Były pomocnik Szachtara Oleksiy Hai wyraził swoje stanowisko w sprawie wojny.
- Fani nie mogą wybaczyć ci występów w Rosji po 2014 roku i skandalicznego wywiadu, w którym nie nazwałeś Rosji agresorem. Co możesz teraz na to odpowiedzieć?
- Mówi się o mnie wiele rzeczy, które nie mają ze mną nic wspólnego, na przykład, że jestem separatystką i tak dalej. To nie ma nic wspólnego z moimi myślami i poglądami. Zostałem na Ukrainie, mieszkam tu z rodziną i kocham nasz kraj.
Mogłem zostać w Rosji, ale po zakończeniu kontraktu z Kubaniem wróciłem do domu, ponieważ swoją przyszłość widzę wyłącznie na Ukrainie.
- Czy żałujesz teraz czasu spędzonego w Kubaniu?
- Gdybym wiedział, że wszystko się wydarzy i Rosja nas zaatakuje, nigdy bym tam nie pojechał. Ale w tamtym momencie nie miałem innych opcji, aby kontynuować karierę i naprawdę chciałem grać w piłkę nożną. Oczywiście lepiej byłoby wyjechać i grać na przykład w Turcji lub Polsce, ale niestety nie otrzymałem żadnych ofert z tych krajów.
- Czy po 24 lutego któryś z twoich byłych kolegów z Kubania dzwonił lub pisał do ciebie?
- Nie, nie rozmawiałem z nikim i nie zamierzam tego robić.
- W Kubaniu znalazłeś trenera Jewhena Kaleshina. Wspierał wojnę i niedawno pojechał do okupowanego Mariupola, aby odwiedzić grupę terrorystyczną Espanyol.
- Naprawdę? Nawet o tym nie wiedziałem. Bóg jest jego sędzią, jeśli nie rozumie, co jego rodacy robią na naszej ziemi.
- Jaki on był, kiedy grałeś w Kubaniu?
- Traktował mnie dobrze, dobrze nam się współpracowało. Kaleshin nie był wtedy kibicującym patriotą i nie przychodził na treningi w koszulkach Putina.
- Jak bardzo zmienił się Twój światopogląd w porównaniu do wywiadu sprzed pięciu lat?
- Mój światopogląd zmienił się całkowicie. Bardzo się wtedy myliłem i szczerze przepraszam wszystkich za to, co powiedziałem. W 2018 roku nie zauważyłem oczywistych rzeczy.
- Jakie one były?
- Że Ukraina jest w stanie wojny z agresorem od 2014 roku. Że to Rosja zaczęła podsycać separatystyczne niepokoje w Donbasie, które doprowadziły do wojny. Popełniłem też błąd, nie wypowiadając się publicznie po 24 lutego.
- Dlaczego milczałeś?
- W tym okresie skupiałem się na działaniach, a nie na słowach. Nigdy nie dałem ludziom, którzy dobrze mnie znają, żadnego powodu, by wątpili w moje proukraińskie poglądy. A fani, którzy nie znają mojego stanowiska, kierowali się czymś, co nie było prawdą. Popełniłem błąd, nie wypowiadając się publicznie. Zawsze byłem patriotą swojego kraju i jestem z tego dumny, dlatego bardzo martwią mnie niesprawiedliwe oskarżenia pod moim adresem.
Na przykład w pamiętnym finale Pucharu UEFA przeciwko Werderowi, jako pierwszy wziąłem flagę Ukrainy i byłem bardzo dumny z bycia Ukraińcem.
- Anatolij Tymoszczuk, który obecnie pracuje w Rosji i nigdy publicznie nie potępił agresora, bardzo lubił machać ukraińską flagą. Jaki jest Twój stosunek do niego?
- Mam do niego wiele pytań. Jestem zaskoczony jego postawą. Świadomie dokonał wyboru, ale jest to dla mnie niezrozumiałe.
- Do 2015 roku w biurze prasowym Szachtara pracował Rusłan Marmazow, który jest otwartym przedstawicielem "rosyjskiego świata". Co o nim pamiętasz, czy w jakiś sposób manifestował wtedy swoje poglądy?
- Nie miałem z nim bliskiej przyjaźni, ale nie zauważyłem w nim żadnych prorosyjskich sentymentów. W żaden sposób nie promował swoich idei w Szachtarze.
- Powiedziałeś, że po 24 lutego skupiłeś się na działaniach. Jakich działaniach?
- Pomagam uchodźcom i wojsku ze sprzętem, ale nie chcę się z tym afiszować. Dobre uczynki lubią ciszę. Brałem też udział w meczach charytatywnych wspierających Siły Zbrojne Ukrainy.
- Kiedy grałeś dla Chornomorets, zostałeś zapamiętany ze skandalicznego momentu, kiedy odmówiłeś noszenia koszulki z napisem "Chwała ukraińskiej armii". Czy nosisz ją teraz?
- Moja decyzja o nienoszeniu tej koszulki nie była w żaden sposób związana z brakiem szacunku dla ukraińskiej armii i wojska. Teraz zdaję sobie sprawę, że był to błąd, zwłaszcza w kontekście dzisiejszej wojny na pełną skalę. Incydent z koszulką zaskoczył mnie i zachowałem się nieodpowiedzialnie. To już przeszłość i nie chcę o tym pamiętać.
