Serhii Rebrov: "Dotarcie do play-offów Euro 2024 i kilka meczów z gigantami pokazało, że jesteśmy na dobrej drodze".

2024-01-08 10:25 Trener reprezentacji Ukrainy Serhii Rebrov opowiedział o swoim powrocie na Ukrainę po sześciu latach spędzonych za ... Serhii Rebrov: "Dotarcie do play-offów Euro 2024 i kilka meczów z gigantami pokazało, że jesteśmy na dobrej drodze".
08.01.2024, 10:25

Trener reprezentacji Ukrainy Serhii Rebrov opowiedział o swoim powrocie na Ukrainę po sześciu latach spędzonych za granicą, o drodze reprezentacji Ukrainy do Euro 2024 oraz o tym, które kluby UPL zrobiły na nim największe wrażenie.

Serhii Rebrov. Zdjęcie: O. Popov

"Nie jest łatwo zmienić pracę trenera klubowego na inną"

- Czy powrót na Ukrainę po sześciu latach spędzonych za granicą można nazwać osobistym wydarzeniem 2023 roku?

- Gdybyś zapytał mnie, jak długo byłem z dala od Ukrainy, nie byłbym w stanie szybko odpowiedzieć (uśmiech). To dla mnie bardzo ważne, że wróciłem na Ukrainę w tym bardzo trudnym dla naszego kraju okresie. To wielki zaszczyt pracować tutaj i być z moim narodem. Dla mnie to naprawdę główna atrakcja 2023 roku.

- Podczas pracy za granicą starałeś się nie tracić kontaktu z Ukrainą. Co najbardziej uderzyło Cię po powrocie, w ciągu ostatnich sześciu miesięcy?

- Kiedy wybuchła wojna na pełną skalę, zobaczyłem, że Ukraińcy zjednoczyli się w obliczu poważnego niebezpieczeństwa. Teraz można poczuć na własnej skórze, jak przeżywamy ten dość trudny okres w historii.

Teraz bardziej szanujemy się nawzajem. Bardziej sobie pomagamy. Jestem w stałym kontakcie z naszymi legionistami, którzy chętnie odpowiadają na każde wezwanie o pomoc(Rebrov, wraz z innymi ukraińskimi sportowcami, prowadzi fundusz pomocy armii - red.). To naprawdę bardzo ważne dla nas wszystkich. Jestem pewien, że nie ma ani jednego Ukraińca mieszkającego za granicą, który by nam nie pomagał.

- Często spotykasz się z wojskowymi i rodzinami poległych bohaterów. Czy możemy powiedzieć, że piłka nożna to dla nas coś więcej?

- Przynajmniej tyle możemy zrobić. Co ja mogę zrobić. Szacunek i uwaga dla tych ludzi są teraz potrzebne bardziej niż kiedykolwiek. Kiedy jestem w Kijowie, chętnie odpowiadam na prośby o takie spotkania.

- Czy specyfika pracy trenera klubowego bardzo różni się od pracy z reprezentacją Ukrainy?

- Dla mnie to zupełnie nowe doświadczenie. To zupełnie inna praca, bo nie trzeba codziennie pracować z zawodnikami, rozmawiać z nimi. Pracując w reprezentacji przerwa na spotkania i rozmowy może trwać miesiąc lub dłużej. Teraz są to na przykład cztery miesiące, ale nawet w tym okresie jest dużo pracy.

To zupełnie inna praca. Nie jest mi łatwo zmienić pracę, ale cieszę się z tego i dzielę się doświadczeniem zdobytym za granicą z moimi zawodnikami. Pracując poza Ukrainą, nie czuje się tej samej atmosfery, co podczas pracy z ukraińskimi zawodnikami. Na przykład, kiedy pracowałem w Dynamie, było wielu ukraińskich graczy, którzy cię słuchali i razem coś zrobiliśmy i osiągnęliśmy.

"Bardzo ważne jest, aby chłopaki wierzyli w nasz futbol"

- Czy po wielomiesięcznej sadze związanej z nominacją na trenera reprezentacji Ukrainy trudno było wybrać drużynę, gdy selekcja do Euro 2024 już się rozpoczęła?

