Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba: "Znałem kiedyś Dynamo aż do trzeciej drużyny, mogę powiedzieć wszystko"

Minister Spraw Zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba opowiedział o swojej miłości do piłki nożnej i Dynama Kijów.

Dmytro Kuleba

"Skąd wzięła się moja miłość do piłki nożnej? Z meczu Rapidu z Dynamem w eliminacjach Ligi Mistrzów sezonu 1996/1997. Nie było mnie na tym meczu. To był pierwszy mecz Dynama, jaki oglądałem. Przegraliśmy i nie zakwalifikowaliśmy się do Ligi Mistrzów. I pomyślałem: "Wow. Jak to jest? Nie, nie, nie, to jest to, daj spokój, musimy wspierać naszych". Mieszkałem wtedy z rodzicami w Austrii. Jakoś to do mnie dotarło - jak nasza drużyna może przegrywać? Powinniśmy zawsze wygrywać.

Zacząłem interesować się piłką nożną, a potem wróciłem na Ukrainę, gdy grało legendarne pokolenie piłkarzy Dynama. W 1998 roku, kiedy wstąpiłem do instytutu, nie przegapiłem ani jednego meczu w Lidze Mistrzów. Udałem się na stadion. Najbardziej legendarne jest oczywiście 2-0 z Realem Madryt w ćwierćfinale. Płakałem, skakałem, uderzałem się w głowę, to było po prostu... Naprawdę tym żyłem. Codziennie kupowałem gazetę Komanda, czytałem wszystko, zbierałem to, czego nie mogłem kupić, żebrałem o wczorajszy numer, magazyn Piłka Nożna. Znałem wtedy Dynamo chyba do trzeciej drużyny, mógłbym wszystko opowiedzieć. Ale tak, moja pasja wzięła się z bólu po porażce mojej drużyny.

Szczerze mówiąc, nie mam teraz czasu na oglądanie piłki nożnej na żywo. Ponieważ zawsze jestem w pracy i nie chodzę na mecze. Ale jeśli mam do dyspozycji półtorej godziny lub mniej, siadam i mogę obejrzeć dobry mecz na kasecie. Oczywiście po każdym meczu wchodzę na YouTube i oglądam recenzję. Nie śledzę tego tak dogłębnie, że znam wszystkich z imienia i nazwiska, aż do trzeciej drużyny, ale nadal im kibicuję.

Nawiasem mówiąc, myślę, że teraz ukraińska piłka nożna ma szansę na ponowne przemyślenie siebie. Mieliśmy okres rozkwitu, który trwał od połowy lat 90. do początku XXI wieku. Ale wciąż istniała duża bezwładność radzieckiego futbolu, system edukacji, selekcji, wszystkie te rzeczy wciąż działały. Potem całkowicie przeszliśmy na legionistów, co oznacza, że pieniądze zaczęły rządzić futbolem.

Teraz wojna jest zła, nie ma pieniędzy i widzimy, że jakość piłki nożnej dramatycznie spadła. Ale z drugiej strony rozumiem, że teraz wszystkie kluby, w tym Dynamo, zgarniają wszystkie swoje szkółki, bo uganiają się za tą młodzieżą. Ale myślę, że to jest szansa - szansa na narodziny nowej jakości zarządzania piłką nożną w kryzysie i nowej jakości lokalnych graczy" - powiedział Kuleba w wywiadzie dla kanału Bombardier na YouTube.

0 комментариев
Najlepszy komentarz
Komentarz