Ukraiński bramkarz Realu Madryt Andrij Łunin wypowiedział się na temat swoich występów dla madryckiego klubu w tym sezonie, a także stwierdził, że jego umowa z Galacticos obowiązuje do 2025 roku.
"Czuję się pewnie w tym momencie, na obecnym etapie mojej kariery. Naprawdę doceniam fakt, że zacząłem grać więcej, dostałem więcej czasu gry. Oczywiście jestem za to wdzięczny trenerowi Carlo Ancelottiemu, że mi zaufał. Szczerze mówiąc, to bardzo trudne dla piłkarza, kiedy nie gra.
Staram się rzadko pojawiać w prasie, aby bardziej skoncentrować się na piłce nożnej. Nie byłem zaskoczony decyzją sztabu trenerskiego o podpisaniu kontraktu z kolejnym bramkarzem po kontuzji Courtoisa. Rywalizowałem już z Thibautem i jestem gotowy na dalszą rywalizację.
Moja umowa z Realem Madryt obowiązuje do 2025 roku, ale nie wiem, co będzie dalej. Oczywiście chciałbym jednak zostać w klubie. Moja rodzina również mnie w tym wspiera, jestem bardzo wdzięczny wszystkim za wsparcie.
Być w wyjściowym składzie, grać na Santiago Bernabeu przy pełnych trybunach, z kibicami skandującymi twoje imię - to coś niesamowitego, coś surrealistycznego. Zwłaszcza dla faceta, który pochodzi z miasta liczącego 30 tysięcy mieszkańców. Nigdy bym sobie czegoś takiego nie wyobraził", powiedział Lunin telewizji El Chiringuito.
Мечты должны сбываться!!!