- Świadomie podjąłem ten krok. Jestem zainteresowany pracą z dobrymi zawodnikami. Nie chodzi tylko o naszych graczy za granicą, ale także o tych, którzy grają w mistrzostwach Ukrainy. To było dla mnie bardzo ważne, aby ukierunkować ich na jeden cel. Zawsze mieliśmy, mamy i będziemy mieć wysokiej klasy zawodników. Ale bardzo ważne jest, aby stworzyć zespół, który rozumie, co robi i wierzy we własne siły.

Moim głównym zadaniem, zwłaszcza w meczach z Niemcami (3:3) i Włochami (1:2, 1:1), było pokazanie, że potrafią grać w piłkę i stawić czoła takim gigantom.

Rozumiem, że w meczach z Macedonią Północną i Maltą nasz zespół zawsze będzie stawiany w roli faworyta. To bardzo trudne. Bardzo ważne jest, aby chłopcy wierzyli, że mogą grać w piłkę przeciwko każdemu przeciwnikowi.

- Główną plagą ukraińskiej reprezentacji jest to, że zawsze potrafimy dobrze zagrać z silnym przeciwnikiem, ale udaje nam się stracić punkty z drużynami, które przed meczami były spisywane na straty. Czy eliminacje do Euro 2024 można nazwać punktem zwrotnym w tym względzie?

- Zgadzam się, ale pracuję z drużyną dopiero od sześciu miesięcy. Robię wszystko, co w mojej mocy i moich asystentów.

- Jak udało ci się utrzymać poziom psychologiczny zawodników, gdy po Anglii musiałeś przenieść się na Maltę?

- To jest problem nie tylko dla reprezentacji Ukrainy, kiedy nie ma się dwóch równorzędnych składów i trzeba grać w dwa dni na trzecim. Teraz jest to dla nas bardzo trudne, biorąc pod uwagę logistykę. Jestem wdzięczny zawodnikom, że w tak krótkim czasie naprawdę chcą grać w piłkę, którą staram się im dać. Oni pomagają mi, a ja pomagam im.

To zbyt krótki czas, aby powiedzieć, że coś stworzyliśmy, ale dotarcie do play-offów i kilka meczów z gigantami pokazało, że jesteśmy na dobrej drodze i będziemy iść dalej.

"Jeśli chcesz pokonać Bośnię, musisz myśleć o swojej grze, jednocześnie szanując przeciwnika"

- Wiosną nasza reprezentacja spróbuje dostać się na Euro 2024 poprzez play-offy Ligi Narodów. Czy 3 miesiące przed meczem z Bośnią to okres, w którym można już szacować teoretyczne szanse na sukces?

- Mam nadzieję, że do tego czasu wszyscy zawodnicy będą sprawni i bez kontuzji. Teraz oglądamy dużo filmów z asystentami, obserwujemy zawodników. W styczniu Vicente (Vicente Gomez, asystent Rebrowa w sztabie trenerskim reprezentacji Ukrainy - przyp. red.) i ja pojedziemy do Turcji, aby przyjrzeć się drużynom narodowym i przyszłym kandydatom. Niektóre drużyny będą trenować na Ukrainie - tam też pojedziemy.

Bardzo ważne jest dla mnie, aby przechodzić od meczu do meczu. Nie ma potrzeby wybiegać w przyszłość i myśleć o tym, co wydarzy się za kilka miesięcy. Teraz ustawiam zawodników w taki sposób, aby skoncentrowali się na swoich klubach i poprzez mecze przygotowywali się do spotkania z Bośnią. Jeśli chcesz wygrać, musisz myśleć o swojej grze, szanując przeciwnika.

- Czy dzisiejsza Bośnia jest w stanie sprawić nam problemy, biorąc pod uwagę, że najlepsze czasy Djeko i Pjanić mają już za sobą?

- Zmienili trenera(Bośniaków trenuje Savo Milosević, najlepszy strzelec Euro 2000, który grał w reprezentacjach trzech bałkańskich krajów - Jugosławii, Serbii i Czarnogóry, Serbii - przyp. red). W ostatnich meczach ten trener korzystał z wielu zawodników na każdej pozycji, więc trudno wymienić ich optymalny skład.

