Były piłkarz reprezentacji Rosji, Roman Shirokov, podzielił się swoimi mokrymi fantazjami na temat powrotu jego kraju do światowego futbolu.
"Sama Europa może do nas nie przybiec. Mówimy jednak z pozycji kraju, który zwyciężył w tym konflikcie. Nadal będziemy musieli dyktować warunki.
Po prostu nie trzeba przyjeżdżać i błagać o wpuszczenie nas. Powinni przyjść, a my podyktujemy warunki, na których wejdziemy do UEFA na równych warunkach, lub lepiej z pozycji zwycięskiego kraju.
Powinniśmy wrócić na pozycje, z których wyszliśmy: jakie miejsca, ile mieliśmy drużyn. Do tego możemy zrobić trochę dobrego dla naszych przyjaciół Białorusinów, żeby dostali trochę więcej drużyn niż mieli w Pucharze Europy.
Ale to nie może stać się tak szybko - potrzebne będą 3-4 lata" - powiedział Shirokov cytowany przez Metaratings.