Mikhail Kopolovets: "Po meczu z Borussią Klopp powiedział, że zagrałem dobrze".

Były zawodnik Karpat Lwów, Mychajło Kopolowec, przypomniał mecz Borussii Dortmund z Jurgenem Kloppem w Lidze Europy i opowiedział, dlaczego uważa Niemca za jednego z najlepszych trenerów na świecie.

Mychajło Kopolowec. Zdjęcie: Gettyimages

- Pamiętacie mecz Karpaty vs Borussia. To był najbardziej pamiętny mecz dla Lwów. Zdobyłeś bramkę dla drużyny Jurgena Kloppa. Jakie emocje ci towarzyszyły?

- Od samego początku Klopp wydawał mi się bardzo charyzmatyczną osobą. Kiedy mecz się skończył, natychmiast poszedł pogratulować wszystkim. Chociaż mecz był dla nich trudny i było wiele błędów. Powiedział mi nawet, że zagrałem dobrze. To bardzo bystry trener, jest naprawdę fajny. Bardzo się cieszę, że udało mi się zagrać przeciwko takiemu trenerowi podczas mojej kariery. Nie był taki jak wtedy, ale też był fajny. Jest bardzo energiczny, wie jak ustawić zawodników. Jest jednym z tych trenerów, których zawodnicy bardzo kochają.

- Co cię wtedy zainteresowało lub zaskoczyło w Kloppie? Jaki on był?

- Miał świetną drużynę. Najpierw przegrywaliśmy 0:2, potem wygrywaliśmy 3:2 i zdawałem sobie sprawę, że przeciwnik może w każdej chwili podwyższyć prowadzenie. Było jasne, że piłkarze Borussii byli znacznie lepsi od naszych. Nieustannie włączali się, gdy było to potrzebne, ich myślenie było lepsze, a szybkość większa. To jest inny poziom.

Ale cieszę się, że nikt nie strzelił przeciwko nim trzech goli w lidze niemieckiej w tamtym sezonie. Nikt. I to nam się udało. Nie stracili wielu bramek, ponieważ ich obrona była bardzo silna. Hummels, Subotic - oni byli na początku swoich karier. Klopp nie zaskoczył mnie wtedy zbytnio, bo go wtedy nie znałem. Ale widziałem, że był młodym, energicznym trenerem i widziałem, jak zarządzał drużyną. Są trenerzy, którzy potrafią powiedzieć coś komuś po meczu. Ale on bardzo wspierał zawodników i tego nie robił. Nawet jeśli zawodnik zawiódł, Klopp chronił go tak bardzo, jak to możliwe. Dziś jest jednym z najsilniejszych trenerów na świecie.

- Czy w tamtym czasie mogliście sobie wyobrazić, że Klopp wygra później Ligę Europy, Ligę Mistrzów i stanie się popularnym trenerem?

- Cóż, wtedy o tym nie myśleliśmy. I nie mogliśmy sobie nawet wyobrazić, że Jürgen Klopp będzie dziś jednym z trzech najsilniejszych trenerów na świecie. To bardzo utalentowany człowiek. Są nawet zdjęcia, na których biegamy, gdy Kozhanov strzelił gola, ze wszystkimi wokół niego. Wtedy byliśmy tacy młodzi, a Klopp był zupełnie inny. Ale można sobie wyobrazić, jak kariera trenerska zjada ludzi. Ile meczów rozegrał, jaki jest jego rytm? Musi zrobić sobie przerwę na jakiś czas, bo rozumie, że jeśli nadal będzie pracował w takim tempie, to po prostu się wypali.

Kiedy drużyna gra słabo, trzeba zastanowić się dlaczego. Trener musi zdecydować, kto może zagrać i kto może zastąpić kontuzjowanego zawodnika. Jest wiele meczów wyjazdowych, wiele turniejów. To po prostu nierealne tempo życia i myślę, że nie każdy jest w stanie to wytrzymać. Zwłaszcza, że on zawsze daje wyniki. Wszyscy są do tego przyzwyczajeni. Futbol w Anglii osiągnął teraz taki poziom, że każdy drobiazg jest ważny. Chłopak podający piłkę, zaczynają nawet z nimi współpracować. Futbol bardzo się rozwinął, a na takim poziomie jak u Kloppa nie ma już prostych rzeczy.

- Kiedy Mudryk zadebiutował dla Chelsea w zeszłym sezonie przeciwko Liverpoolowi, Jurgen Klopp rozegrał już 1000 meczów w swojej karierze trenerskiej.

- Wyobrażacie sobie to podekscytowanie? Spójrzcie, jak wygląda i jak się postarzał. Wyraźnie widać, że czas minął. Ale taki ciągły stres doprowadza człowieka do takiego stanu. Cały czas chcesz grać lepiej. Każdy trener martwi się o wynik. Wystarczy spojrzeć na Jose Mourinho. Właśnie stał się biały, całkowicie szary. Ale trenerzy zawsze są smutni, poirytowani, jeśli drużyna nie gra tak, jak tego chcą. To bardzo ciężka praca.

- Strzeliłeś gola w wygranym przez Karpaty 3-4 meczu z Borussią Dortmund. Od tego czasu minęło prawie 14 lat. Czy możesz powiedzieć, że jesteś dumny ze zdobycia bramki dla drużyny Jurgena Kloppa?

- Oczywiście, że jestem. "Borussia Dortmund zdobyła wtedy mistrzostwo Niemiec i niewiele osób mogło strzelić przeciwko nim gola w Bundeslidze. Götze, Lewandowski, Schmelzer, Barrios, Błaszczikowski... Tamta drużyna była niewiarygodnie dobra. Nie żałuję, że wtedy przegraliśmy. Graliśmy dobry, otwarty futbol. Oni strzelali nam bramki, my strzelaliśmy im. Kibice zobaczyli siedem bramek. Przegrywaliśmy 0:2, a potem strzeliliśmy trzy gole Borussii Dortmund, która była najsilniejszą drużyną w Niemczech. To już historia.

Dla tych, którzy byli na tym meczu, wierzę, że na zawsze pozostanie on w ich pamięci i sercach. Cieszę się, że wziąłem w nim udział. Galatasaray również można tutaj uwzględnić. Bo to najważniejsze i najfajniejsze mecze w mojej karierze. Tak, Klopp miał wiele takich meczów. Ale to dla nas ogromny sukces.

Nazariy SHMIGIL

0 комментариев
Najlepszy komentarz
Komentarz