Obrońca Polonii Żytomierz Serhii Chobotenko wypowiedział się na temat celów swojej drużyny na drugą połowę tego sezonu.
- Serhii, zacząłeś grać w Polissii na początku tego sezonu. Jakie są Twoje wrażenia z pierwszych sześciu miesięcy w klubie?
- Bardzo się cieszę, że jestem w zwycięskiej drużynie, która stawia sobie najwyższe cele. Po meczu z Veres (1:1) w szatni była burza emocji. Przyłapałem się na myśli, że czuję szum grając w drużynie, dla której remis jest jak porażka.
- Jak oceniasz pierwszą część kampanii w wykonaniu drużyny?
- Myślę, że wypadliśmy bardzo pozytywnie. Klub gra w UPL po raz pierwszy i wciąż jest w fazie formacyjnej, ale już pokazał, że należy go szanować.
- Czy zarząd klubu postawił przed wami jakieś konkretne zadania na ten sezon?
- Mamy maksymalnie dużo zadań. Prezydent jest przyzwyczajony do bycia zawsze pierwszym we wszystkim, a piłka nożna nie jest wyjątkiem. Będziemy walczyć o mistrzostwo do ostatniego meczu.
- Które drużyny, Twoim zdaniem, znajdą się w pierwszej piątce Pucharu Europy na koniec tego sezonu?
- Myślę, że pierwsza piątka (Kryvbas, Dnipro-1, Polissia, Szachtar, Dynamo - red.) jest już widoczna w tabeli. Wszystkie te drużyny będą walczyć o mistrzostwo.
- Który napastnik był dla ciebie najtrudniejszy do pokonania w pierwszej części kampanii?
- Wyróżniłbym Eduardo Guerrero z Zoryi. To bardzo dobry napastnik. Chociaż jest mały, jest zwinny, silny, techniczny i dobrze gra ciałem. Ma wszystkie cechy, aby stać się czołowym napastnikiem. Jest bardzo poważnym przeciwnikiem dla UPL.
- Interesujące jest to, że media już wabią Guerrero do Polissii. Co o tym sądzisz? Czy chciałbyś mieć tego zawodnika?
- Oczywiście, dodałby konkurencji naszej drużynie. Myślę, że byłby to bardzo dobry nabytek. Mamy dobrych napastników, ale konkurencja jest motorem postępu.
- Jak się dogadujesz z trenerem Polissii? Yuriyem Kalitvintsevem?
- Świetnie. Kalitvintsev był bardzo dobrym zawodnikiem i wniósł wszystko, co najlepsze do swojej pracy trenerskiej. Dobrze się rozumiemy i wiele się od niego uczę.
- Czy poznałeś już najsłynniejszego zawodnika swojej drużyny, Oleksandra Usyka?
- Usyk jeszcze z nami nie trenował w tym sezonie. Przyszedł do drużyny dwa razy. Uścisnęliśmy sobie dłonie i zrobiłem sobie z nim pamiątkowe zdjęcie.
Myślę, że zna każdego zawodnika Polissii, bo ogląda nasze mecze, gdy ma czas. Po walce z Tysonem Furym czekamy, aż dołączy do drużyny.
- Media nazywają Polissię "ukraińskim PSG". Czy pensje w zespole sięgają 50 tysięcy dolarów?
- Nie mogę skomentować tej informacji. Nie rozumiem, skąd pochodzą takie dane. Nie mam takiej pensji.
Dmytro Venkov