Myślę, że Pjanić i Djeko są bardzo ważnymi zawodnikami dla Bośniaków. Młodzi są całkiem dobrzy. Kiedy nadchodzi czas, bardzo ważne jest, aby zawodnicy mieli wystarczająco dużo treningu przed ważnymi meczami.

- Teraz nasza reprezentacja jest bardziej reprezentowana przez zawodników, którzy grają w zagranicznych drużynach. Czy jesteś zadowolony z ilości treningów, które nasi zawodnicy odbywają za granicą?

- To dotyczy wszystkich zawodników, którzy grają za granicą. Bardzo się cieszę, że Dovbyk, Zinchenko, Mykolenko, Tsygankov mają teraz regularne treningi. Mudryk w Chelsea i Malinowski w Genui zaczęli dostawać więcej czasu. W tej chwili jesteśmy zadowoleni, ale jeszcze raz przypominam - mecz z Bośnią już 21 marca. Nie wiadomo, w jakiej formie będą chłopaki do tego czasu. Ważne jest, aby śledzić zawodników teraz i zobaczyć, w jakiej formie będą przed decydującymi meczami reprezentacji.

- A co z naszymi bramkarzami?

- Trubin pokazał swoim występem w Benfice, że jest godnym zastępcą Vlachodimosa. Anatolii zrobił bardzo ważny krok, robi postępy. Jestem pewien, że w Benfice Trubin nadal będzie podnosił swój poziom gry. Wspomniałem już o Luninie, jeśli będzie trenował, zostanie zaproszony do drużyny narodowej.

"Zapraszam zawodników do reprezentacji nie z powodu osobistych sympatii"

- Otrzymałeś wiele krytyki od krajowych klubów, które uważają, że ich liderzy zostali przez ciebie zignorowani z tego czy innego powodu. Czy sytuacja zmieni się w 2024 roku?

- Osobiście ta krytyka mi nie przeszkadza. Rozumiem kierunek, w którym musimy podążać. Powołuję zawodnika do reprezentacji Ukrainy na podstawie tego, ilu zawodników jest dostępnych na daną pozycję.

Jeśli powołamy czterech zawodników na jedną pozycję, to gracze, których nie wykorzystamy, zapytają mnie: "Dlaczego mnie zaprosiłeś?". Teraz konkurencja jest na każdej pozycji. Mamy kilka pozycji, na które zapraszamy trzech zawodników, a na inne dwóch. Naszym zdaniem bardzo ważne jest, aby pasowali do naszego modelu gry.

- A jednak, czy zdajesz sobie sprawę, że kiedy Kryvbas, Polissia, Rukh są wśród nowych liderów mistrzostw, prędzej czy później pojawią się pytania o ich czołowych graczy?

- Jestem pewien, że na Ukrainie jest wielu zawodników, którzy zasługują na powołanie do reprezentacji. Dużo analizujemy, patrzymy na wiele czynników i elementów, które są naprawdę ważne dla naszego modelu gry. Ludzie, którzy mówią o swoich zawodnikach, widzą w nich potencjał. Wszyscy są potencjalnymi kandydatami. Śledzimy wszystkich.

Niestety w ciągu tych sześciu miesięcy rozegraliśmy tylko dwa mecze towarzyskie: z Niemcami i nie z reprezentacją Polski(mowa o meczu kontrolnym z Lechią z ekstraklasy - red.). Każdy mecz był dla nas decydujący i nie mieliśmy okazji obserwować wszystkich zawodników, którzy są na radarze reprezentacji Ukrainy. Jeśli powoływaliśmy 4-5 zawodników, to po prostu nie było możliwości ich zaangażowania.

Jeśli spojrzeć na nasz kalendarz, to kiedy się zbieramy i mamy tylko 2-3 dni na pełne przygotowanie, gramy w dwa dni, a trzeciego dnia wyjeżdża reprezentacja. Nie ma sensu powoływać 30-35 zawodników, gdy nie ma procesu treningowego.

