśmy. Dlaczego nie mamy stać się ludźmi, którzy powiedzą: "Pamiętacie jak zaczynaliśmy nasz rozwój? Mieliśmy swój najniższy punkt, podobnie jak Metalist 1925 w tym roku, kiedy zespół był na skraju przestania istnieć. Ale potem pojawił się nowy inwestor, odepchnęliśmy się, pojawił się nowy trener i tak w kółko".
To nie tylko zaszczyt, ale także chęć uczestniczenia w tym ambitnym rozwoju. Nie chcemy tylko pozostać w UPL i mieć za zadanie nie spaść ponownie w przyszłym roku. Jeśli chcemy coś zbudować, musimy zacząć" - cytuje Skrypnyka oficjalna strona Metalista 1925.