Prezes i właściciel lwowskiego Ruchu, Hryhorij Kozłowski, w oryginalny sposób zareagował na informację, że lwowskie Karpaty są zainteresowane prezesem klubu, Ihorem Dedyszynem.
"Jest takie ukraińskie przysłowie: głupi myśli po swojemu" - napisał Kozłowski na Facebooku.
Wcześniej informowano, że Karpaty są zainteresowane nie tylko Dedyshynem, ale także Vitaliyem Lysytskyi, dyrektorem sportowym Kolos Kovaliv, któremu rzekomo zaoferowano podobne stanowisko w ich klubie.