- Czy chłopaki, którzy dobrze spisali się na Młodzieżowych Mistrzostwach Europy i po raz pierwszy dostali się na Igrzyska Olimpijskie, również są na radarze?

- Jestem przekonany, że w tym roku w kadrze narodowej pojawią się nowi zawodnicy, a swoją szansę dostaną także ci z reprezentacji młodzieżowej. Widzimy potencjał w wielu zawodnikach, ale niestety nie było wystarczająco dużo czasu, aby przetestować ich na zgrupowaniu reprezentacji Ukrainy. Ten proces trwa i jest bardzo ważny.

- Odnowiona drużyna młodzieżowa dobrze rozpoczęła nową selekcję. Czy masz tam kogoś na oku?

- Jestem bardzo zadowolony z rywalizacji w drużynie młodzieżowej. Jesteśmy w stałym kontakcie z Unaiem (Unai Melgosa - trener młodzieżowej reprezentacji Ukrainy - przyp. red.), który informuje nas o postępach zawodników.

Kiedy przychodzisz do reprezentacji, musisz zaakceptować fakt, że wszyscy rozumieją piłkę nożną, jak grać w piłkę nożną, kto powinien grać. Ale biorąc pod uwagę, że jestem głównym trenerem, to ja mam ostatnie słowo. Podejmuję decyzje bez kierowania się osobistymi sympatiami. Statystyki, które otrzymuję, są dla mnie ważne. Plus wizja mojego własnego modelu gry.

"Podobał mi się Rukh w pierwszej rundzie UPL"

- Często można było cię zobaczyć na meczach UPL. Kogo mógłbyś wyróżnić spośród drużyn lub swoich kolegów?

- "Kryvbas pokazuje w tym sezonie dojrzałą grę na wysokim poziomie. Podobnie jak Dnipro-1. Jest wiele zaskakujących drużyn. Każda drużyna, w której pracuje Jurij Wernydub, jest zdyscyplinowana. Widzę, dlaczego są wśród liderów. Każdy zawodnik rozumie, czego się od niego wymaga w ataku i obronie.

Ta sama "Aleksandria" nie jest na swoim miejscu. Grają ciekawy futbol.

- Dlaczego są w środku, ale nie wśród liderów?

- Problemem jest to, że dużo tracą, ale to otwarty futbol. Podoba mi się to, co Ruslan Petrovych próbuje zaszczepić w swoim zespole.

- Kogo jeszcze zapamiętałeś?

- W pierwszej rundzie podobał mi się Rukh, ponieważ nie mają wielu gwiazd. Mają wielu graczy, którzy są reprezentowani w różnych drużynach narodowych. Grają dynamiczny futbol, nieustannie naciskając. Dużo tracą bramek, ale podoba mi się ich styl gry.

Oddaję hołd Romanowi Hryhorczukowi i jego Chornomorets. Oni rozumieją, jak mogą zdobywać punkty. Dopóki mają wystarczająco dużo energii, by grać jeden na jednego, grają tyle, ile mogą. Kiedy brakuje energii, ciężko jest grać.

- A co z naszymi gigantami?

- Dynamo pokazało w ostatnich meczach, że będzie walczyć o mistrzostwo. "Pewność siebie Szachtara została wzmocniona przez sposób, w jaki grali w Lidze Mistrzów, ale w lidze ukraińskiej nie zawsze pokazują grę, jakiej się od nich oczekuje. Obecnie w UPL nie ma zbyt wielu obcokrajowców, a nasi zawodnicy wykorzystują swoje szanse.

Oleksandr Karpenko

RSS
Aktualności
Loading...
Juan Mata został współwłaścicielem klubu MLS
Dynamo.kiev.ua
21.11.2024, 22:50
Amorim planuje powrót do MU Einjela Gomesa
Dynamo.kiev.ua
21.11.2024, 22:24
Roman Jaremczuk zimą może opuścić «Olimpiakos»
Dynamo.kiev.ua
21.11.2024, 13:56
Пополнение счета
1
Сумма к оплате (грн):
=
(шурики)
2
Закрыть
Używamy plików cookie, aby zapewnić Ci więcej opcji podczas korzystania ze strony Ok