Dziś nie wyobrażam sobie, by ktoś nie nosił koszulki wspierającej ukraińskie siły zbrojne. Szanuję nasze Siły Zbrojne, podobnie jak cały świadomy naród Ukrainy.
- Kiedy miałeś objawienie, 24 lutego czy wcześniej?
- Mogę powiedzieć, że zacząłem widzieć światło natychmiast po moim skandalicznym wywiadzie, ale stało się to, co się stało i nie mogę cofnąć czasu. Powinienem był wyrazić swoje stanowisko wcześniej, aby było mniej pytań, ale nie jestem osobą publiczną.
- Co było dla ciebie impulsem do zmiany zdania po 2018 roku, jak to się stało?
- Moje poglądy stopniowo zmieniały się po 2018 roku, w oparciu o nową wiedzę i doświadczenie. Zacząłem patrzeć na sytuację z innej perspektywy i ponownie oceniać swoje przekonania. Wszystko ostatecznie zmieniło się po inwazji na pełną skalę. To była ostatnia bariera, po której zobaczyłem światło.
- Kiedyś mówiłeś, że Szuchewycz i Bandera byli wrogami Ukrainy, a teraz robi się z nich bohaterów. Czy dziś Twoje stanowisko wobec tych postaci się zmieniło?
- Wiesz, długo zastanawiałem się nad tym pytaniem, odkąd udzieliłem tego niefortunnego wywiadu. Doszedłem do wniosku, że przez długi czas byliśmy pod wpływem sowieckiej propagandy. Teraz wiele się zmieniło i to bardzo dobrze. Niedawno natknąłem się na wypowiedź naszego prezydenta, która do mnie przemówiła.
"Nie mogę mieć osobistego stosunku do takich ludzi, do takich wydarzeń w takich czasach, o których czytamy, ale nie żyliśmy tam. To nie może być tylko osobisty stosunek. Uważam, że wszyscy ludzie, którzy bronili niepodległości Ukrainy, są jej synami, jej bohaterami. Od bohatera do wroga dzieli nas jeden krok". Oto moja odpowiedź.
- Czy nie obawiasz się, że po naszym wywiadzie fani ci nie uwierzą i powiedzą, że Gai "zmienił buty" i wypowiedział się publicznie dopiero po mowie nienawiści?
- Oczywiście może się tak zdarzyć, ale teraz mówię szczerze i uczciwie. Zdarzyły się złe rzeczy i nie mogę ich zmienić. Ale nauczyłem się na swoich błędach i idę naprzód. Mam nadzieję, że fani mi wybaczą, bo bardzo ich szanuję.
- Jak widzisz zakończenie wojny?
- Tylko z naszym zwycięstwem. Wierzę, że Ukraina będzie prosperować, gdy nastanie pokój.
- Jak oceniasz pracę Zełenskiego jako prezydenta?
- Prezydent jest prezydentem. Spoczywa na nim wielka odpowiedzialność za wygranie wojny i zachowanie państwowości. Wierzę, że mu się to uda.
- Czy uważa Pan, że winę za wojnę ponoszą obywatele Rosji, czy tylko Putin?
- To trudne pytanie. Myślę, że nie wszyscy Rosjanie popierają wojnę, wszystko zależy od nastrojów przywódców kraju. Ale teraz trudno jest oddzielić tych, którzy popierają politykę kraju agresora, od tych, którzy się jej sprzeciwiają. Dla mnie wszyscy oni są przedstawicielami kraju, który prowadzi wojnę przeciwko nam, czyli wrogami.
- Jak myślisz, dlaczego większość Rosjan i ich sportowców woli milczeć na temat wojny?
- Większość Rosjan, w tym sportowców, milczy z powodu presji opinii publicznej lub strachu przed negatywnymi konsekwencjami dla siebie i swoich bliskich.
- Rosjanie promują ideę "sportu poza polityką". Czy uważasz, że sport naprawdę może być poza polityką?
- Sport gromadzi dziesiątki, setki milionów widzów, dużą publiczność, a to jest dokładnie to, czego potrzebują politycy. Dlatego sport zawsze był i zawsze będzie częścią polityki, a w Rosji sport jest wykorzystywany jako część propagandy.
- Czy są jacyś dobrzy Rosjanie w twoim rozumieniu?
- To ci, którzy sprzeciwiali się wojnie, na przykład Savin i Kasatkina, ale opuścili Rosję, ponieważ obawiali się o swoje bezpieczeństwo. Być może ktoś wewnątrz Rosji ma takie stanowisko, ale nie wiemy, ponieważ Rosja dokładnie tłumi wszelki sprzeciw.
- Jeśli znajdziesz się przed Putinem z naładowaną bronią, zastrzelisz go?
- Jestem wierzący, a zabijanie jest grzechem. Niech on, jako osoba winna śmierci setek tysięcy ludzi, zostanie ukarany najpierw przez międzynarodowy trybunał w Hadze, a następnie przez Boga. Mam nadzieję, że taka sytuacja mi się nie przytrafi i nie znajdę się przed Putinem z bronią.
- Co byś mu powiedział?
- Że powinien zostawić nasz kraj w spokoju.
- Czy Putin jest draniem?
- Chwała Ukrainie!
- Chwała bohaterom!
Andrij Piskun
Чтобы до них дошло и реально поняли ху-из-ху нужно, чтобы по ним началали ракетами стрелять.