Komentator sportowy Vitaliy Volochay wyraził swoją opinię na temat wiadomości, że dystrybucja 1+1 będzie dystrybuować kanał telewizyjny UPL, który będzie transmitować mecze mistrzostw Ukrainy.
"Dzisiejsza wiadomość z UPL, że kanał będzie dystrybuowany przez Plus TV, wywołała wiele szumu, a czytając wszędzie komentarze, zdałem sobie sprawę, że muszę coś ludziom wyjaśnić.
Dystrybucja i produkcja to różne rzeczy. To ogłoszenie nie oznacza, że Plus będzie produkował mecze, studia czy treści. UPL źle się komunikowało i nie wyjaśniło tego. "Plus" będzie zajmował się dystrybucją, czyli rozpowszechnianiem kanału UPL TV. Wyobraź sobie, że otrzymałeś licencję i uruchomiłeś kanał, powiedzmy, o wędkarstwie. Potrzebujesz tego kanału w sieciach kablowych - w Megogo, Kyivstar TV, gdziekolwiek. Możesz udać się do każdego operatora kablowego, każdego dostawcy OTT i negocjować.
Możesz też powierzyć dystrybucję komuś innemu. Na przykład Plusowi. Oni dystrybuują wiele kanałów w różnych sieciach. "1+1", "2+2", "Lokówki", "Kreskówki", część własnych kanałów, a część nie. W rzeczywistości "plusy" dają platformom i dostawcom pakiet swoich kanałów, który będzie zawierał UPL TV. Z punktu widzenia zasięgu niewiele osób może dystrybuować lepiej niż "plusy".
Chciałbym jeszcze raz podkreślić, że nie oznacza to, że mecze będą filmowane i produkowane przez studia. Nie wyklucza to oczywiście takiej możliwości, ale w ogłoszeniu wyraźnie napisano, że UPL zrobi to sama, zatrudniając wykonawców (wykonawcą mogą być również "plusy", ale wtedy jaki jest sens ogłaszania tego w ten sposób), więc nie myl miękkiego z ciepłym" - napisał Volochai na swoim kanale telegramu.