Fran Sol: "Mychajliczenko nie dał mi możliwości wykazania się w Dynamie"

2024-02-01 09:15 Były napastnik Dynama Kijów, Fran Sol, który obecnie gra dla AEK Cyprus, opowiedział nam, co przeszkodziło ... Fran Sol: "Mychajliczenko nie dał mi możliwości wykazania się w Dynamie"
01.02.2024, 09:15

Były napastnik Dynama Kijów, Fran Sol, który obecnie gra dla AEK Cyprus, opowiedział nam, co przeszkodziło mu w przebiciu się do ukraińskiej ligi, dlaczego kocha Hatskevicha, nie lubi Mychajliczenki i szanuje Lucescu, a także o tym, jak przywitał migrantów z Ukrainy w domu.

Фран Соль. Фото — Ю. Юр’єв

"Na Ukrainie są trzy lub cztery silne drużyny walczące o mistrzostwo, a na Cyprze siedem klubów walczy o zwycięstwo".

- Fran, jak się masz? Podoba ci się na Cyprze? Dlaczego wybrałeś ten kraj, aby kontynuować karierę?

- Dzięki, wszystko w porządku. Naprawdę podoba mi się na Cyprze. To miły kraj z miłymi ludźmi. Cieszę się, że mogę tu grać. AEK to duży projekt z długoterminową strategią rozwoju, dlatego wybrałem ten klub.

- Jakie wyzwania stoją przed AEK w tym sezonie?

- Zarząd postawił przed nami zadanie zajęcia jak najwyższego miejsca w tabeli, ponieważ nasza drużyna ma skład, który może sprostać najbardziej ambitnym zadaniom i na to zasługuje. Mieliśmy dobry początek roku i nadal zachowujemy szanse na zdobycie mistrzostwa.

- Zdobyłeś już 12 bramek w tych mistrzostwach i prowadzisz w wyścigu snajperów. Czy planujesz zostać najlepszym strzelcem?

- Tak, strzeliłem już kilkanaście bramek i obecnie prowadzę w klasyfikacji strzelców lokalnej ligi, ale najważniejsze jest to, że moje gole pomagają drużynie wygrywać i kontynuować walkę o mistrzostwo.

- Która liga jest silniejsza - cypryjska czy ukraińska?

- Te ligi są podobne i nie różnią się zbytnio. Z tym wyjątkiem, że na Ukrainie o mistrzostwo walczą trzy lub cztery silne drużyny, podczas gdy na Cyprze o zwycięstwo walczy siedem klubów.

"Khatskevych zawsze był przy mnie, wiele mi wyjaśnił i pomógł mi jak najszybciej przyzwyczaić się do nowej drużyny i nowego kraju".

- Twój kontrakt z Dynamem wygasł zeszłego lata. "Czy Dynamo zaoferowało ci powrót?

- Nie, nie otrzymałem żadnej oferty powrotu do Kijowa ani przedłużenia kontraktu. Myślę, że nie zasłużyłem na to, ponieważ nie spełniłem oczekiwań zarządu klubu.

- Nie rozegrałeś zbyt wielu meczów w Dynamie. Co przeszkodziło ci w pokazaniu swojej wartości?

- Oczywiście moja kariera w Dynamie nie rozwijała się tak, jak wszyscy oczekiwali. Nie mogłem stać się głównym napastnikiem, nie zdobywałem wystarczającej liczby bramek, aby drużyna mogła rozwiązać swoje zadania na arenie krajowej i europejskiej.

Punktem zwrotnym była kontuzja barku, której doznałem dwa tygodnie po debiucie, przez co opuściłem niemal całą drugą część sezonu 2018/19. Nigdy nie udało mi się wrócić do mojej najlepszej formy, co bardzo mnie zdenerwowało, ponieważ uważałem, że jestem dokładnie takim napastnikiem, jakiego Dynamo potrzebowało.

Kiedy Oleksiy Mykhailychenko przejął drużynę, nie dostrzegł mojego potencjału, dlatego prawie nie grałem. Nie dał mi możliwości wykazania się. Szanuję jego wybór. Być może tak naprawdę chodziło o mnie.

- Fani Dynama pamiętają twoje gole przeciwko Olympiakosowi w Lidze Europy i Szachtarowi w Superpucharze Ukrainy. Jakie masz wspomnienia związane z UPL i ogólnie z Ukrainą?

- Oczywiście, pamiętam te gole. To były miłe wspomnienia. Mój gol pomógł Dynamo pokonać Olympiakos i zakwalifikować się do ostatniej 16 Ligi Europy. Bardzo podobała mi się atmosfera na naszych domowych meczach. Ogólnie rzecz biorąc, mam najlepsze i najcieplejsze wspomnienia z czasu spędzonego w klubie z Kijowa.

- Na Ukrainie pracowałeś z Hatskevichem, Mykhailychenko i Lucescu. Którego z tych trenerów lubiłeś najbardziej i dlaczego?

- Oczywiście powiem, że Khatskevich, ponieważ byłem zawodnikiem w jego wyjściowym składzie. Jest wspaniałą osobą i świetnym trenerem. Khatskevich zawsze był przy mnie, wiele mi wyjaśnił i pomógł mi jak najszybciej przyzwyczaić się do nowej drużyny i nowego kraju. To była wielka pomoc, biorąc pod uwagę, że nie mówiłem po ukraińsku. Wciąż jestem mu za to wdzięczny.

Moje relacje z Mykhailychenko nie rozwijały się tak, jakbym tego chciał. Z Lucescu porozumiewaliśmy się bardzo dobrze, ale moja forma w tamtym czasie pozostawiała wiele do życzenia. Nic dziwnego, że Rumun nie liczył na mnie i polegał na innych napastnikach. Nie mam do niego żadnych pretensji.

"Wydałem dużo pieniędzy na imigrantów z Ukrainy, ale niczego nie żałuję".

- Z którym z byłych kolegów z Dynama utrzymujesz kontakt?

- Oczywiście pozostaję w kontakcie z niektórymi z moich byłych kolegów z Dynama, chociaż nie rozmawiam z nimi zbyt często, ponieważ teraz gramy w różnych drużynach, gdzie również mamy wystarczającą komunikację. Niestety, nie zostało zbyt wiele czasu na kontakty poza AEK.

- Na początku inwazji na pełną skalę gościłeś w swoim domu uchodźców z Ukrainy. Opowiedz nam o tym więcej. Jak się nazywali, skąd pochodzili i jak długo u ciebie mieszkali?

- Tak, gościłem w swoim domu dwie rodziny ukraińskich uchodźców. W szczególności była to żona mojego kierowcy z Kijowa i osobisty trener mojej żony. Nie mogłem postąpić inaczej, ponieważ ci ludzie byli w bardzo trudnej sytuacji.

Nie zdradzę ich nazwisk, ale byli bardzo szczęśliwi, że znaleźli się w Hiszpanii. Ze swojej strony cieszę się, że mój dom był dla nich ucieczką przed wojną. W pełni pokryłem wszystkie ich wydatki. To było dużo pieniędzy, ale niczego nie żałuję, bo ci ludzie byli naprawdę w bardzo złej sytuacji.

- Czy śledzisz teraz sytuację na Ukrainie? Pomagasz komuś?

- Tak, uważnie śledzę wydarzenia na Ukrainie i pomagam, jak tylko mogę. Dotyczy to głównie pomocy finansowej. Kiedy widzę linki do zbiórek pieniędzy publikowanych przez moich byłych kolegów z Dynama na Instagramie, chętnie do nich dołączam.

Artem Voitsekhovskyi

RSS
Aktualności
Loading...
Пополнение счета
1
Сумма к оплате (грн):
=
(шурики)
2
Закрыть
Używamy plików cookie, aby zapewnić Ci więcej opcji podczas korzystania ze strony Ok